W czwartek, 18 października, 26-latek z Płocka tak zdenerwował się awanturą domową, że wybiegł z mieszkania grożąc skokiem z mostu i odebraniem sobie życia. Mężczyzna wybiegł bez podkoszulki, a kiedy kolega próbował go zatrzymać, wyrwał mu się.
O zdarzeniu rodzina poinformowała policję. Płoccy funkcjonariusze natychmiast udali się w rejon mostu im. J. Piłsudskiego, z którego mężczyzna chciał skoczyć do wody. Zauważyli, że wzdłuż brzegu, w kierunku molo płynie mężczyzna. Jeden z funkcjonariuszy podbiegł do tego mężczyzny, drugi natomiast z radiowozu przyniósł taśmę holowniczą. Policjant cały czas utrzymywał kontakt z mężczyzną, który był w wodzie, uspokajał go, informował że za chwilę zostanie wyciągnięty na brzeg. Mężczyzna złapał co prawda rzuconą linę, ale nie miał już siły, aby wydostać się na brzeg. Pomógł mu w tym jeden z interweniujących policjantów. Młody płocczanin, po wyciągnięciu go z wody, został przewieziony do szpitala.