Kto uczestniczył w niedzielnym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Mieliśmy wrażenie, że… wszyscy. Gdzie nie spojrzeliśmy, widniały charakterystyczne serduszka, przyczepione do ubrań, twarzy czy torebek. Wiadomo już, że ten rok będzie rekordowy – na godz. 22 stan wynosił 281.778,85 zł (rok temu było to ok. 218 tys. zł). Jak wyglądał ten dzień w poszczególnych miejscach Płocka?
Galeria Mazovia
Wchodzimy do Mazovii. Zebrani w galerii obserwują scenę przy fontannie, na której bije serce Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niektórzy wybrali widok z piętra na górze. Lepiej widać młodych artystów, którzy tańczą i śpiewają. Trwa licytacja.
Jako pierwszych wolontariuszy spotykamy Dorotę Jakubowską i Mikołaja Makarowa. Dorota zbiera pieniądze po raz czwarty.
– Mam same pozytywne wrażenia. Ludzie przychodzą i sami wrzucają pieniądze, wcale nie trzeba nikogo zachęcać – opowiada wolontariuszka. – Moim zdaniem, z roku na roku coraz więcej osób bierze udział w akcji – mówi. Dodaje także, że w jej szkole co roku są chętni do udziału w Orkiestrze jako wolontariusze. – Trzeba brać udział, wspierać akcję – zachęca Dorota.
Niedaleko sceny z puszkami stoją także radni Tomasz Kominek i Michał Twardy. – Jako wolontariusz WOŚP, biorę udział w akcji już trzeci lub czwarty raz – mówi pierwszy z nich. – Spotykamy się i kwestujemy całą grupą pracowników urzędu marszałkowskiego. Za chwilę dołączy do nas pan marszałek – informuje Tomasz Kominek. Zapowiada, że na wieczorną licytację przeznaczą obrazy i wyjątkowy rarytas – kalendarz z autografem Bogusława Lindy. – To właśnie Linda powiedział, że pomaganie kiedyś było oczywiste, a teraz jest trendy – cytuje znanego aktora.
W pobliżu sceny, stoi z puszką posłanka Elżbieta Gapińska. – Jestem z Orkiestrą od samego początku – mówi. – 25 lat temu byłam opiekunem samorządu uczniowskiego w szkole, więc pracowałam przy WOŚP w takiej roli. Teraz, od wielu lat sama jestem wolontariuszką – opowiada posłanka.
– To mój trzeci raz – mówi Jerzy Obrębski, szef płockiej „Solidarności”. On także kwestuje na Orkiestrę w Mazovii. Pytamy, czy dużo pieniędzy ma w puszce. – Bardzo dużo. Wnuczki wszystkie swoje zaskórniaki wrzuciły – dodaje, śmiejąc się. Sprawdzamy wagę puszki. Dość ciężka, rzeczywiście.
W kolejce na swój występ na scenie oczekuje chór ze Szkoły Podstawowej nr 11 w Płocku. Dziewczynki kolejny raz biorą udział w akcji.
1. Fot. Rafael Dominik
2. Fot. Rafael Dominik
3. Fot. Rafael Dominik
4. Fot. Rafael Dominik
5. Fot. Rafael Dominik
6. Fot. Rafael Dominik
7. Fot. Rafael Dominik
8. Fot. Rafael Dominik
9. Fot. Rafael Dominik
10. Fot. Rafael Dominik
11. Fot. Rafael Dominik
12. Fot. Rafael Dominik
13. Fot. Rafael Dominik
14. Fot. Rafael Dominik
15. Fot. Rafael Dominik
16. Fot. Rafael Dominik
17. Fot. Rafael Dominik
18. Fot. Rafael Dominik
19. Fot. Rafael Dominik
20. Fot. Rafael Dominik
21. Fot. Rafael Dominik
22. Fot. Rafael Dominik
23. Fot. Rafael Dominik
24. Fot. Rafael Dominik
25. Fot. Rafael Dominik
26. Fot. Rafael Dominik
27. Fot. Rafael Dominik
28. Fot. Rafael Dominik
29. Fot. Rafael Dominik
30. Fot. Rafael Dominik
Galeria Wisła
Od wejścia do galerii Wisła słychać głośne dźwięki „hymnu” WOŚP. Spotykamy grupkę wolontariuszy. To harcerze z Radzanowa, z drużyny „Wędrowne Ptaki”. Patrycja Latarska, Natalia Orzechowska i Milena Mazur przyjechały kwestować z opiekunem Kamilem Jakubowskim. Niektórzy biorą udział w akcji trzeci, niektórzy czwarty raz.
Na scenie przed chwilą prezentowała się formacja PGS Alpha, która także kwestowała na WOŚP. Przygotowali także własne stoisko z militarnymi atrakcjami.
Program i licytacje prowadzi w Galerii Wisła znany płocki aktor, Szymon Cempura. – Ludzie naprawdę są bardzo hojni. Licytowaliśmy prace dzieci i ceny, które osiągały dochodziły nawet do 120 zł – opowiada nam w przerwie aktor.
