Zapadła już decyzja o aresztowaniu mężczyzny, który doprowadził do śmiertelnego wypadku w Ciachcinie. Przypomnijmy, że 34-latek wyprzedzał w miejscu niedozwolonym, nie posiadał również prawa jazdy.
Sąd Rejonowy w Płocku podjął decyzję o aresztowaniu 34-letniego mieszkańca powiatu żuromińskiego, podejrzewanego o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w miejscowości Ciachcin, do którego doszło w minioną sobotę, 1 grudnia wieczorem na drodze krajowej nr 60.
Kierujący samochodem opel vectra 34-latek wykonywał wówczas manewr wyprzedzania w miejscu niedozwolonym i doprowadził do czołowego zderzenia z jadącym z przeciwka oplem astrą. Na miejscu zginął kierowca astry, natomiast pasażerowie z obrażeniami ciała przewiezieni zostali do szpitala. Jakby tego było mało, sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia.
Policjanci jednak szybko namierzyli miejsce jego zamieszkania. 34-latek ukrywał się w… kotłowni.
– Mężczyzna został doprowadzony do policyjnego aresztu. Policjanci ustalili, że mężczyzna wcześniej był karany za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwym, w związku z tym miał orzeczony dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów – informuje sierż. sztab Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Prokurator przesłuchał już zatrzymanego 34-latka i – po zapoznaniu się z materiałami sprawy – wystąpił do Sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu. We wtorek, 4 grudnia, Sąd przychylił się do wniosku prokuratora. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
Tragiczny finał wyprzedzania w miejscu niedozwolonym. Nie żyje kierowca