Operator monitoringu w Płocku zauważył w sobotę mężczyznę, który szedł chodnikiem bez butów, miał też poranione stopy i ręce. Na miejsce natychmiast podjechał patrol straży miejskiej.
Mężczyzna, którego obserwował operator monitoringu miejskiego, usiadł w pewnym momencie na schodach jednej z kamienic na Starym Rynku.
– Patrol straży miejskiej, po dojechaniu na miejsce zastał mężczyznę, który miał problemy z udzieleniem odpowiedzi na proste pytania – mówi Jolanta Głowacka, rzecznik Straży Miejskiej w Płocku. – Nie miał też przy sobie żadnych dokumentów. Od razu można było zauważyć, że mężczyzna jest wycieńczony – na nogach nie miał butów, ani skarpetek, a liczne rany na stopach i rękach były świeże – tłumaczy.
Strażnicy miejscy zabrali mężczyznę do radiowozu, okryli kocem termicznym i wezwali karetkę pogotowia. Po wstępnym badaniu ratownicy zdecydowali, że zabiorą mężczyznę do szpitala z podejrzeniem udaru.
A dlaczego niby mój adres ma być,to prywatność.