Mariuszowi T. postawiono zarzuty posiadania około 70 nośników cyfrowych – na części z nich, które udało się odblokować, znaleziono materiały pornografii dziecięcej. Prokuratura podejmie kolejną próbę odszyfrowania nośników. Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie zaprzecza, że pacjenci mają dostęp do internetu. Skąd więc pliki u Mariusza T.?
Na początku września prokuratura postawiła Mariuszowi T. zarzut posiadania pornografii dziecięcej. W tym czasie przebywał w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Przy pacjencie znaleziono około 70 nośników cyfrowych, z których część była zaszyfrowana. Ich próbą odczytania, na zlecenie prokuratury, zajęli się biegli z zakresu informatyki. W tej sprawie powołano dwa zespoły specjalistów. Większej części plików jak dotąd nie udało się odszyfrować. Na odkodowanych plikach znaleziono pornografię dziecięcą.
– Biegli z zakresu informatyki rozszyfrowali 9 plików zawierających treści pornograficzne z udziałem osób małoletnich, w przedziale wiekowym 15-18 oraz poniżej lat 15. Po przedstawieniu przez prokuratora zarzutu posiadania „pornografii dziecięcej” Mariusz T. nie zajął żadnego stanowiska co do popełnienia przestępstwa i wnosił o przyznanie obrońcy z urzędu. Nie złożył żadnych wyjaśnień. Śledztwo jest w toku, a jego termin będzie prawdopodobnie przedłużony na dalszy czas – wyjaśniła rzecznik Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska.
KOZZD: W ośrodku pacjenci nie mają dostępu do internetu
Wysłaliśmy zapytania do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie w sprawie Mariusza T. oraz Mirosława S., który został skazany za gwałt i morderstwo dziewczynki na 25 lat więzienia. Po odbyciu kary, umieszczono go w specjalistycznym ośrodku w Gostyninie, na mocy tzw. ustawy o bestiach. Już kiedy przebywał w zakładzie, w jego ręce wpadły dane 8-letniej podopiecznej jednego z domów dziecka w Toruniu.
W ręce pedofila wpadł adres 8-letniej dziewczynki. Skorzystał…
Zapytaliśmy Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, skąd Mirosław S. miał dostęp do adresów, czy w ośrodku osoby skazane za pedofilię mają dostęp do komputerów, internetu?Dlaczego nie sprawdzono co wysyłał Mirosław S.? I wreszcie skąd Mariusz T. miał 70 nośników, na których znaleziono materiały pornograficzne? Czy skazany ma dostęp do laptopa i internetu? Dlaczego doszło do takiej sytuacji?
– Zarówno co do pacjenta Mirosława S., jak i pacjenta T. – w obu sprawach – toczą się postępowania karne prowadzone przez Prokuraturę. W związku z tym nie mam możliwości udzielenia odpowiedzi na zadane pytania, gdyż dotyczą one przedmiotu prowadzonego śledztwa. Jedynie mogę poinformować, że w Ośrodku pacjenci nie mają – i nie mieli – dostępu do internetu, który byłby zorganizowany przez KOZZD. Z wyżej wskazanych powodów, nie mogę udzielić więcej informacji na interesujące tematy – odpowiedział nam Dr n. med. Ryszard Wardeński, Dyrektor KOZZD.
Przypomnijmy, że Mariusza T. odwiedzają najbliższe osoby, w tym żona i matka, które przynoszą mu różne przedmioty, by umilić czas w ośrodku.