Pomimo akcji strażaków i blisko godzinnej reanimacji, nie udało się uratować życia mężczyzny, który w sobotę wpadł do rzeki Wisły. Jak ostrzegają strażacy, wody Wisły są bardzo zdradliwe, nieprzewidywalne i niebezpieczne.
Jak informowaliśmy, 6 marca około godz. 17.20 do Państwowej Straży Pożarnej w Płocku wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do rzeki Wisły na wysokości Świniar (gm. Słubice).
– Po dotarciu na miejsce dokonaliśmy szybkiego rozpoznania, a następnie przystąpiliśmy do wodowania łodzi. Ze wstępnych ustaleń wynikało, iż 30-kilkuletni wędkarz, podczas pracy na rzece zniknął pod wodą. W celu pomocy poszkodowanemu, nasza łódź udała się na poszukiwania. W takcie naszych działań na miejsce dotarły kolejne zastępy z JRG nr 2 w Płocku, OSP w Dobrzykowie, OSP w Gąbinie, JRG nr 1 w Płocku oraz OSP w Troszynie Polskim – informują strażacy z OSP Słubice.
W trakcie działań na wodę wypłynęły 4 łodzie. Strażacy, po kilkudziesięciu minutach poszukiwań znaleźli poszkodowanego. Po przetransportowaniu mężczyzny na brzeg, rozpoczęła się walka ratowników medycznych i strażaków o jego życie.
– Trwająca kilkadziesiąt minut resuscytacja zaowocowała tym, iż poszkodowany został przetransportowany do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego – informują strażacy.
Niestety, mężczyzna poszkodowany w tym zdarzeniu, pomimo tak wielkiego zaangażowania wielu ratowników PSP i OSP, nie przeżył.
W akcji wzięły udział zastępy: OSP w Słubicach, JRG nr 2 PSP w Płocku, JRG nr 1 PSP w Płocku, OSP w Dobrzykowie, OSP w Gąbinie, OSP w Troszynie Polskim, KW PSP w Warszawie oraz Policja z Gąbina i Płocka, a także Zespół Ratownictwa Medycznego WSPRiTS w Płocku.