W piątek, na Podolszycach Południe miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Policjanci ścigali młodego mężczyznę, który wbiegł na teren domków jednorodzinnych i uciekł funkcjonariuszom. – Czy na wolności jest przestępca? – docieka nasz czytelnik.
O tym zdarzeniu poinformował nas zaniepokojony mieszkaniec Podolszyc. Zgodnie z jego relacją, w piątkowe południe funkcjonariusze ścigali mężczyznę ulicami osiedla. – Z tego co wiem, był on podejrzany o napad – relacjonuje nasz czytelnik. – Mężczyzna uciekał przez prywatne posesje domków jednorodzinnych – dodaje.
By sprawdzić tę sprawę, skontaktowaliśmy się z płocką policją. Andrzej Rosa z komendy miejskiej potwierdza to zdarzenie. Jednocześnie też uspokaja – to tylko głupi dowcip. – Nastolatkowie mają teraz nową zabawę: na widok funkcjonariusza zaczynają uciekać – opowiada Andrzej Rosa. – Policjanci ruszają w pościg i gdy łapią podejrzanego, ten mówi, że po prostu miał ochotę pobiegać. Nie wiem, skąd wzięła się ta nowa moda. Może po prostu testowana jest kondycja policjantów – śmieje się w rozmowie z nami.
Rosa zapewnia, że piątkowe zdarzenie było właśnie takim dowcipem. – Faktycznie rozpoczęto pościg, lecz po tym, jak mężczyzna wbiegł na teren prywatnej działki, zbiegł funkcjonariuszom – zdradził. – Wiedząc, że to tylko wybryk młodzieży policjanci, mówiąc kolokwialnie, odpuścili – dodał Rosa.
Ciekawa zabawa. A jak mają potem odróżnić prawdziwego przestępcę? Za każdym teraz będą biegać? Czy będą sobie odpuszczać?