REKLAMA

REKLAMA

Tragedia mieszkańców przy Żyznej – kto popełnił błąd?

REKLAMA

Przeczytajrównież

Ekspres Reporterów to kolejny program telewizyjny, który poruszył problem mieszkańców przy ul. Żyznej w Płocku. Kto odpowiada za koszmar, w którym muszą żyć płocczanie?

Od 4 miesięcy nie mają ciepłej wody ani ogrzewania. Oszczędności życia przeznaczyli na zakup mieszkania, z którego w każdej chwili może wyrzucić ich syndyk. Mieszkańcy trzech bloków w Płocku muszą żyć w takich warunkach, ponieważ nieruchomości te nie są dopuszczone do użytkowania. Jeden z tych bloków nawet formalnie nie istnieje.

– Obawiamy się syndyka. Obawiamy się tego, że ktoś nam tu wejdzie i każde opuścić mieszkanie – mówi w programie „Ekspres Reporterów” jedna z lokatorek.

Jak pisaliśmy, deweloper, który budował bloki przy ul. Żyznej, popełnił samowolę budowlaną, zarówno w zakresie poddasza, które miało być nieużytkowe, jak i parkingu podziemnego na ok. 200 samochodów. W związku z tym, budynki nie są oficjalnie odebrane, lokatorzy nie mają aktów notarialnych, i – pomimo, że opłacali regularnie rachunki za media – pieniądze trafiały do dewelopera, a nie dostawców, w związku z czym już odcięto im ciepłą wodę i ogrzewanie, a jest także ryzyko odcięcia prądu.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Lokatorzy skarżą się, że urzędnicy podpisali dokumenty, które umożliwiały deweloperowi najpierw odbiór budowy, a później zgodę na użytkowanie, pomimo, że już wtedy było wiadomo o nieprawidłowościach. – Kupiliśmy to mieszkanie wierząc, że wszystko jest w porządku – przyznaje jedna z mieszkanek bloku przy Żyznej.

Urząd Miasta Płocka natomiast, po otrzymaniu decyzji wojewody o cofnięciu pozwolenia, stwierdził, że ktoś popełnił błąd i zgłosił sprawę do prokuratury. – Prokurator nie dopatrzył się czynu zabronionego i postępowanie umorzył – mówi w programie Grzegorz Dziwota z Urzędu Miasta Płocka.

– Bezwzględnie jestem osobą pokrzywdzoną z powodu obecnego pana prezydenta i jego ludzi. Manipulują przepisami – twierdzi Stefan Karczewski. Jego żona przyznaje, że w zakresie zadłużenia, na początku była to ich wina, ponieważ urząd skarbowy zablokował im konta. – Pracujemy nad tym, żeby odłączyć nas od Płocka, bo tu nic nie zdziałamy – stwierdza.




Urząd miasta twierdzi jednak, że dotychczas deweloper nie dostarczył prawidłowej dokumentacji. Mieszkańcy przepłacają tę sprawę zdrowiem. – Te mieszkania to są oszczędności naszego życia – tłumaczą.

24 października ma nastąpić częściowy odbiór jednego z budynków. Odbioru ma dokonać inspektor z Gostynina, ponieważ inspektor nadzoru budowlanego z Płocka musiał wyłączyć się z tej sprawy. Jeżeli budynek zostanie odebrany, nadal zostanie problem mediów. Jak przyznała pani Karczewska, mieszkańcy od maja (czyli od czasu, kiedy nie ma ciepłej wody i ogrzewania) nie płacą za te media.

Państwo Karczewscy twierdzą, że budynek realizowali zgodnie z projektem budowlanym. – Czy widzą państwo jakąś winę po swojej stronie? – zapytał prowadzący program. – Nie – zdecydowanie odpowiedziała Helena Karczewska.

Z tą opinią nie zgodził się Norbert Książek, Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, który był obecny w programie. Stwierdził, że państwo Karczewscy przez długi czas nie wywiązali się z obowiązku uzupełnienia braków formalnych, zostało to zrobione dopiero 4 października br. – Dlaczego inwestor dopuścił lokatorów do mieszkań, które nie zostały odebrane? – pytał inspektor. – Oni nie dostali kluczy do mieszkania, a jedynie, żeby mogli się urządzać – przekonywała pani Karczewska.

Cały program obejrzycie, klikając na zdjęcie poniżej.

Zrzut programu „Ekspres reporterów”. KLIKNIJ, aby obejrzeć program

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 11

  1. Anonim says:

    Miasto powinno pomoc wlascicelom mieszkan bo zaplacili za mieszkania
    Miasto wydoła pozwolenie na budowe
    Ratusz odebal bloki bo kilka radzin otrzymalo akty notarialne a pozniej
    Byla inna decyzja ratusza ze bloki sa nie oddane
    Zemsta pana Nowakowskiego

  2. MS says:

    Odszkodowanie? Trudno go dochodzić, jeśli nikt się do drogi nie przyznaje. Ja miałam taką sytuację i Urząd Miasta każe zgłaszać się do dewelopera a deweloper do UM…

  3. Taka jest prawda. says:

    Miała być zielona sadyba a wyszła zielona …… ludzie nigdy nie dajcie się ponieść mamonie kamer monitoringu, strzezonych parkingów na pilota itd itp . WAZNIEJSZE sa zupelnie inne sprawy przy kupnie mieszkania .