Za chwilę na scenę wchodzą członkowie Mazowieckiej Grupy Miecława. Działają od trzech lat, odtwarzając życie codzienne Słowian z IX-XII wieku. Grupa w składzie: Jakub Nowakowski (imię przybrane – Domorad), Aleksandra Nowakowska (Budziwoja), Bartosz Wierzbicki (Krzesimir), Kasia Jankowska (Mira) i Maciej Gawlik (Brosław) opowiada zebranym w galerii m.in. o wikingach. Na licytację wystawili lalkę prasłowiańską, którą sami zrobili. – Ta lalka spełnia życzenia – objaśniali. Lalka szybko została wylicytowana.
1. Fot. Rafael Dominik
2. Fot. Rafael Dominik
3. Fot. Rafael Dominik
4. Fot. Rafael Dominik
5. Fot. Rafael Dominik
6. Fot. Rafael Dominik
7. Fot. Rafael Dominik
8. Fot. Rafael Dominik
9. Fot. Rafael Dominik
10. Fot. Rafael Dominik
11. Fot. Rafael Dominik
12. Fot. Rafael Dominik
13. Fot. Rafael Dominik
14. Fot. Rafael Dominik
15. Fot. Rafael Dominik
16. Fot. Rafael Dominik
17. Fot. Rafael Dominik
18. Fot. Rafael Dominik
19. Fot. Rafael Dominik
20. Fot. Rafael Dominik
21. Fot. Rafael Dominik
22. Fot. Rafael Dominik
23. Fot. Rafael Dominik
24. Fot. Rafael Dominik
25. Fot. Rafael Dominik
26. Fot. Rafael Dominik
27. Fot. Rafael Dominik
Galeria Mosty
Przy wejściu witają nas wolontariusze Easy Company Płock. Szósty raz kwestują z WOŚP. – Trochę mniej ludzi, niż w poprzednich latach – stwierdzają z żalem. – Mniej ludzi, mniej datków. Ale przecież nie chodzi o wynik, tylko o ideę – dodają. – Osoby same nas znajdują i wrzucają pieniądze – mówią wolontariusze.
Easy Company Płock przygotowali także wystawę sztabową. Prowadzą zajęcia z dziećmi, przygotowali wystawę ubiorów na manekinach (nawet misiek pluszowy dorobił się munduru!). Na scenie odbywają się występy artystyczne. Występują talenty wokalne.
W Mostach można też rzucać piłką do celu. Rzucamy, i o dziwo trafiamy w czarne pole. Fajna zabawa za cukierka!
Dalej jest malowanie laurek dla babci i dziadka. Zajęcia z maluchami prowadzi Iwona Kujawa, instruktorka z klubu osiedlowego przy ul. Kochanowskiego. – Co roku nasz klub bierze udział w finale WOŚP – mówi pani Iwona.
W bezpiecznej odległości od sceny odbywa się nauka udzielania pierwszej pomocy. Jak nie być bezradnym wobec osób, które potrzebują pomocy i jak używać defibrylatorów, instruuje drużyna ratownicza z Technikum Elektrycznego. Pierwszymi chętnymi do nauki były dzieci. Szymon Magierski, kapitan drużyny mówi nam, że od lat wspierają Orkiestrę. Przy okazji dowiadujemy się, że tradycja drużyny ratowniczej w „Elektryku” sięga około 20 lat i że w ubiegłym roku młodzi ratownicy zajęli trzecie miejsce w Polsce w zawodach.
Ze znanych w Płocku osób, w galerii spotykamy kwestującą radną Darie Domosławską.
– Od rana biorę udział w wydarzeniach. Zaczęłam od prawie trzykilometrowego marszu nordic walking z dziećmi i osobami starszymi, potem bieg, także około 3 km ze studentami, a teraz tutaj kwestuję – opowiada nam. Mimo wszystko, nie sprawia wrażenia zmęczonej. – Widzę, że dzisiaj wiele dzieci rządzi portfelami rodziców. Noszą je same, otwierają je same i wrzucają pieniążki – relacjonuje radna. I … prowadzi nas do defibrylatora w galerii. – To defibrylator z trybem pediatrycznym. Można go przełączyć na inną moc na potrzeby organizmu dziecka – opowiada.
Dodaje, że w Japonii czy Holandii defibrylatory znajdują się co 200-300 m, a przeżywalność równa jest 90%. Radna jest wielką orędowniczką rozmieszczania sprzętu do ratowania życia. Sama przeżyła zaburzenie krążenia na skutek przeziębienia i została uratowana. – Od tego momentu szkolę, szkolę i szkolę… – przyznaje. – Niedługo rozpoczną się na scenie pokazy ratownicze – zachęca do obejrzenia pokazu.
1. Fot. Rafael Dominik
2. Fot. Rafael Dominik
3. Fot. Rafael Dominik
4. Fot. Rafael Dominik
5. Fot. Rafael Dominik
6. Fot. Rafael Dominik
7. Fot. Rafael Dominik
8. Fot. Rafael Dominik
9. Fot. Rafael Dominik
10. Fot. Rafael Dominik
11. Fot. Rafael Dominik
12. Fot. Rafael Dominik
13. Fot. Rafael Dominik
14. Fot. Rafael Dominik
15. Fot. Rafael Dominik
16. Fot. Rafael Dominik
Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Płocku wciąż trwa.