Podczas konferencji prasowej w piątek wieczorem, Premier RP Mateusz Morawiecki ogłosił, że Polska wprowadza stan epidemii. Poinformowano również o przesunięciu zamknięcia placówek oświatowych i kulturalnych co najmniej do świąt wielkanocnych.
20 marca wieczorem, podczas konferencji prasowej, premier poinformował o ważnych decyzjach, podjętych przez rząd polski.
– Gospodarka światowa przechodzi ciężki czas. Poprzez naszą Tarczę Antykryzysową i pakiet gospodarczy staramy się, żeby przez ten dołek przejść możliwie suchą stopą – powiedział Mateusz Morawiecki. – Wprowadzamy dzisiaj stan epidemii, żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa i wdrażać zasady w obszarze kwarantanny. Stan epidemii daje nowe prerogatywy i nakłada na nas nowe obowiązki – wyjaśnił.
Przekazał też, że rząd podjął decyzję o dalszym wstrzymaniu lekcji do świąt Wielkiej Nocy.
– To trudna decyzja, ale ważna, żeby nie doszło do dalszego rozprzestrzeniania koronawirusa – przekonywał premier.
Podziękował przy tej okazji nauczycielom, dzieciom, rodzicom i młodzieży, czyli wszystkim, którzy uczestniczą w zdalnych lekcjach. – To bardzo ważne, żeby tego czasu nie zmarnować. To nie czas dodatkowych wakacji, tylko wyciszenia narodowego – mówił Mateusz Morawiecki.
Jak podkreślił, kwarantanna narodowa musi być czasem zbiorowej dyscypliny.
– Wprowadzamy również zarówno podwyższone kary, bardziej surowe kary – z 5 tys. zł na 30 tys. zł, ale także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował – wyjaśnił premier.
Zaznaczył, że ta społeczna izolacja nie może oznaczać samotności i należy zadbać, aby osoby starsze nie zostały pozostawione same sobie, bez zakupów czy bez wyprowadzenia psów.
Czym się różni stan epidemii od stanu zagrożenia epidemicznego?
W praktyce, różnica między stanem zagrożenia epidemicznego, a stanem epidemii dotyczy możliwości wprowadzenia strefy zero. Jest to obszar bezpośrednio wokół ogniska wirusa, podlegający ścisłym ograniczeniom i kontroli. Takimi strefami zero mogą być całe miasta lub nawet regiony. Czyli w praktyce rząd może nakazać zamknięcie miast, zakaz wyjazdu lub wjazdu (zrobiono tak np. w chińskiej prowincji Hubei, której stolicą jest Wuhan).
Podczas stanu epidemii można ustanowić:
- czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,
- czasowe ograniczenie lub zakaz obrotu i używania określonych przedmiotów lub produktów spożywczych,
- czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy,
- zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności,
- obowiązek wykonania określonych zabiegów sanitarnych, jeżeli wykonanie ich wiąże się z funkcjonowaniem określonych obiektów produkcyjnych, usługowych, handlowych lub innych obiektów,
- nakaz udostępnienia nieruchomości, lokali, terenów i dostarczenia środków transportu do działań przeciwepidemicznych przewidzianych planami przeciwepidemicznymi,
- obowiązek przeprowadzenia szczepień ochronnych, o których mowa w ust. 3, oraz grupy osób podlegające tym szczepieniom, rodzaj przeprowadzanych szczepień ochronnych.
Konferencja prasowa premiera @MorawieckiM, @MZ_GOV_PL i @MEN_GOV_PL https://t.co/EqRqTQHatj
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 20, 2020
wie ktos czy mozna isc do urzedu miasta z awizo zeby odebrac pismo?
Prawda i znów jakiś rak będzie zaszczepiony lepiej przeczekać niż wziąść szczepionkę na szybko zrobioną
właśnie – jakoś antyszczepionkowcy nie dają znaku życia mimo, że wszyscy o nowej szczepionce trąbią. ciekawe ilu z nich stanie w kolejce jak się wreszcie pojawi?
Epidemia Epidemia zakaz zakazy a wybory bez epidemi puknijcie się w te głowy kto jest prezydentem czy Pan D czy Pan K to mnie wkur… Co już pandemii nie będzie znów robicie czarnogrod
I znów jakiś debil wymyśli szczepionki testowane na myszkach bądź w ogóle…. ciekawe jakie skutki uboczne będą!!! Bo tego już nie bierzecie pod uwagę! Więcej osób dziennie ginie w wypadkach niż w waszej epidemii którą specjalne wywołaliście… A ludzie to łykają wszytko co im się w mediach powie…! Tylko szkoda że to wszystko jest ustawiane pod publikę… a ludzie mają klapki na oczach i siedzą cicho!!!
Prawda
ciekawe co powiesz, jak okaże się, że ktoś z Twoich wiekowych bliskich to ma. Fakt, że śmiertelność jest może nie na poziomie eboli, ale gdyby tylko 1 promil w krótkim czasie zachorował cięzko, to masz 40 000 – nie wiem czy jest tyle respiratorów w całej Polsce, a wg danych jedna osoba około tygodnia musi być pod nim. i tak – nie boję się o siebie, bo mam 40, ale o członków rodziny, których po 70 i z cukrzycą i zawałach mam kilkoro.
poza tym właśnie przez to, że wybory są na horyzoncie w Polsce jest moim zdaniem sztucznie zaniżana ilość zachorowań.