Radny Michał Sosnowski zainteresował się ile Urząd Miasta Płocka wydaje z pieniędzy podatników na informacje, ogłoszenia czy reklamy w mediach takich jak radio, telewizja, gazety drukowane, portale internetowe i reklamy w mediach społecznościowych. Mamy w związku z tym pewną propozycję…
Na swoim profilu facebookowym radny Michał Sosnowski kilkukrotnie informował, jak wygląda zdobywanie przez niego tych informacji. W końcu udało mu się uzyskać pełne dane. Jak to wygląda, możecie ocenić na ilustracji poniżej. W PetroNews nie mieliście za bardzo okazji zobaczyć płatnych informacji ratusza, ale w żaden sposób nie jest to istotne dla naszej oceny działań prezydenta Płocka, jak i samego urzędu miasta.
Nie wiemy czy to przypadek, jednak dużo gorzej w tym zestawieniu wygląda współpraca z nami w roku wyborczym. Być może nie było informacji, które należy szeroko upowszechnić, a może miasto nie miało pełnych informacji na temat naszych możliwości i zasięgów.
Musimy tutaj podkreślić – PetroNews to nie tylko portal internetowy, generujący odwiedzalność unikalnych użytkowników na poziomie około 82 tys. osób (wg Google Analitycs to stan na luty-marzec 2016, a internautów w Płocku jest około 65 tys.), ale i drukowany dwutygodnik o nakładzie 16 tys. egzemplarzy, dystrybuowany na terenie Płocka, powiatu płockiego oraz częściowo sierpeckiego i gostynińskiego, czy sieć monitorów reklamowych w popularnych sklepach spożywczych. Do tego profile na Facebooku (tylko na głównym ponad 24 tys. fanów), Twitterze czy Google+. Kiedy mówimy więc o kwocie przeznaczanej na nas, dotyczy to wszystkich naszych możliwości łącznie.
W zestawieniu środków przeznaczanych na media przez jednostki budżetowe Gminy-Miasta Płock, w grę wchodzi czysty biznes. Dana spółka realizuje projekt, który ma przynieść zysk i rozgłos, więc – zgodnie z prawami rynku – wybiera tych, którzy zaoferują najciekawsze rozwiązania dotarcia do ich klientów. W 2014 roku właśnie w ten sposób podpisaliśmy umowę z jedną ze spółek miejskich. W wyniku tego, przez 9 miesięcy, jako jedyna wówczas firma w okolicy dysponująca dronem oraz umiejętnościami, pozwalającymi na nakręcenie filmu promocyjnego w połączeniu z szeroką opieką medialną, realizowaliśmy projekt kampanii reklamowej. W efekcie, za naszą blisko roczną współpracę uzyskaliśmy niezły dochód – niezły, tzn. wystarczający na około 10 dni funkcjonowania takiej firmy jak PetroNews… Rok później, niestety, nie udało nam się tego powtórzyć, co zaowocowało kwotą, jaką widzicie na wykresie.
W trakcie dyskusji, jaka wywiązała się po opublikowaniu tych danych, pojawiły się głosy, że należy zróżnicować przekazywane kwoty, ze względu na zasięg danego medium. Bardzo słusznie. Nasze możliwości przytoczyliśmy powyżej, ale zastanawialiśmy się, jak pokazać zasięg oddziaływania mediów. Nie ma znaku równości pomiędzy ilością słuchaczy w sieci, w eterze, ilością osób, które śledzą nas na YouTube czy czytają w wersji papierowej. Jak ocenić reklamę, którą ogląda np. kilkanaście tysięcy osób, 200 tysięcy razy w miesiącu? A tak się dzieje np. na naszych ekranach LCD. Ile osób zdaje sobie sprawę, że widząc gazetę w kiosku, patrzy na produkt, który się nie sprzedał, a w związku z tym informacja nie dotarła do planowanej grupy docelowej? Nie ma znaku równości pomiędzy statystykami z różnych systemów, a nie posiadamy dostępu do realnych statystyk każdego z lokalnych mediów.
Postanowiliśmy pokazać więc to na Waszym przykładzie. To Wy, czytelnicy, decydujecie kogo lubicie a kogo jeszcze nie mieliście okazji poznać. Przygotowaliśmy wykres, obrazujący zasięg za pomocą polubień oficjalnych FanPage na Facebooku (w jednym przypadku jest to profil nieoficjalny – Radio ESKA Płock – oficjalnego lokalnego nie odnaleźliśmy, natomiast oficjalny ogólnopolski ma około 2 mln fanów).
Zaznaczmy przy tym, że więksi gracze na rynku posiadają kilka czy kilkanaście FanPage (np. my, co zwiększa nasza bazę fanów o kolejne 50%). Uznaliśmy jednak, że najuczciwiej będzie pominąć je, a zaprezentować tylko główne profile mediów. Wynik poniżej.
Co z tego wynika? Być może warto, aby urząd miasta oraz jednostki budżetowe poprosili o wiarygodne dane, obrazujące zasięg poszczególnych mediów i na tej podstawie dostosowywali wydawane środki. Z jednej strony pozwoli to na efektywne dotarcie do mieszkańców, a z drugiej na zmobilizowanie mediów do dbania o zasięg dotarcia do czytelników. Wierzymy, że po uwzględnieniu tych danych, nasz samorząd racjonalnie podejdzie do efektywności przekazywanych informacji.
I na zakończenie jeszcze jedno. W uzasadnieniu na nie uwzględnienie nas kolejny raz w zapytaniu ofertowym, usłyszeliśmy kiedyś, że płatna prasa posiada „bardziej świadomego czytelnika”. Mamy nadzieję, że Wasza świadomość czytania nas na portalu czy w gazecie jest w porządku…
Reklamy samorządu w mediach znów na tapecie. Jak statystyki w tym roku?
Wiadomo które media wspiera zakon PiS. Wystarczy wejść sobie na fejsa i poczytać kogo cytują i kto piszę tak aby oni ich cytowali. Dobrze że PO/PSL wspiera swoich.
Nie bardzo kumam po co miastu reklama w tvn bines? w życiu jej nikt nie widział a ćwierc miliona posżło z dymem
Na TVN i Wyborczą jest obowiązkowa danina. Dolicz sobie do tego przymusowy abonament i prenumeratę.
Wszystko spoko. Wyborcza ma posmarowane i jedzie dalej. Teraz ją PSL dopieszcza aż przepych się wylewa, wszędzie skansen, hotel skansen, knajpa skansen, kiełbasa, skansen. I tyle dobrego o PSL się można dowiedzieć. Najlepsze jest to że z Ratusza pieniądze idą na opozycje i pisowski portal ;-)
Świadomy czytelnik musi kupić informację? Nieźle. Zwłaszcza w kontekście że poza GW kazdy portal jest darmowy.
Podobno GW ma 8 tys. czytelników którzy wykupili dostęp (sama GW chwali się wynikiem 55 tys.) którzy kupili abonament. Mowa tu o całej Polsce a nie tylko Płocku. W uproszczeniu licząc w Płocku ma 100 czytelników jeśli dane GW sa prawdziwe. Szacuneczek. Warto płacić.
W/g mnie jak już uwzglednia się wydawnictwo to powinni w urzedzie dopisać jeszcze billboardy AMS które sa wyklejane. No i niespodzianka – włascicielem jest Agora.