Jaką zupę najbardziej lubi trener i tancerz z Czysta Forma Studio? Jaką dietę, jako sportowiec, musi utrzymywać Tomek Araucz i kto dba o jego żołądek? Czy zdarza się mu jadać fast foody? Na te i wiele innych pytań odpowiadamy w kolejnej części naszego cyklu „Płocczanie od Kuchni”.
Nie wszyscy gotują, ale za to z kuchnią każdy z nas ma coś wspólnego – wszyscy musimy przecież coś zjeść. Jakie potrawy lubią płocczanie? Jakie wspomnienia związane z kuchnią mają politycy? Co gotują aktorzy? Kto jest na diecie, a kto zajada się golonkami? Nasz cykl przybliży Wam znanych i nieznanych płocczan „od kuchni”. A może stanie się też inspiracją do kuchennych wojaży?
Kolejnym bohaterem naszego cyklu „Płocczanie od Kuchni” jest Tomasz Araucz – trener i tancerz z Czysta Forma Studio, a także inicjator wielu płockich wydarzeń sportowych.
Mógłbym ją jeść kilka razy dziennie!
Potrawy, które przywołują Tomkowi Arauczowi dzieciństwo są bardzo proste, a zarazem szczególne pod sentymentalnym względem. Jego ulubionym daniem z wczesnych lat jest… zupa ogórkowa. – Mógłbym ją jeść kilka razy dziennie – przyznaje tancerz. – Zawsze prosiłem mamę o dokładkę dopóki nie usłyszałem, że „zupy już nie ma” – śmieje się. Z kolei tata Tomka jest zapalonym wędkarzem. – Mój tata nie jest takim zwykłym wedkarzem. Dla mnie to mistrz! Nie mówię tego wielu osobom, ale w domu rodziców jest pół ściany w pucharach, medalach, dyplomach, kryształach i różnego rodzaju innych nagrodach. Pierwsze, drugie czy trzecie miejsca to standard. I tata cały czas jest w formie, bierze udział w zawodach i łapie na profesjonalnym poziomie. Zawsze przywoził do domu złowione przez siebie ryby, które potem mama potrafiła zrobić pod każdą postacią.
Najmilej wspominanym deserem z dzieciństwa Tomka jest kogel-mogel. – To mój pierwszy ulubiony deser. Wspominam go z sentymentem, ponieważ sam go sobie zawsze kręciłem i byłem z tego bardzo dumny – śmieje się tancerz. – Poza tym uwielbiam też kluski z truskawkami i śmietaną. Mmm… pycha!
O mój żołądek dba…
Już Wam leci ślinka? No, to teraz coś lekkiego, czyli zdrowa kuchnia według Araucza. Nie zapominajmy, że to sportowiec, więc musi trzymać się diety. Jak ona wygląda w przypadku Tomka? – Preferuję kuchnię bogatą w warzywa, owoce, ryby, chude mięso oraz duże ilości wody – przyznaje. – Muszę mieć taką dietę, ponieważ pozwala mi ona utrzymać formę, ale dostarcza też energii w trakcie ciężkich treningów.
Czy Tomasz Araucz pozwala sobie na fast foody? – Nie ukrywam, że zdarza mi się zjeść jakieś „śmieciowe” jedzenie, ale tylko w trasie, kiedy na przykład jadę na zawody na drugi koniec Polski i zatrzymuję się, żeby rozprostować kości… i coś przegryźć – mówi. Tomek przyznaje też, że mając mnóstwo obowiązków na głowie, nie ma czasu gotować dla znajomych, czy nawet dla siebie.
– Mój tygodniowy grafik jest ściśle ułożony, więc na co dzień o mój żołądek i zdrową dietę dba moja narzeczona – stwierdza z uśmiechem. – Jak już znajdę chwilę to lubię eksperymentować z warzywami robiąc różnego rodzaju sałatki – dodaje. Jego ulubioną jest caprese, czyli ser mozarella przekładany pomidorami, na to idą przyprawy i odrobina oliwy. – Staram się ją robić przynajmniej raz w tygodniu – mówi tancerz. Kolejną ulubioną potrawą Tomka jest ryba gotowana na parze z gruszką i ryżem – przepis na to danie znajdziecie poniżej.
Jednak co tam ryba, co tam sałatka, czy nawet deser! Nie ważne, o ilu potrawach by się rozmawiało, Tomek zawsze wraca do tej jednej, która pozostanie jego ulubioną, a nawet „numero uno” wśród ulubionych potraw. – Nic nie przebije ogórkowej! Dla mnie bez zupy (jakiejkolwiek) obiadu nie ma – puentuje.
[tabs]
[tab title=”Ryba na parze z gruszką”]Składniki:
– 2 podłużne filety z białej ryby (lub 1 duży przekrojony wzdłuż na dwie
części);
– pół cytryny;
– 3 łyżki natki pietruszki;
– 1 łyżka pokrojonych listków bazylii cytrynowej (lub szczypta mielonej
trawy cytrynowej albo suszonej bazylii);
– pół łyżeczki mielonego pieprzu czarnego;
– 3 łyżki oleju słonecznikowego;
– 2 gruszki (w tym jedna obrana i utarta na tarce z dużymi oczkami)
Sposób przygotowania:
1. Filety rybne należy skropić sokiem z cytryny, popieprzyć, posypać ziołami, położyć na nią kawałki skórki cytrynowej (kawałek o powierzchni pudełka od zapałek pokrojony w paseczki). Na filety trzeba nałożyć utartą wcześniej gruszkę, a następnie wstawić je w pojemniku do lodówki na 3 godziny. W międzyczasie powinno się je kilka razy obrócić. .
2. Po trzech godzinach należy wyjąć filety z lodówki i obetrzeć marynatę. Następnie zwinąć roladki wokół połówki gruszki (przekroić gruszkę na pół razem z ogonkiem – tak by wystawał dla ozdoby). Spiąć wykałaczkami i ułożyć w parowarze. Gotować 15 minut. Po wyjęciu z parowaru usunąć delikatnie wykałaczki.
Smacznego![/tab]
[/tabs]
rystybasta nasta pastarzeste z grustu mniam….mniam……
Uwielbiam facetow w kuchni, wygladaja bardzo męsko ;)