Do kuriozalnej sytuacji doszło w Płocku w związku ze zniesieniem opłaty targowej w 2021 roku. Opłatę zniesiono, pieniądze zostaną przelane na konto miasta, ale kupcy nadal muszą płacić, choć zmieniono nazwę opłaty. Nie mogą też liczyć na odzyskanie tych pieniędzy, ponieważ zarządzająca targowiskiem spółka Rynex pieniędzy z ratusza nie dostanie.
Przypomnijmy – zgodnie z decyzją rządu, w 2021 roku zniesiono opłatę targową, która w Płocku wynosiła 20 zł za dzień od stoiska. Połowa z tej kwoty była przelewana na konto urzędu miasta, a połowa zostawała w Ryneksie. Jednak spółka miejska Rynex, która zarządza targowiskiem, wprowadziła inną opłatę, którą nazwała eksploatacyjną, w wysokości dokładnie takiej, jaką dostawała z opłaty targowej, czyli 10 zł (plus VAT).
Wersja pierwsza: zamiast opłaty targowej – eksploatacyjna
Jak usłyszeli kupcy, ta opłata zastępuje opłatę targową, ponieważ Rynex ponosi koszty, a pieniędzy z urzędu miasta nie otrzyma. Podczas styczniowej sesji nie wyjaśniono co to jest za opłata, choć pismo w tej sprawie do kupców podpisał skarbnik miasta.
Radna Wioletta Kulpa, która zajęła się tym tematem, usłyszała od kierownika targowiska, że spółka musi teraz obciążać kupców kwotą w wysokości 10 zł plus VAT, ponieważ dotychczas z opłaty targowej w kwocie 20 zł połowa wpływała do Ryneksu i z tego uiszczano ponoszone koszty.
Również zarząd Ryneksu w odpowiedzi na nasze pytania wyjaśniał, że „opłata eksploatacyjna” zaczęła obowiązywać od stycznia 2021 roku.
– Opłata ta ma pokrywać tylko częściowo koszty prowadzenia przez spółkę targowiska (za wyjątkiem kosztów, które są pokrywane z innych, dedykowanych dla nich opłat, np. opłaty za wywóz śmieci) – wyjaśniał zarząd spółki.
Koszty, które pokrywa opłata eksploatacyjna, to między innymi: koszty pracownicze (uposażenie inkasentów, omiataczy, obsługi technicznej); sprzątanie i wyposażenie sanitariatów; serwis techniczny (obsługa oświetlenia, naprawy nawierzchni, usuwanie śniegu, naprawy infrastruktury, monitoring itp.).
Zarząd spółki podkreślał też, że wysokość opłat eksploatacyjnych w każdym konkretnym przypadku określa uchwała Zarządu nr 14/1015/2020. Najczęściej stawką opłaty eksploatacyjnej za stanowisko „pod wiatą” jest kwota 11 złotych brutto dziennie.
– Rynex sp. z o.o. jest przedsiębiorcą prowadzącym działalność komercyjną i utracenie przez spółkę płynności finansowej na skutek umożliwienia kupcom prowadzenia działalności na terenie PCH bez ponoszenia stosownych opłat skutkowałaby koniecznością zamknięcia nierentownego targowiska. Byłoby to dla kupców bardziej dotkliwe, niż wprowadzenie niewygórowanej opłaty eksploatacyjnej mającej na celu utrzymanie obiektów targowych i umożliwiającej kupcom prowadzenie działalności na terenie PCH – argumentowali prezesi.
Wersja druga: opłata eksploatacyjna niezależna od targowej
Tymczasem nagle zmieniono tłumaczenie i już w odpowiedzi na interpelację radnej Wioletty Kulpy skarbnik Wojciech Ostrowski argumentuje, że stawki opłat targowych nie były zwiększane od 2008 roku, a w tym czasie wzrosły koszty obsługi targowiska. Stąd zarząd spółki podobno już w 2019 roku rozważał wprowadzenie dodatkowych opłat, które pozwoliłyby „zmniejszyć generowane przez Spółkę straty z tytuły organizacji i obsługi handlu”.
– Wprowadzenie od stycznia 2021 roku opłaty eksploatacyjnej zbiegło się z zawieszeniem opłaty targowej, ale jej nie zastąpiło – podkreśla skarbnik.
Jak wyjaśnia, opłata targowa pobierana jest na rzecz Gminy-Miasta Płock, a Rynex otrzymywał wynagrodzenie za jej pobieranie.
– Natomiast opłata eksploatacyjna jest opłatą wprowadzoną przez Spółkę i całościowo stanowi jej przychód. Wprowadzenie takiej opłaty umożliwia ustawa „O podatkach i opłatach lokalnych” z 1991 roku wraz z późniejszymi zmianami – przekonuje Wojciech Ostrowski.
W odpowiedzi na interpelację radnej jeszcze kilkukrotnie podkreślał, że „opłata targowa nie została zastąpiona opłatą eksploatacyjną”, a jej wprowadzenie ma na celu jedynie dążenie do „choćby częściowego pokrycia nieustannie rosnących kosztów obsługi terenu targowiska”.
