Jest najlepszym przyjacielem człowieka. Niestety, człowiek bywa jego najgorszym wrogiem. W naszym cyklu “Przygarnij psiaka” zajrzymy do płockiego schroniska dla zwierząt i opowiemy o psach i kotach, które – mimo złych doświadczeń – nadal chcą mieć swojego pana… A może znajdą go wśród Was?
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SITA Płocka Gospodarka Komunalna, będącej częścią grupy kapitałowej SITA Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ.
Odwiedzamy je, aby poznać jak funkcjonuje schronisko, jak zmieniło się przez ostatnie lata, ale i po to, by pokazać naszym czytelnikom wspaniałe psy i koty, które wiele przeszły, a marzą o jednym – o prawdziwym domu.
Ares
Ares to piękny, spory pies w typie amstaffa. – Trafił do nas w marcu tego roku, został znaleziony w Płocku – mówi Magdalena Krakowska-Doliasz, kierownik schroniska. – Ma około 6 lat i jest bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi, aczkolwiek nie wiemy jeszcze jak zachowuje się w stosunku do dzieci – wyjaśnia.
Przed przybyciem do schroniska, Ares nie miał łatwego życia. – Trafił do nas w fatalnym stanie – przyznaje pani Magda. – Był wychudzony, miał duże zmiany skórne, mnóstwo blizn starych i nowych, ugryzień – wymienia.
Prawdopodobnie pies mieszkał kiedyś w domu, miał opiekuna, ponieważ załatwia się podczas spaceru, a nie w boksie. Być może jego choroba sprawiła, że przestał być potrzebny… Ares ma bowiem niedoczynność tarczycy. – Wiąże się to z koniecznością codziennego, dożywotniego przyjmowania hormonów tarczycy, których produkuje zbyt mało, by prawidłowo funkcjonowała jego przemiana materii – tłumaczy kierownik schroniska. – Leki są tanie, miesięczne leczenie zamyka się w kwocie ok. 20 zł, jednak na pewno wymaga to od opiekuna systematyczności – zastrzega.
Ares nie ma problemów z przyjmowaniem leków, zjada je razem z karmą. Leczenie przyniosło świetne efekty – skóra przestała się łuszczyć, pies przytył, zmężniał, jest radosny i pełen życia. Pracownicy schroniska włożyli mnóstwo pracy w to, żeby tak się stało. – Na początku trzeba było pobierać mu krew, dostosowywać dawki i wyrównywać je. Teraz jest już stabilny i gotowy do adopcji. A jest to o tyle ważne, że Ares ma krótką sierść, w związku z czym będzie mu bardzo ciężko przetrwać zimę w boksie – martwi się pani Magda.
Jeśli chcecie mieć dobrego, przyjacielskiego psa, gorąco polecamy rozważenie adopcji Aresa. Najlepiej do domu, gdyż psiak ma uczulenie na słońce – białe plamki na pyszczku zmieniają zabarwienie, gdy zbyt długo wystawiony jest na działanie promieni słonecznych. Wspaniały charakter Aresa wynagradza te małe niedogodności.
Przedszkolaki: Lubimy pieski!
Płockie schronisko jest chętnie odwiedzane również przed najmłodszych mieszkańców. Szczególnie teraz, gdy kolorowe malunki zdobią budynki schroniska, przedszkolaki czują się tu dobrze.
Podczas naszego pobytu, przyjechały maluchy z płockiego przedszkola publicznego „Entliczek Pentliczek”. – To od wierszyka, entliczek pentliczek czerwony stoliczek – wytłumaczył nam mały Mateusz. Pytane przez nas dzieci nie miały własnego psa. – Ale wkrótce będę miał, jak się wprowadzimy do nowego domku – powiedział z poważną miną Alan. – Już wiem jaki będzie miał kolor, ale nie pamiętam jak się nazywa – dodał nieco zmartwiony.
Maluchy z ciekawością rozglądały się po terenie schroniska. Może namówią swoich rodziców na adopcję czworonoga ze schroniska?
Wy również możecie pomóc płockiemu schronisku, przede wszystkim adoptując zwierzęta. Jeśli nie macie takiej możliwości, pomóc psom i kotom, które przebywają w schronisku można też inaczej. Na pewno przyda się im specjalistyczna, weterynaryjna karma (przeznaczona dla psów ze schorzeniami nerek, wątroby czy skóry, np. marki Royal, Eukanuba, Hills), legowiska dla zwierząt czy zabawki.