– Nigdy nie będę ładną panną młodą – płakała pani Agnieszka. Od dzieciństwa zmagała się z atopowym zapaleniem skóry, które niszczyło jej zdrowie, codzienne funkcjonowanie i pewność siebie. Do gabinetu „Twój Eden” zgłosiła się, nie wierząc za bardzo w efekty działań. Była jednak w rozpaczy. W październiku wychodzi za mąż i bardzo chciała wystąpić na ślubie zdrowa, bez czerwonych krost na całym ciele…
„Twój Eden” – miejsce, w którym wykorzystywane są doświadczenia naukowe fizyków kwantowych, a naturalne metody lecznicze łączone są z najnowocześniejszymi urządzeniami. Prowadzi je Agnieszka Bartosiak, zafascynowana możliwościami, jakie daje kosmetyka homeopatyczna, fonowy zapis rezonansu czy Zapper. Zaprosiła nas, aby pokazać naocznie efekty, które osiągnęła u klientki przy wykorzystaniu tych metod.
– Pani Agnieszka zgłosiła się do mnie nieco ponad dwa miesiące temu – mówi kosmetyczka. – Miała problem z atopowym zapaleniem skóry. Były takie momenty, że atopią zajęte było 80% ciała. Czasem dwa razy dziennie schodził jej naskórek, a z krost sączyło się osocze. Właśnie dlatego trzeba było zastosować wiele różnych metod, w tym koloroterapię oraz prastarą terapię oczyszczania jajem na poprawę stanu psychicznego, masaże kolagenowe całego ciała, fale milimetrowe (naprawianie chorych komórek), fonowy zapis rezonansu (picie wody dopasowanej do drgań naszego organizmu) i Zapper (oczyszczanie organizmu z pasożytów). Efekt jest jednak rewelacyjny – mówi z uśmiechem.
Jak opowiada jej klientka, z zawodu pielęgniarka, problemy z atopią zaczęły się jeszcze w dzieciństwie. – Plamy zaczęły robić mi się wokół nadgarstków, pod kolanami, w zgięciu łokci. Rozpoczęło się leczenie sterydami, a później leczenie zachowawcze. Zalecano mi specjalną dietę, która raz pomagała, raz nie. W wieku 15-16 lat choroba po prostu przeszła. Spokój trwał 10 lat. Od ubiegłego roku zaczęły tworzyć mi się jednak takie zmiany, z którymi nie potrafiłam sobie poradzić. Poszłam wtedy nawet na zwolnienie lekarskie, żeby to wyleczyć, ale pomogło na chwilę. W końcu trafiłam do szpitala. Miałam zajęte właściwie całe ciało – wspomina.
Po wyjściu ze szpitala, pani Agnieszka leczyła się sterydami, miała też naświetlania, po których teoretycznie przez pół roku nie powinna mieć nawrotu atopii. – U mnie zapalenie atopowe skóry pojawiło się już po trzech tygodniach. Wtedy trafiłam do „Twojego Edenu”, o którym dowiedziałam się od koleżanki – dodaje.
Zależało jej przede wszystkim na zwalczeniu blizn i krost na twarzy. – Zaproponowałam, żeby zacząć od oczyszczenia organizmu – wyjaśnia Agnieszka Bartosiak. – Wtedy okazało się, że choroba ukryta jest w środku, zamaskowana lekami. Po rozpoczęciu oczyszczania, uczulenie zaczęło się nasilać i wychodzić na cały ciele, ale jest to normalna reakcja organizmu na zastosowaną terapię – tłumaczy.
– Atopia co trzy dni potrafiła zmienić swój charakter – dodaje jej klientka. – Doszła do tego przeczulica, która ujawniała się w ten sposób, że pojawił się ból na dotyk. Kiedy np. brałam prysznic, czułam jak gdyby ktoś ciął mnie żyletkami. To był bardzo trudny okres – wspomina.
W czasie oczyszczania najważniejsze jest, żeby nie dostarczać do organizmu toksyn, pani Agnieszka nie mogła więc stosować żadnych leków przeciwbólowych. – Zdarzało się, że dwa, trzy razy dziennie przychodziłam do Edenu, brałam prysznic, a Agnieszka nacierała mnie kolagenem. Skóra straciła swoją elastyczność w tak dużym stopniu, że nie byłam w stanie nawet zgiąć palców – mówi pielęgniarka.
Ten okres trwał około trzech tygodni, przy czym ataki występowały mniej więcej co trzy dni. – Kontaktowałam się z kliniką w Niemczech, gdzie podobne terapie oczyszczaniem są już standardem. Tyle, że tam nie używają prądów, a terapia trwa aż rok. Wykonują tam płukanie okrężnicy i dietę eliminacyjną, pacjenci mogą jeść właściwie tylko trzy rodzaje warzyw i cieciorkę. A ja jem wszystko – uśmiecha się pani Agnieszka.
Terapia jest wymagająca, ponieważ konieczna jest codzienna obecność w gabinecie. – Bywały jednak dni, że przyjeżdżałam do Edenu kilka razy dziennie, bo nie mogłam poradzić sobie z bólem – wspomina pielęgniarka. – Później było jednak już tylko lepiej. W drugim miesiącu terapii schudłam 15 kilogramów – dodaje.
Agnieszka Bartosiak wyjaśnia, że chudnięcie jest efektem ubocznym oczyszczania organizmu. – W naszym ciele gromadzą się złogi, około 3,5 kilograma w pół roku. Łatwo więc wyobrazić sobie, jak bardzo obciążony jest nasz organizm w wieku kilkudziesięciu lat. Oczyszczanie pozwala na lepsze funkcjonowanie całego ciała, a więc i poprawę metabolizmu – tłumaczy.
Jej klientka pokazuje nam, jak wygląda jej ciało teraz. – Tu mam blizny, ślady po tym, jak drapałam się w czasie ataku atopii. Blizny są zabudowane już zdrową skórą, ale w czasie występowania atopii mogłam w rany włożyć palec. Zrzucałam przy tym chorą skórę, w całym domu miałam porozrzucany naskórek – przyznaje pani Agnieszka.
Oczyszczanie młodej kobiety jeszcze się nie zakończyło. Potrwa zapewne 2-3 miesiące. Już teraz jednak widać, że organizm przyspieszył regenerację, a ciało wygląda naprawdę nieźle. – Mój narzeczony przeżywał wraz ze mną to, że codziennie siedziałam i wyłam z bólu. Teraz razem możemy cieszyć się planowaniem ślubu – podsumowuje szczęśliwa płocczanka.
Słysząc o takich historiach zazwyczaj wkładamy je między baśnie. My jednak widzieliśmy zdjęcia, rozmawialiśmy osobiście i widzieliśmy prawdziwe emocje na twarzy naszej rozmówczyni. Być może czas już przekonać się do tego, że nasz organizm, uwolniony z chemii, którą wtłaczamy w niego przez wiele lat, świetnie potrafi się regenerować. Pani Agnieszka jest tego najlepszym przykładem.
Twój Eden
ul. Kochanowskiego 20
09-402 Płock
tel. 607-372-816
edenplock.pl