Stare, zdezelowane samochody są usuwane przez Straż Miejską. Pojazdy, które często zajmują miejsca parkingowe, są porzucane przez właścicieli.
Jeden z takich samochodów stał na ul. Spółdzielczej. Polonez Caro z pewnością od dawna nie był używany. Nie miał m.in. powietrza w kołach, ktoś zbił w nim przednie i tylne lampy. Auto miało również uszkodzone zderzaki, powybijane szyby, powyginane drzwi, wgięty dach i przednią maskę, a na całej karoserii znajdowały się liczne „ogniska” korozji.
Czemu właściciele wraków pozostawiają swoje auta? Wolą takie rozwiązanie, niż odstawić je na własny koszt na złomowisko. Odkręcają więc tablice rejestracyjne i zostawiają grata na parkingu, naiwnie sądząc, że ich dane nie zostaną ujawnione. A ustalenie właściciela, nawet kiedy auto nie ma tablicy rejestracyjnej, nie jest trudne. Często wystarczy, że rejonowy popyta okolicznych mieszkańców, którzy po prostu wskazują właściciela.
Jeśli właściciel zobowiąże się, że wrak zostanie usunięty lub naprawiony, straż odstępuje od nakładania mandatu lub kierowania wniosku do sądu. Jeśli natomiast właściciel nie zostanie ustalony albo ten nie zainteresuje się samochodem, może – zgodnie z prawem o ruchu drogowym – usunąć samochód z terenu należącego do miasta, jeżeli nie ma tablicy rejestracyjnej bądź jego stan wskazuje, że jest nieużywany.
Płoccy strażnicy zapowiadają, że ich działania nie są jednorazowe. Na większość samochodów, uznanych za wraki, rejonowi trafiają patrolując miasto, ale również mieszkańcy mogą zgłaszać takie zdarzenia pod numerem telefonu alarmowego 986, czynnego przez całą dobę.