  4. Plocczankaa says:

    Pan Prezydent powiedział ze po odszkodowanie do dewelopera nie do Miasta za zniszczone zawieszenie

  5. lucek says:

    PREZYDENT POWINIEN POMÓC TYM LUDZIOM .PRZECIEEŻ TO JAKAŚ MASAKRA ZAPŁACILI ZA TE MIESZKANIA

    • Leon says:

      Lucek, zapłacili nie prezydentowi, a deweloperowi i to na nim spoczywa odpowiedzialność. Co może mieć do tego ratusz? Nie rozumiem. Nadzór budowlany działa na podstawie prawa budowlanego, ale na pewno popelnia duzo błedów. Proces inwestycyjny jest taki.
      Inwestor musi miec pozytywną decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania przestrzennego i w tej decyzji są wszystkie nakazy jakie musi spełnić by uzyskać pozwolenie na budowe
      Inwestor sklada dokumentację techniczną wraz z kompletem uzgodnien i po uprawomocnieniu buduje mając kerownika budowy, oraz inspektora nadzoru. MA BUDOWAC ZGODNIE Z DOKUMENTACJĄ TECHNICZNĄ ZATWIERDZONĄ PRZEZ URZĄD. Odstępstwa od projektu robi samowolnie i to on ponosi odpowiedzialnośc, kierownik budowy, inspektor nadzoru
      Aby uzyskać pozwolenie na użytkowanie tez musi dostarczyc odpowiednie dokumenty. W czasie realizacji budowy Panstwowy nadzór budowlany powinien kontrolować budowę ( nie jest to konieczne)

    • niedowiary says:

      budował zgodnie z projektem zatwierdzonym przez urzędników prezydenta Nowakowskiego, których decyzje były niezgodne z lokalnym planem zagospodarowania przestrzennego

    • Misza says:

      A niby w imię czego ta pomoc? Ten „deweloper”, dawny suwnicowy bodaj, znany jest w Płocku z przekrętów. Jakim trzeba być naiwnym osobnikiem, żeby krętaczowi powierzyć dorobek całego życia? Zaczął od „wywłaszczania” dawnego hotelu robotniczego przy Kilińskiego…
      Zalegalizowanie tej samowolki spowoduje jedno – oczywisty wysyp takich „deweloperów” i krzywdę kolejnych ludzi. Powinniśmy sprawę nagłaśniać, jako przestroga dla innych. Pieniądze powinno się ściągać z takich nieuczciwych „przedsiębiorców”. Dlaczego twierdzę, że nieuczciwych? Wiedział dokładnie działając na rynku nieruchomości, jak wysoki może być budynek bez windy. Wiedział dokładnie, że zmiany w budynku muszą zostać uzgodnione.

  6. Suweren says:

    Widziały gały co brały…. Ale w Polsce, najlepiej zwalić winę na innych. Wiadomo, wina Tuska.

  7. Iza says:

    mieszkańcy uregulowali wszystkie zaległości jednak nadal nie mają włączonego ciepła i ciepłej wody – Pani Karczewska nadal nie mówi prawdy – nie przekazuje tych opłat dalej o dlatego Fortum wyłączyło ogrzewanie! zaległości uregulowane były juz miesiac temu przez mieszkańcow.reszta zaległosci to dług z pustych mieszkań p. Karczewskiej
    poza tym stwirdzenie na koniec,że jak będzie odbiór mieszkańcy muszą płacić bo taki jest zapis w umowie jest śmieszne – bo sama Pani Helena niejednorkotnie podkreślała, że umowy rezerwacyjne są nic nie ważne – więc nie rozumiem dla mieszkańców to zwykły papier, który można wyrzucić do kosza i nie można wyciągnać żadnych konsekwencji a dla dewelopera zapisy w nim są nadal obowiązujące?

  8. Piotr says:

    Szanowni Państwo, w tej okolicy przekręt goni przekręt. Developer kombinuje ale sam tego nie zrobił. Miasto generalnie „wypina” sie na okolicznych mieszkańców. Piszę w związku z dramatycznym stanem nawierzchni drogi dojazdowej do posesji na ul. Żyznej 21 i innych z nią graniczących. W mediach chwalą się władze, że w trosce o mieszkańców spornych budynków sąsiedniego osiedla Firmy Inbud, miasto przejęło drogę dojazdową od Dewelopera. Pytam – a kto wydał zgodę na budowę i eksploatację kolejnych budynków na ul. Żyznej Dewelopera Wix bez uwzględnienia obecnego, dramatycznego stanu nawierzchni? Przecież ta „droga” powinna być teraz wyłączona z użytkowania! Miasto zapewnia, że zostanie wybudowana nowa droga a co do tego czasu? Kto zwróci pieniądze za zniszczone zawieszenia w samochodach, kto poniesie odpowiedzialność jeśli jakieś Dziecko lub inny użytkownik drogi nadzieje się na jeden z wystających z nawierzchni prętow zbrojeniowych albo potknie się i skręci nogę na nierównościach? To jakaś farsa…. Droga nie posiada odprowadzenia wody deszczowej i po opadach jest problem z przejściem – kto zwróci za zniszczone obuwie? Jedyne oświetlenie drogi pochodzi z budynku sąsiedniej prywatnej szkoły – to kpina! Nie ma wydzielonych chodników dla pieszych i trzeba się przeciskać miedzy zaparkowanymi lub jeżdżącymi samochodami…kilka dni temu członek mojej rodziny potknął się idąc drogą i boleśnie skręcił sobie palec u nogi… aż się prosiło wezwanie Policji i obdukcja lekarska w celu wyegzekwowania odszkodowania od Miasta! Tak się nie robi, to Miasto odpowiada za bieżące bezpieczeństwo mieszkańców – w tym przypadku okazując całkowitą ignorancję!
    Potrzebne są pilne działania w celu doraźnej poprawy stanu nawierzchni do czasu gruntownego remontu a nie odsyłanie mieszkańców do mało kompetentnych urzędników miejskich którzy stosują jedynie spychologie i nic w tej sprawie nie robią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU