W czwartek rodzina, mieszkająca w Białobrzegach (gm. Bodzanów) przeżyła koszmar. Przed godz. 2 w nocy w ich domu wybuchł pożar. W ciągu paru godzin stracili dach nad głową i cały dobytek. Aby odbudować ich dom, zorganizowano zbiórkę pieniędzy.
Do pożaru doszło w nocy, 21 lutego.
– O godzinie 1.45 zostaliśmy zadysponowani do pożaru budynku mieszkalnego w Białobrzegach – informują strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Słupnie. – Do zdarzenia udaliśmy się dwoma zastępami w sile 10 ratowników. Na miejscu zdarzenia zastaliśmy cały budynek w ogniu – wyjaśniają strażacy.
W działaniach udział brały również udział dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 Państwowej Straży Pożarnej w Płocku, jeden zastęp OSP Kanigowo oraz jeden zastęp OSP Białobrzegi. Na miejsce przyjechał też oficer operacyjny z JRG3 PSP Płock.
Pomimo szybkiej akcji gaśniczej, dom spłonął niemal doszczętnie. Dlatego mieszkaniec wsi Białobrzegi, a jednocześnie radny gminy Bodzanów, Damian Olewnik, postanowił zwrócił się do nas z prośbą o nagłośnienie organizowanej zbiórki na rzecz poszkodowanych mieszkańców.
– Zwracamy się z serdeczną prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie dla rodziny, która w wyniku pożaru w dniu 21 lutego 2019 straciła dach nad głową oraz wszystkie podstawowe dobra materialne do codziennego życia. Koszty odbudowy domu przewyższają możliwości rodziny. Za zebrane pieniądze chcemy odbudować dach i wykonać wszystkie niezbędne prace budowlane, by mogli ponownie zamieszkać w swoim domu – wyjaśnia Damian Olewnik.
Pomoże wsparcie nawet najmniejszą kwotą, którą można wpłacać poprzez stronę POMAGAM.PL.
Z ubezpieczenia to dostanie na nowe fundamenty. Tyle wypłacają ,że się śmiać chce. Bez pomocy innych nie dadzą rady.
Tragedia jest oczywista. Ale domy się ubezpiecza a nie organizuje zbiórki. Szkoda bylo 500 zł na rok. Szok. co za bezmyslność. I pewnie na wizytę kominiarza 100 zł na rok tez szkoda, zeby sprawdził kominy i wydał zaswiadczenie ze jest ok.
Valdas ty tak na poważnie czy tylko udajesz pierdolnietego zastanów się zanim coś palniesz durniu. A może nie stać było tej rodziny na płacenie ubezpieczenia a po za tym tak jak ktoś wyżej napisał z ubezpieczenia dostali by tyle co kot na płakał debilu
A co z osp mąkolin? Podobno też byli a o nich cisza. Godnie się pchają do Ksrg i wszędzie byli. Ciekawe czy i też tam. Bo wyciekły informacje od prezesa i naczelnika”bylismy tam“.
Nie bylo OSP Mąkolin
Tragedia dobrze że chociaż szcześliwie nikt nie zginął
Oficer operacyjny nie x OSP Słupno a z JRG3 ?