REKLAMA

REKLAMA

Termin minął, ale na nabrzeżu prace trwają. Jak teraz wygląda ten teren? [AKTUALIZACJA]

REKLAMA

Przeczytajrównież

Wszystko wskazuje na to, że nie pospacerujemy wyremontowanymi bulwarami w okresie świąt. Choć termin wykonania inwestycji upływa 15 grudnia, wykonawca wystąpił o jego przesunięcie.

W pierwszym etapie remontu płockiego nabrzeża powstaje promenada wiślana, od molo spacerowego na Wiśle do falochronu. Przebudowie ulega też ulica Rybaki wraz z infrastrukturą, powstaje ścieżka biegowa, będą tam ławki, stojaki na rowery, plac zabaw i miejsce z możliwością ładowania sprzętu mobilnego przez USB.

Zaplanowano także wiatę sezonową z częścią gastronomiczną i ogólnodostępnym WC czy drugi falochron, zamykający port jachtowy od strony północno-zachodniej, który ma pełnić zarówno funkcję ochronną portu przed falą, jak i funkcję komunikacyjną, jako molo spacerowe.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Miasto chce wydzierżawić teren nabrzeża na 30 lat. Dlaczego?

Zgodnie z przetargiem, wykonawca pierwszego etapu remontu płockiego nabrzeża, firma PORR, na wykonanie inwestycji miała czas do 30 czerwca br. Zaznaczono jednak, że ten termin będzie realny wówczas, jeśli zadanie otrzyma do 30 listopada 2017 r. dofinansowanie ze środków unijnych. Tak się nie stało, w związku z czym obowiązywał termin 15 grudnia br.

Wydawało się, że ze względu na ostateczne przyznanie środków unijnych (czek wręczono we wrześniu br.), nie będzie problemów z dotrzymaniem tego terminu. A jednak nie udało się, choć jeszcze 3 grudnia wiceprezydent ds. inwestycji Jacek Terebus w płockich mediach twierdził, że wszystko idzie zgodnie z planem i w okresie świątecznym płocczanie powinni już korzystać z nowego nabrzeża.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, wykonawca zawnioskował o przesunięcie odbioru inwestycji do 15 stycznia 2019 r. Urząd miasta nie wydał jednak oficjalnego komunikatu w tej sprawie, kontynuując najwidoczniej politykę propagandy sukcesu. To kolejny raz, kiedy podczas konferencji prasowych ogłaszane jest rozpoczęcie czy plany inwestycji, a pomijane milczeniem jest niedotrzymywanie terminu jej realizacji.

W płockim ratuszu nie potwierdzają jednak terminu zakończenia inwestycji, który usłyszeliśmy nieoficjalnie na terenie budowy. Jak wyjaśnił Hubert Woźniak z zespołu współpracy z mediami, wykonawca wystąpił o przesunięcie terminu, ale nie do 15 stycznia. – Nie podajemy jeszcze do kiedy, bo toczymy z nim negocjacje. Ale mogę zapewnić, że chodzi o krótszy termin – dodał Hubert Woźniak.




Nie zgodził się także z naszym stwierdzeniem, że termin budowy nie został dotrzymany.

– W trakcie przebudowy bulwarów zleciliśmy wykonawcy szereg prac dodatkowych. Liczyliśmy się więc z tym, że pierwotny termin, wyznaczony na 15 grudnia, może ulec przesunięciu. I tak się stało. Wykonawca ma udokumentowane prawo zacząć starania o wyznaczenie nowego terminu – podkreślił Hubert Woźniak.

Wyjaśnił też, że podczas przygotowywania przetargu nie spodziewano się, iż pod asfaltem na ul. Rybaki znajduje się przedwojenna kostka, którą postanowiono wykorzystać. Dobudowano również chodnik, który łączy ul. Rybaki ze schodami Broniewskiego. Do tego doszły dodatkowe przyłącze wodociągowe czy przełożenie przewodu energetycznego. – I tak wyszło, że wykonawca ma prawo o przesunięcie robót o kilka tygodni. Będziemy informować o nowym terminie, kiedy podpiszemy aneks do umowy – zapewnił.

Niemniej, jeśli wiadomo było o możliwości opóźnienia oddania nabrzeża, w naszej opinii należałoby o tym poinformować mieszkańców za pośrednictwem mediów. W końcu to również w mediach pojawia się pierwotny termin zakończenia inwestycji, na podstawie konferencji prasowych czy komunikatów.

Przy okazji ponownie zwracamy uwagę na lokalizację placów zabaw. Choć cieszymy się, że teren nabrzeża zyska nowe oblicze, to w naszej ocenie, rodzice będą musieli mocno pilnować maluchów przy zabawie, aby zadbać o ich bezpieczeństwo. A wystarczyłoby naprawdę niewysokie ogrodzenie…

Nabrzeże pewnie do końca roku. Co z ogrodzeniem placu zabaw?

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 1

  1. rsqw4 says:

    Te ławki to dla cyborgów chyba, albo docelowo zrobione, żeby krótko siedzieć. Bez wyprofilowania przy oparciu. To nawet przed wojną lepiej dbali o ludzi a nie o wizualizację i wygląd jak z katalogu. Tu ludzie mają wypoczywać a nie siedzieć „na sztywniaka”. To mi się nie podoba. A kręgosłupy co pokolenie słabsze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU