Jest najlepszym przyjacielem człowieka. Niestety, człowiek bywa jego najgorszym wrogiem. W naszym cyklu “Przygarnij psiaka” zajrzymy do płockiego schroniska dla zwierząt i opowiemy o psach i kotach, które – mimo złych doświadczeń – nadal chcą mieć swojego pana… A może znajdą go wśród Was?
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SUEZ Płocka Gospodarka Komunalna Sp. z o.o., będącej częścią grupy kapitałowej SUEZ Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ.
ARES
Ten piękny, duży pies, trafił do Schroniska dla zwierząt w Płocku w lutym tego roku. Przywieziono go z osiedla Radziwie. Ma około trzech lat, jest zaszczepiony, odrobaczony, odpchlony, zaczipowany, przed zabiegiem kastracji.
– Psiak jest bardzo spokojny – mówi pani Iza z płockiego schroniska. – Jest duży, więc potrzebuje miejsca do spacerów i biegania, najlepiej na wolnym wybiegu. Bardzo ładnie chodzi na smyczy, widać, że jest do tego przyzwyczajony – wyjaśnia pani Iza.
Do schroniska Ares przyjechał w bardzo dobrym stanie. Wyglądało wręcz, że komuś się zgubił, ale do dzisiaj nikt się po niego nie zgłosił.
Po spotkaniu z nim możemy potwierdzić, że psiak jest cudny, bardzo łagodny i ufny. Z chęcią podbiegał do nas, przytulał się, z pewnością nadaje się więc dla rodziny z dziećmi. Uwielbia biegać, więc najlepiej czułby się w domu z ogródkiem. Mógłby wówczas pokazać, jak wspaniałym przyjacielem potrafi być dla kochającej rodziny.
SCHRONISKO: ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest prowadzone przez spółkę Suez, czyli spółkę prawa handlowego. Z tego powodu nie może tu być mowy o wolontariacie, jako bezpłatnej pomocy dla instytucji pożytku publicznego. Nie oznacza to jednak, że chętni nie mogą pomagać np. przy wyprowadzaniu psów. Już w maju 2016 roku zarząd spółki podjął decyzję o podjęciu współpracy z osobami, które będą chętne do wyprowadzania psów, na mocy porozumienia.
“Przygarnij psiaka” – pomagamy lokatorom płockiego schroniska, odc. 7
To porozumienie wymagało od każdego chętnego przejścia badania lekarskiego, szkolenia BHP, szkolenia stanowiskowego oraz ubezpieczenia, którego koszt zobowiązało się pokryć schronisko.
– Pilotażowo przewidzieliśmy 5 miejsc, które później zwiększyliśmy do 20 miejsc dla osób chętnych, wykupiliśmy też tyle polis. Zgłosiły się dwie osoby, które bardzo szybko zrezygnowały. W 2017 roku podjęliśmy więc decyzję o zmniejszeniu ilości miejsc do 10, ze względu na znaczne koszty ubezpieczenia. Wówczas zgłosił się jedynie pan Robert, który jest z nami do dzisiaj – tłumaczy Roman Kuczma, kierownik schroniska.
Kierownik podkreśla, że podczas spotkań z organizacjami pozarządowymi informował o takiej możliwości. – Zgłaszały się jednak osoby przypadkowe, które po zapoznaniu się z wymaganiami decydowały, że nie będą w stanie poświęcić tyle czasu. Trzeba się bowiem odpowiedzialnie podjąć tego zajęcia – psy przyzwyczajają się do swoich opiekunów i nie można narażać je na niepotrzebny stres. A jednak dojechanie do schroniska, zajęcie się psami i powrót, to około trzech godzin, dwa razy w tygodniu – mówi pan Roman.
Dodaje, że ta praca wymaga systematyczności, rzetelności i ogromnego serca. W schronisku jest głośno, czasem są nieprzyjemne zapachy, czasem psu trzeba okazać wiele cierpliwości, żeby przekonać go do siebie.
– W ubiegłym roku zmniejszyliśmy ilość miejsc do 5 i dopiero pod koniec roku zgłosiły się cztery osoby, z których tylko jedna spełniła wszystkie wymagania i zadeklarowała współpracę, choć zaznaczyła, że tylko do września będzie mogła z nami współpracować. Jeszcze jedna pani zgłosiła się w połowie lutego – opowiada kierownik schroniska.
5 marca br. odbyło się spotkanie z organizacjami prozwierzęcymi, działającymi w Płocku, podczas którego ustalono, że osoba, która przez pół roku będzie systematycznie i rzetelnie wykonywała zadania pomocnika, będzie mogła iść krok dalej. Schronisko przejmie wówczas na siebie koszty ubezpieczenia, na początku zapewnia natomiast szkolenie BHP i stanowiskowe.
Co zrobić, żeby stać się pomocnikiem schroniska? Najpierw umówić się z kierownikiem, który przedstawi wszystkie warunki i wymagania, oprowadzi po schronisku i pokaże, na czym polega wyprowadzanie psa. Jeśli osoba będzie chętna, będzie musiała zrobić badania lekarskie, przejść szkolenia i opłacić sobie ubezpieczenie. Następnie w schronisku zostanie ustalony grafik odwiedzin.
– Poruszanie się po terenie schroniska musi być zawsze pod nadzorem, stąd każdy pomocnik może wyprowadzać psa wówczas, kiedy pracownik schroniska będzie mógł mu towarzyszyć. Nie może to bowiem zakłócać normalnej pracy schroniska, której naprawdę jest sporo – tłumaczy Roman Kuczma.
Tradycyjnie zachęcamy do adopcji psów i kotów z płockiego schroniska, tym bardziej, że sporo z nich to młode i bardzo fajne zwierzęta, które z całego serca odwdzięczą się za okazane im serce.
Jeśli chcecie pomóc psiakom i kociakom z płockiego schroniska, ale nie macie możliwości adoptowania zwierzaka, na pewno przyda się im karma, legowiska dla zwierząt czy zabawki. Schronisko chętnie przyjmie również materiały budowlane do budowy bud dla psów, jak deski, styropian o grubości ok. 4 cm, czy dobry impregnat do drewna (najlepiej w kolorze pinii, bo taki kolor ma większość lokum dla piesków).