Kiedy marzenie staje się obsesją, kiedy nie liczy się nic, poza osiągnięciem celu, jego spełnienie może stać się początkiem końca. Bo co zostaje w życiu po osiągnięciu jedynego celu? Z taką myślą wyszłam z NovegoKina Przedwiośnie po obejrzeniu najnowszej produkcji Roberta Zemeckisa „The Walk. Sięgając chmur”.
Philippe Petit – słyszeliście kiedyś to nazwisko? Ten francuski artysta-linoskoczek w 1974 roku wykonał coś, czego nie dokona już nikt więcej. Przeszedł po linie, rozciągniętej pomiędzy budynkami World Trade Center, zburzonymi 27 lat później. Jego historię opowiedział Robert Zemeckis („Powrót do przyszłości”, „Forrest Gump”), a w głównych rolach wystąpili Joseph Gordon-Levitt, Charlotte Le Bon oraz Ben Kingsley.
Film oparty został na podstawie powieści Philippe’a Petita „To Reach the Clouds”. Młody Francuz, zdolny linoskoczek, marzył o pokonaniu ogromnej przestrzeni pomiędzy dwoma budynkami WTC. Miał na to marzenie określony czas, wykonać to zadanie mógł bowiem jedynie przed całkowitym zakończeniem budowy wieżowców. Do tego szalonego projektu zaangażował przypadkowo poznanych ludzi, którzy z czasem stali się jego przyjaciółmi.
[button link=”https://petronews.pl/petronews-i-novekino-przedwiosnie-zapraszaja-napisz-recenzje/” target=”new” color=”#f68513″]PetroNews i Novekino Przedwiośnie zapraszają – Napisz recenzję![/button]
Nawet jego mentor, linoskoczek Papa Rudy (Ben Kingsley) uważał, że to szaleństwo, szczególnie, iż Philippe nie chciał nawet słyszeć o żadnych zabezpieczeniach. Mamy więc wariacki pomysł, aroganckiego Francuza, którego trudny charakter zraża wiele osób, nadzwyczaj wyrozumiałą partnerkę Annie (Charlotte Le Bon) i grupę osób, zafascynowanych projektem, choć sami uważają go za wariacki. Trudność polega bowiem nie tylko na samym przejściu, ale i na dostaniu się do budynku, przerzuceniu lin pod osłoną nocy i bezpiecznym zejściu.
Jeśli mam być szczera, forma przedstawienia historii niezbyt przypadła mi do gustu. Nie wiem dlaczego linoskoczek opowiada ją ze szczytu Statuy Wolności, nieco drażni też wtrącanie się narratora do każdego momentu historii. Przez cały film krążyła mi myśl: „On jest po prostu głupi”. Bo jak wytłumaczyć sobie tak ogromne ryzyko dla sławy? Jak zaakceptować ignorowanie uczuć ukochanej kobiety czy troski przyjaciół?
Pomijając jednak sens wykonanego wyczynu, realizacja tej historii wzbudza uznanie. Piękne obrazy, realistycznie przypominające o moim lęku wysokości, trzymająca w napięciu walka – ze zranioną nogą, własną słabością, strażnikami czy policjantami, a także humorystyczne wtrącenia, pozwalające na chwilę puścić kurczowo trzymane oparcie fotela.
Finał powodował u mnie mimowolne słowa: „No chyba żart!”. Zakończenie, choć historycznie znane, wywołało jednak pewien element zaskoczenia. A wnioski? Wielcy ludzie są wielcy swoją pychą i przekonaniem o własnej wyjątkowości. Czy są dzięki temu szczęśliwi? Tego nie wiem, na pewno jednak często pozostają samotni. Bardzo trudno w pełni zaakceptować ich egoizm i zapatrzenie w siebie, a zrozumieć się tego nie da…
The Walk. Sięgając chmur (2015) – dramat
reżyseria: Robert Zemeckis
scenariusz: Christopher Browne, Robert Zemeckis
aktorzy: Joseph Gordon-Levitt, Ben Kingsley, Charlotte Le Bon
gatunek: dramat
kraj produkcji: USA
rok produkcji: 2015
czas trwania: 100 minut.