Dostaliśmy oficjalną odpowiedź ze strony Muzeum Żydów Mazowieckich. Stowarzyszenie Synagoga Płocka krytykuje jednego z konsorcjantów, firmę Maksa i zaznacza, że stało się prawomocnym właścicielem sprzętu, za który zapłaciło.
O całej sprawie pisaliśmy wczoraj. Pojawił się problem z płynnością finansową pomiędzy spółką Maksa (głównym kontrahentem, odpowiadającym za oświetlenie i wszystkie instalacje multimedialne projektu) a podwykonawcą – Phono Media. Firma nie otrzymała pieniędzy za wykonaną pracę i to pomimo tego, że stowarzyszenie, odpowiadające za budowę, stosowny przelew wykonało. Chodzi o ponad 348 tysięcy złotych. Nastąpiło przysłowiowe „odbijanie piłeczki”. Firma Maksa twierdzi, że nie ma pieniędzy, Stowarzyszenie Synagoga Płocka udowadnia, że pieniądze przelało, a ratusz, pomimo tego, że ręczy za powodzenie inwestycji budżetem miasta, najwidoczniej nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji.
– Dostawca sprzętu poinformował o nie wypłaceniu całości wynagrodzenia przez jednego z konsorcjantów firmę Maksa Sp. z o.o. za dostawę i instalację sprzętu multimedialnego, pomimo przekazania środków na ten cel przez Stowarzyszenie Synagoga Płocka – pisze Marek Sieczkowski z Muzeum Żydów Mazowieckich. – Postępowanie firmy Maksa Sp. z o.o. uważamy za naganne i skrajnie nieodpowiedzialne. Skutkuje ono podważeniem dobrej opinii Stowarzyszenia, które działając społecznie, poniosło ogromny trud organizując wkład własny, prowadząc prace projektowe, nadzorując proces budowy i wyposażenia oraz dokonując odbiorów. Prawidłowość wydatkowania środków unijnych potwierdzała Mazowiecka Jednostka Wspierania Programów Unijnych – dodaje.
Stanowisko podwykonawcy, firmy Phono Media, jest proste i oczywiste – nastąpi demontaż wszystkich zamontowanych urządzeń i to już dziś w samo południe. Nie będzie to jednak zadanie proste. Stowarzyszenie Synagoga Płocka twierdzi, że to ona jest właścicielem całego sprzętu.
– Stowarzyszenie faktycznie poniosło i należycie udokumentowało wydatki zgodnie z przepisami prawa i stało się prawomocnym właścicielem sprzętu, za który zapłaciło, dysponuje fakturami, wyciągami bankowymi oraz protokołami odbioru, a sprzęt został na trwale zainstalowany w projekcie – pisze Sieczkowski.[quote]Stowarzyszenie faktycznie poniosło i należycie udokumentowało wydatki zgodnie z przepisami prawa i stało się prawomocnym właścicielem sprzętu, za który zapłaciło, dysponuje fakturami, wyciągami bankowymi oraz protokołami odbioru, a sprzęt został na trwale zainstalowany w projekcie – Marek Sieczkowski, Muzeum Żydów Mazowieckich.[/quote]
Nastąpiła więc sytuacja wybitnie patowa. Prawdopodobnie podwykonawca, który zamierza dziś zabrać sprzęt, za który nie otrzymał zapłaty, nie zostanie wpuszczony do budynku.
bo to polska stany zjednoczone… paranoja płocka. czyli po staremu