Znalazły opiekę, życzliwość i ciepłe schronienie, ale nadal szukają domu. W naszym cyklu “Przygarnij psiaka” odwiedzamy płockie schronisko i przedstawiamy wspaniałe zwierzęta, które mogą stać się najlepszymi przyjaciółmi każdego z Was. W dzisiejszym odcinku wystąpi śliczna Lalka, opowiemy też niezwykłą historię pewnego yorka…
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SUEZ Płocka Gospodarka Komunalna Sp. z o.o., będącej częścią grupy kapitałowej SUEZ Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ.
Lalka
Ta sunia chwyciła nas za serce. Lalka (nr karty 7/20/Słubice) to śliczna, bezowo-kremowa suczka średniego wzrostu. Do Schroniska dla Zwierząt w Płocku trafiła w styczniu tego roku z gminy Słubice.
– Ma około 6-7 lat i jest bardzo łagodna – mówi pani Małgosia z płockiego schroniska. – To niezwykle sympatyczna sunia, która lubi zabawy i wyczesywanie – dodaje.
Do Lalki ktoś prawdopodobnie strzelał. W trakcie badania okazało się bowiem, że w jednej łapie znajduje się śrut, który, niestety, jest tak umiejscowiony, że nie można bezpiecznie go usunąć. Mimo tego, sunia chętnie biega za rzuconą zabawką, bardzo lubi też przytulać się do opiekunów. Lalka jest po zabiegu sterylizacji, a to oznacza, że jest gotowa do adopcji.
Zachęcamy do tego gorąco, sunia jest tak kochana, że na pewno będzie najlepszym przyjacielem dla każdej rodziny.
Niezwykła historia Whiskasa
W historię psiaka, który trafił do Schroniska dla Zwierząt w Płocku, aż trudno uwierzyć. Przy ul. Łukasiewicza w Płocku, w pobliżu sklepu Kaufland, znalazła go 5 czerwca mieszkanka Płocka. Piesek rasy york był wystraszony i niewiele brakowało, by wpadł pod samochód.
– Po sprawdzeniu okazało się, że pies ma czip – mówi pani Małgosia z płockiego schroniska. – Natychmiast skontaktowaliśmy się z bazą czipów i uruchomiona został procedura powiadomienia właściciela. Po chwili od zgłoszenia zadzwoniła do schroniska pani, która roztrzęsionym głosem, nie dowierzając, zaczęła wypytywać o znalezionego psa. Kobieta była jego właścicielem, trudno był jej jednak uwierzyć, że york faktycznie należy do niej, gdyż… jej pies zaginał 8 lat temu w Ciechocinku – opowiada pani Małgosia.
Okazało się, że piesek wabi się Whiskas. Do Płocka przyjechała po niego cała rodzina – właścicielka wraz z dorosłymi córkami.
– Wszyscy byli bardzo wzruszeni i zszokowani jego odnalezieniem. Mieli też obawy, czy piesek ich pozna po tak długim czasie. Whiskaś na początku był bardzo wystraszony. Potem podszedł do swojej pani, po kilku minutach merdał nieśmiało ogonkiem, dał się przytulać i głaskać. Po uspokojeniu emocji i łzach, piesek opatulony w kocyk wrócił do domku – mówi wzruszona pani Małgosia.
Jeśli i Wy chcecie stworzyć dom dla psiego lub kociego przyjaciela, zerknijcie na stronę facebookową schroniska oraz na stronę Stowarzyszenia Wolontariat Schronisko Płock – Stowarzyszenie Płock Przyjazny Psom. Aby bliżej poznać psa lub kotka, wystarczy wcześniej skontaktować się ze schroniskiem (tel. 24-262-47-99 bądź e-mail plock.schronisko@suez.com). Ze względu na panującą nadal epidemię, warto przy odbiorze własnego zwierzęcia bądź w celach adopcyjnych liczbę osób odwiedzających ograniczyć do niezbędnego minimum.