W najbliższych dniach odbędzie się sekcja zwłok mężczyzny, który zmarł po tym, jak zatrzymany do kontroli policyjnej zasłabł w trakcie interwencji policyjnej. Prokuratura zabezpieczyła już monitoring z miejsca zdarzenia, a biegły bada krew zmarłego płocczanina pod kątem obecności w niej alkoholu i innych substancji.
Prokuratura Rejonowa w Płocku prowadzi postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci podczas interwencji policji w dn. 20 grudnia br. Chodzi o zatrzymanie mężczyzny, który – prawdopodobnie pod wpływem alkoholu lub innych substancji psychotropowych – najpierw nie chciał się zatrzymać do kontroli, a następnie szarpał się i wyzywał podejmujących interwencję policjantów. W pewnym momencie zasłabł, po wezwaniu na miejsce karetki i przewiezieniu go do szpitala wojewódzkiego, na drugi dzień zmarł.
– Wkrótce odbędzie się sekcja zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej w Warszawie – powiedziała nam prokurator rejonowa, Małgorzata Orkwiszewska. – Jutro (29 grudnia – przyp. red.) w godzinach rannych zwłoki zostaną tam przewiezione, jednak z uwagi na aktualną sytuację pandemiczną, konieczne przed wskazaniem terminu sekcji zwłok jest przeprowadzenie badania w kierunku COVID-19, zgodnie z obowiązującymi procedurami – wyjaśniła.
Dopiero po przeprowadzeniu badania, ustalona będzie kwalifikacja do sekcji zwykłej lub covidowej oraz podana data sekcji zwłok.
– W sprawie przesłuchiwani są również świadkowie, zabezpieczany jest monitoring i wykonywanych jest szereg czynności dowodowych. O konkretnych ustaleniach na tym etapie nie chciałabym jeszcze mówić, ponieważ dopiero ocena wszystkich zgromadzonych w sprawie materiałów pozwoli nam na ich wskazanie – tłumaczyła prokurator.
Jak się dowiedzieliśmy, zabezpieczono już monitoring miejski oraz częściowo również innego rodzaju monitoringi, które obejmowały zarówno miejsce zatrzymania kierowcy, jak i wcześniejszy etap – przejechania na czerwonym świetle, niezatrzymania się do kontroli i pościgu policyjnego.
Wiadomo, że mężczyźnie przed śmiercią pobrano krew do zbadania pod kątem obecności alkoholu lub substancji psychotropowych (32-latek odmówił poddania się badaniu w momencie zatrzymania). Kiedy można spodziewać się wyników?
– Został powołany biegły do zbadania krwi. Krew została już zawieziona przez kierowcę z prokuratury bezpośrednio do biegłego. Samo badanie potrwa kilka dni, ale ze względu na okres świąteczny i epidemiczny mamy tu pewne utrudnienia. Być może po nowym roku będą już wyniki zarówno tego badania, jak i wstępne wyniki sekcji zwłok – przekazała prokurator Małgorzata Orkwiszewska.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 20 grudnia br. późnym popołudniem. Kierowca seata przejechał rondo Wojska Polskiego na czerwonym świetle i nie zatrzymał się, pomimo świetlnych i dźwiękowych wezwań policji. Podjęto pościg, samochód zatrzymał się na al. Piłsudskiego, w pobliżu salonu Volvo. Według relacji policji, mężczyzna był agresywny, wulgarny, bełkotał i wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Nie chciał jednak poddać się badaniu na obecność alkoholu. W samochodzie jechała z nim żona i 1,5-miesięczne dziecko.
Jak przekazała płocka policja, mężczyzna szarpał się, kopał i uderzał policjantów, powodując u funkcjonariuszy urazy ciała, uszkadzając telefon i umundurowanie służbowe. Również pasażerka seata w trakcie czynności była agresywna i wulgarna, zaatakowała funkcjonariuszy, za co usłyszała w płockiej komendzie zarzuty za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz wymuszenie czynności urzędowych.
Pomimo zastosowania wobec mężczyzny chwytów obezwładniających, mężczyzna cały czas był agresywny i stawiał czynny opór, dlatego na miejsce wezwano również inne patrole policyjne. Mężczyzna był pobudzony, ignorował polecenia, policjanci użyli więc wobec niego gazu, a wezwane patrole pomogły policjantom obezwładnić mężczyznę. W pewnym momencie 32-latek zasłabł. Policjanci udzieli mu pierwszej pomocy przedmedycznej i wezwali na miejsce załogę karetki pogotowia, którą mężczyzna przewieziony został do szpitala. Pobrano od niego również krew na zawartość alkoholu oraz narkotyków. W szpitalu zmarł 21 grudnia późnym wieczorem.
Partnerka zmarłego twierdzi, że policjant spryskał całą twarz mężczyzny gazem, przez co nie mógł on oddychać. Według jej relacji, na miejsce przyjechało około 40 policjantów, którzy usiedli na nim przygniatając go.
– On już wtedy nie oddychał. Nie chcieli go reanimować, bo stwierdzili, że udaje… Jego tata krzyczał, że nie oddycha, wtedy minęło z 5 minut, jak zaczęli go reanimować, dopiero wezwali pogotowie ratunkowe – pisze czytelnik, relacjonując opis żony zmarłego.
„Mój mąż nie uciekał”. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci płocczanina [FILM]
Ty Anonim przestań fantazjować z tym zadawaniem pytań? klepnij sie w czoło pomysl zanim coś powiesz..
umarł Czlowiek przez agresje pseudo policji natychmiast powonni zdjąć mundur i kostke brukową układać ppd nowe trasy rowerowe w mieście jedyne do czego sie nadają albo i nie
Policjanci użyli siły fizycznej, a to nie skutkowało i potem gazu, to najmniej dotkliwy środek przymusu bezpośredniego jeśli wiesz o czym mówię. Obezwładnij agresywnego człowieka pod wpływem alko i narko… Nie masz pojęcia oczym mówisz…
Policja wiedziała co robi. Po 25 pełnych lat pozbawienia wolności dla policjantów! Będą mieli czas przemyśleć co zrobili. Niech ich rodziny poczują smutek i żal. Jak matka z ojcem stracą syna, żona męża, dziecko ojca. Ich radość to odwiedziny w anclu.
Tak, a kierowcy postawić pomnik.
Oto zginął męczennik, uosobienie wszelkich cnót. Prawy człowiek, abstynent, przykładny mąż i ojcjec
Był człowiekiem dla jednych dobrym dla innych może złym. Ale miał prawo do życia a zginął z rąk policjantów stróży prawa.
a jako pijany kierowca mógł zabić kogoś innego (i niestety wielu pijanych do tego doprowadza)- dokładnie ten sam poziom argumentacji
Po co kupować kamerki inny sprzęt. Lepiej zrobić podwyżkę pensji lub premię. Przecież policja ciężko pracuje, hahaha.