Skarbnik wyjaśnia także, iż owszem, na konto urzędu miasta wpłynie rekompensata rządowa, ale nie wiadomo w jakiej wysokości. Co jednak bardziej istotne, pieniądze, które dotychczas były przekazywane do Ryneksu jako 50 proc. opłaty targowej, z tej rekompensaty zwrócone nie zostaną.
Wojciech Ostrowski tłumaczy to faktem, iż kwota przekazywana do Ryneksu (ale i dwóm innych podmiotów, Targpol SA oraz Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Marek Bujalski) była opłatą za pobieranie opłaty targowej. A ponieważ w tym roku opłata nie jest pobierana, więc i wynagrodzenie tym podmiotom się nie należy.
– (…) brak wykonywania przez Spółkę usług poboru opłaty targowej musi skutkować brakiem wynagrodzenia z tego tytułu – twierdzi skarbnik miasta.
Wyjaśnia także, iż nawet jeśli rada miasta podjęłaby decyzję o podwyższeniu kapitału zakładowego Ryneksu o kwotę połowy rekompensaty, środki te nie będą stanowiły przychodu spółki, a jedynie „mogą powiększyć jej kapitały i poprawić cash flow”. Zmniejszenie przychodów spółki może natomiast powodować wzrost oprocentowania pożyczki, jaką spółka zaciągnęła na remont dworca PKP.
Co więc stanie się z pieniędzmi, które zostaną przelane z ministerstwa finansów na konto Gminy-Miasta Płock?
– W przepisach ustalonych przez Rząd nie ma wskazania, iż środki z tytułu rekompensaty (…) mają zostać przekazane na konkretny cel. Miasto Płock odczytuje intencję ustalonych zapisów z jednej strony jako wsparcie drobnego handlu na targowiskach, z drugiej jako pewne wsparcie także dla jst, które w związku z pandemią także mają problemy związane z brakiem oczekiwanych wpływów przy ponoszeniu dodatkowych wydatków – informuje Wojciech Ostrowski.
Zapewnia też, że miasto Płock „w sposób bardzo istotny wspiera przedsiębiorców w tym trudnym dla nich okresie”.
Mamy więc sytuację, w której rząd przeleje pieniądze z tytułu rekompensaty za utracony przychód z opłaty targowej, ale kupcy i tak muszą płacić niemałą dla nich kwotę, bo wynoszącą ok. 3,96 tys. brutto rocznie. Na dodatek, dzięki wprowadzeniu opłaty eksploatacyjnej, w przyszłym roku ich koszty wzrosną prawdopodobnie do 11,16 tys. zł rocznie, ponieważ – zgodnie z tłumaczeniem skarbnika miasta – opłata eksploatacyjna absolutnie nie ma nic wspólnego z opłatą targową (wbrew wcześniejszym tłumaczeniom przedstawicieli Ryneksu). Jeśli ktoś ma dwa stoiska, to cena rośnie dwukrotnie, do ponad 22 tys. rocznie.
Kogo będzie stać na ponoszenie tak wysokich opłat? Z nieoficjalnych informacji, jakie do nas docierają wynika, że kupcy już myślą o przeniesieniu się z targowiska Ryneksu na inny, prywatny, gdzie paradoksalnie opłaty są niższe.
Płock dostanie rekompensatę za opłatę targową, ale Rynex i tak ją pobiera?
Rynex: Pomagaliśmy kupcom, obniżaliśmy czynsz, promowaliśmy w social mediach… Co na to kupcy?
Wybraliście prezia z PO to was teraz wy..ma w d..ska bez mydła
wystarczy iść pod jakikolwiek urząd i posiedzieć sobie. nie ma dnia żeby nie wychodziły i wracały z torbami z lidla czy biedronki. zgadnijcie kto. przecież na to też muszą się znaleźć pieniądze. a teraz w dobie pandemii to już mają labę na całego. wpuszczają pojedynczo. jeden udaje że pracuje reszta labuje. i kto to sprawdzi ?
łysy ? Buahahahaha !
ale pincet plus jak ich krzywdziło, jak krzyczały z okienek że to one powinny dostać ….
te pieniążki PO prostu swoim się należą, to są państwowe pieniążki więc idą do kieszeni urzędników. co to za dziwota na takie coś ? to normalne jest.
prywaciarze zamiast jęczeć niech prują materace. no dalej !
Jeśliby zatrudnić jeszcze z 5 pociotów, to koszty Rynexu wzrosną. To uchwałą zarządu wprowadzi się opłatę nazwijmy ją transakcyjną w wysokości 30 zł, żeby nie mieć strat. Widział ktoś taki biznes ze przychody ustala się w zależności od kosztów. Ehh wy złodzieje, dlatego siedzicie na partyjnych posadkach a nie prowadzicie własnego biznesu.
Po czym poznać, że polityk kłamie?
PO otwartych ustach.