Znalazły opiekę, życzliwość i ciepłe schronienie, ale nadal szukają domu. W naszym cyklu “Przygarnij psiaka” odwiedzamy płockie schronisko i przedstawiamy wspaniałe zwierzęta, które mogą stać się najlepszymi przyjaciółmi każdego z Was. W dzisiejszym odcinku wystąpią Wigor i Draco.
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SUEZ Płocka Gospodarka Komunalna Sp. z o.o., będącej częścią grupy kapitałowej SUEZ Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ.
Wigor
Ten psiak nie przez przypadek otrzymał imię Wigor (numer karty 311/12). Choć jest starszym pieskiem, ocenionym na około 11 lat, to nie brakuje mu energii, a jest przy tym bardzo przyjaźnie nastawiony do człowieka.
Wigor to psiak średniej wielkości, o pięknym umaszczeniu.
– Jego sierść wymaga stałej pielęgnacji i wyczesywania – mówi pani Małgosia ze Schroniska dla Zwierząt w Płocku. – Wigor jest psem bardzo grzecznym, towarzyskim i uczuciowym. Z radością wychodzi na spacery. Uwielbia głaskanie, przytulanie i wszelki kontakt z człowiekiem – opowiada.
Jak się dowiedzieliśmy, również w kontaktach z innymi pieskami Wigor jest bardzo przyjazny i towarzyski. Ważną wiadomością dla przyszłych właścicieli będzie zapewne, iż psiak bardzo ładnie chodzi na smyczy.
Draco
Kiedy Draco (nr karty 419/10) wbiegł na teren wybiegu dla psiaków w płockim schronisku, trudno nam było uwierzyć, że ten przesympatyczny czarny seniorek, ma już około 12 lat.
– Draco szuka przyjaznego domu, w którym znajdzie miłość, ciepły kącik i trochę pieszczot – mówi pani Małgosia. – Jest spokojnym i zrównoważonym psiakiem. Bardzo lubi przytulać się do opiekunów, domaga się pieszczot – wyjaśnia.
Ten nieduży psiak umie chodzić na smyczy, lubi spokojne spacery. Będzie doskonałym towarzyszem dla osób, które cenią przyjaźń i oddanie zwierzęcego towarzysza.
Dzikie koty nie chcą być w schronisku
Choć przypominamy o tym, do płockiego schroniska nadal przynoszone są dzikie kociaki. Ponownie apelujemy więc, aby tego – ze względu na dobro zwierząt – nie robić. Szczególnie dotyczy to małych kociaków, które czasem znajdowane są same i piszczące. Tak naprawdę są one pozostawiane jedynie na chwilę.
Jak tłumaczą nam pracownicy schroniska, kotka podczas zmiany miejsca pobytu przenosi kocięta w inne miejsce. Oczywistym jest, że kiedy w miocie jest kilka kociąt, nie jest w stanie fizycznie zabrać je wszystkie naraz. Przenosi więc po dwa-trzy kociaki, później odpoczywa, nawet dwie godziny. To właśnie wtedy pozostawione kociaki miauczą, a mieszkańcy zabierają je, przywożąc do schroniska. Zdarza się, że są to nawet ślepe kotki, których ludzie nie są w stanie wykarmić.
Podkreślmy więc – koty dziko żyjące świetnie same sobie dają radę. Można je dokarmiać zimą, jeśli jest taka potrzeba czy postawić miskę z wodą, jednak zabierając je z ich naturalnego środowiska, wyrządzamy im krzywdę. Jedynym przypadkiem, w którym schronisko może przyjąć kota dzikiego, jest wypadek komunikacyjny i zranienie zwierzęcia. Nawet wówczas jednak, schronisko ma obowiązek wypuszczenia kota po jego całkowitym wyzdrowieniu, w miejscu jego odłowienia. Przepisy te dotyczą nawet małych kociąt.
Jeśli i Wy chcecie stworzyć dom dla psiego lub kociego przyjaciela, zerknijcie na stronę facebookową schroniska oraz na stronę Stowarzyszenia Wolontariat Schronisko Płock – Stowarzyszenie Płock Przyjazny Psom. Aby bliżej poznać psa lub kotka, wystarczy wcześniej skontaktować się ze schroniskiem (tel. 24-262-47-99 bądź e-mail plock.schronisko@suez.com). Ze względu na panującą nadal epidemię, warto przy odbiorze własnego zwierzęcia bądź w celach adopcyjnych liczbę osób odwiedzających ograniczyć do niezbędnego minimum.