Statystyki prowadzone do października są zatrważające. Pokazują, że ten rok pod względem samobójstw wśród młodzieży będzie rekordowy. Najczęściej młodzi ludzie wybierają śmierć poprzez powieszenie lub rzucenie się pod pociąg. A jak sprawa wygląda w Płocku?
Jak wynika z danych policji, które zebrała „Rzeczpospolita”, do października tego roku na swoje życie targnęło się ok. 440 osób w młodzieńczym wieku, spośród których 66 zrobiło to skutecznie. 433 osoby z tej listy to osoby między 13. a 18. rokiem życia, pozostałe siedem stanowią dzieci, które nie skończyły 12 lat.
Jak wyglądały ubiegłe lata?
W 2017 roku, do października, średnio co miesiąc próbę samobójczą podejmowało 44 nieletnich. W zeszłym roku średnia wyniosła 39,3, a w 2015 roku – 40. Biorąc pod uwagę, że jesienią jest najwięcej samobójstw, bieżący rok będzie, niestety, prawdopodobnie rekordowy pod względem liczby prób samobójstw nastolatków i dzieci.
Nieletni najczęściej wybierają śmierć poprzez powieszenie lub rzucenie się pod pociąg. Ciężko jest jednak wskazać przyczyny tak drastycznej decyzji, chyba, że nastolatek zostawił list pożegnalny, w którym wskazuje swoje motywy. Zwykle te powody są nieadekwatne do rozwiązania i najczęściej zaskakują rodzinę czy przyjaciół.
Co skłania nastolatków do samobójstw?
Eksperci oceniają, że wpływ najczęściej ma presja społeczna. Wysokie wymagania, brak nagrody za trud, zmiana stylu życia, nastawienie na budowanie pozycji w społeczeństwie, niekończący się wyścig, dążenie do dobrobytu i prestiżu. Teraz musimy być najlepsi, nie ma miejsca na przeciętność. Rodzice nie przygotowują dzieci na porażkę. Młodzi ludzie szybko dojrzewają seksualnie, natomiast nie idzie to w parze ze sferą emocjonalną. Są słabi psychicznie i niegotowi do pokonywania przeszkód.
Ile prób samobójczych zarejestrowała płocka policja?
O to, ile osób w Płocku i powiecie targnęło się na swoje życie, zapytaliśmy płockiej policji. Okazało się, że od 1 stycznia 2017 roku do teraz, aż 94 osoby popełniły zamachy na własne życie, z czego 66 z nich to mężczyźni. 21 z tych przypadków skończyło się śmiercią (18 mężczyzn i 3 kobiety).
– Nie możemy określić, w jakim wieku były te osoby. Jednak według naszych informacji 32 osoby, które próbowały odebrać sobie życie, zamieszkiwały wsie, obszar do 20 tys. mieszkańców – 17 osób, od 20 tys. do 50 tys. – 4 zamachy, od 50 tys. do 100 tys – 1 osoba, a powyżej 100 tys. – aż 40 osób – informuje rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek.
Mocni z zewnątrz, słabi w środku
Do presji, jaką wywołuje społeczeństwo, dochodzi duża samotność dzieci i nastolatków. Portale społecznościowe, wirtualne więzi, niewystarczający kontakt w realu. Niedojrzałe emocjonalnie młode pokolenie Polaków nie wie, że wirtualne więzi nie zastąpią przyjaźni, a ich internetowe kontakty są w rzeczywistości słabe i kruche. Niestety, przekłada się to również na znajomości bezpośrednie – młodzi ludzie nie potrafią już nawiązywać głębokich przyjaźni.
Dziś ludzie chcą mieć wszystko. Odchodzi się od kultu pracy i wkładania wysiłku w dążeniu do celu. Teraz trzeba mieć wszystko szybko i bez wysiłku. Nie uczy się młodych ludzi, że porażka to także część życia, która ma motywować, a nie prowadzić do frustracji. Doskonale widać w mediach społecznościowych jaka jest mentalność młodego człowieka. Szybki gniew z banalnego powodu, rozczarowanie brakiem „lajków”. Młodzi na pierwszym miejscu stawiają pieniądze i chcą mieć ich jak najwięcej. Ich głównym celem jest posiadanie przedmiotów, świadczących o dobrobycie.
Gdzieś w tym wszystkim zabrakło odpowiedzi o sam sens życia, o ścieżkę dążeń w życiu. Dziś zaburzono w przekazie społecznym narrację. Uważa się, że ktoś, kto ciężko pracuje jest nieudacznikiem, a szpan jest ważniejszy niż ciężka praca i szacunek do drugiego człowieka. Zawodem stało się „bycie celebrytą”, a zapatrzona w takie osoby młodzież chce wieść równie lekkie i przyjemne życie. To zdecydowanie nie idzie w dobrą stronę…