Jak poinformował nas czytelnik, w czwartkowe popołudnie doszło do pożaru samochodu osobowego przy Al. Jachowicza, w pobliżu budynku ZUS. Omal nie doszło również do tragedii, ze względu na… gapiów.
16 listopada, w pobliżu budynku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy Al. Jachowicza, płonął samochód fiat punto.
– Do pożaru doszło około godziny 17 – poinformował nas dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Płocku. – Samochód jest już ugaszony, nikomu nic się nie stało – dodał.
Mogło jednak zakończyć się tragedią, a to ze względu na bezmyślność osób, które były świadkami tego zdarzenia.
– Podczas pożaru, gdy dojechałem na miejsce, strażak w cywilu ewakuował świadków – pisze nasz czytelnik. – Miejsce zostało zabezpieczone, niestety, gapiów nie brakowało i, mimo zagrożenia, próbowali „sprawdzić czy auto jest z Płocka”. To przecież ogromne ryzyko i narażanie się na niebezpieczeństwo! W dodatku auto był na gaz, gdyby wybuchło, mogliby być ranni – denerwuje się świadek zdarzenia.
Przyłączamy się do jego apelu – jeśli doszło przy was do podobnego zdarzenia, nie utrudniajcie pracy powołanym do tego służbom i zachowujcie zdrowy rozsądek. Być może ocali to wam życie.
I czym się przejmować? „…próbowali “sprawdzić czy auto jest z Płocka” Trzeba być naprawdę czubem, żeby sprawdzać coś takiego i podchodzić do płonącego samochodu. Selekcja naturalna. :)