Dotychczas w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku potwierdzono 8 zakażeń koronawirusem. Obecnie na oddziale zakaźnym przebywa 11 pacjentów, w tym 4 ze zdiagnozowanym zakażeniem SARS CoV-2. Część osób czeka jednak na wyniki w domu.
W środę, 1 kwietnia, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku zorganizował telekonferencję dla dziennikarzy. Jak zapewnił, takie telekonferencje mają odbywać się od teraz codziennie, w dni robocze.
Zgodnie z przekazaną informacją, aktualnie na oddziale zakaźnym przebywa 11 pacjentów, w tym 4 pacjentów z potwierdzonym wynikiem zakażenia. 31 marca dokonano 14 pobrań, lecz tylko 7 osób oczekuje na wynik testu w szpitalu – reszta czeka w domu, ze względu na dobry stan zdrowia. Jak podkreślił dyrektor szpitala, o tym, czy zostanie wykonany test na obecność koronawirusa, decyduje lekarz na podstawie objawów pacjenta (duszności, gorączka powyżej 38 st. C, kaszel, utrata powonienia).
– Chciałbym przekazać wszystkim mieszkańcom Płocka, powiatu płockiego, sierpeckiego i gostynińskiego, że od jutra, tj. 2 kwietnia, do szpitala będzie można wejść wyłącznie w maseczkach – przekazał Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku.
Jak wyjaśnił, mogą to być zarówno maseczki higieniczne, jednorazowego użytku, jak i uszyte z materiału, wielorazowego użytku. W szpitalu są dwa wejścia dla pacjentów – przy SOR oraz przy poradni specjalistycznej. Właśnie tam, w skrajnych przypadkach, jeśli ktoś nie będzie miał maseczki, pracownicy mają pewien zapas przeznaczony dla pacjentów. Ważne jest również, że jeśli po wyjściu ze szpitala chcemy wyrzucić maseczkę jednorazową czy rękawiczki, należy to zrobić do wystawionych koszy z napisem „Zwrot zużytych masek”.
– Maski mają prowadzić do wyeliminowania kontaktu pacjentów ze sobą i z personelem. Pracujemy w stanie podwyższonej gotowości i wprowadzamy obostrzenia, by utrudnić drogę przenoszenia wirusa – tłumaczył dyrektor. Jak dodaje, każdy z pacjentów odwiedzających szpital stosuje się do dotychczasowych zaleceń.
Za pośrednictwem mediów dziękował jednocześnie wszystkim, którzy przekazują dary na rzecz szpitala.
– Chciałbym podziękować wszystkim za przekazywanie nam różnych potrzebnych rzeczy, zarówno osobom fizycznym, jak i małym, większym czy bardzo dużym firmom. Dziękuję wszystkim ludziom dobrej woli za pomoc w tej trudnej chwili. Jest ich bardzo dużo, przychodzą i mówią: „Trzymajcie się, jesteśmy z wami” – podkreślił Stanisław Kwiatkowski.
A czego obecnie potrzeba najbardziej w szpitalu?
- termometry bezdotykowe – obecnie są w szpitalu tylko dwa, a na rynku są trudno dostępne. Szpital potrzebuje około 20-30 takich termometrów.
- mydło w płynie i płyn do dezynfekcji rąk – jak tłumaczy dyrektor, tych środków zużywane są obecnie całe litry, więc każda ilość jest potrzebna.
- dozowniki do mydła i płynu
- kombinezony barierowe – szpital przyjmie darowiznę, ale i może odkupić, jeśli ktoś posiada. To również bardzo deficytowy towar na rynku.
- papier ksero – codziennie drukowane są wytyczne dla personelu, dlatego zużywany jest w dużej ilości
- wózki transportowe dla chorych
- krem do rąk – po dezynfekcji skóra jest mocno wysuszona i krem jest niezbędny.
Dyrektor zaznaczył, że pod kątem środków ochrony osobistej (oprócz kombinezonów) są w dość dobrej sytuacji.
– Faktycznie tu momentalnie rynek się załamał. Na dzisiaj jednak nie mamy kłopotu, zapasu dla pracowników i pacjentów mamy na około 10-12 dni. Jesteśmy też w ciągłym systemie zaopatrzenia i dokupywania środków ochrony osobistej. Kupujemy te materiały głównie ze środków własnych. Na dzień 27 marca wydaliśmy na to ponad 2 mln zł. W tym tygodniu ma być następny transport 15 tys. masek – tłumaczył Stanisław Kwiatkowski.
Szpital poszukuje natomiast pielęgniarek i salowych, ponieważ absencja wśród pracowników (ogółem, nie tylko pielęgniarek) wynosi około 14 proc., co daje około 200 pracowników. Dyrektor szpitala zapewnia, że praca dla pielęgniarek będzie nie tylko na okres pandemii, ale na stałe.
Dyrektor Kwiatkowski przekazał także, iż w ostatniej dobie do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przybyło 90 osób, z czego 26 jest obecnie hospitalizowanych, a 64 osoby, po udzielonej poradzie ambulatoryjnej, wróciło do domu.
Kto kłamie? WSZZ czy Sanepid…według Wszz hospitalizowanych jest 11 osób, a według sanepidu 2, WSZZ podaje 8 potwierdzonych przypadków, a sanepid 2. Coś tu jest nie tak…Rozumiem, że sanepid może interesować tylko powiat płocki, ale WSZZ znajduje się w Płocku, więc chyba nie ważne skąd jest pacjent tylko gdzie się znajduje. Jak ktoś mieszka w np. szczecinie, a będzie przebywał w Płocku to nie będzie zarażał ludzi ze szczecina tylko tych z Płocka…idąc tym tokiem należy zaliczać wszystkie jednostki osobowe zarażone, bądź z podejrzeniem fizycznie będące w Płocku niezależnie od miejsca zameldowania.