Jak się okazuje, nie ustają spekulacje na temat podziału administracyjnego Mazowsza. Wbrew wcześniejszym informacjom, politycy Prawa i Sprawiedliwości wciąż mają w głowach pomysł o podziale administracyjnym województwa mazowieckiego.
Na ten temat w mediach wypowiedział się we wtorek wicemarszałek senatu Adam Bielan. Senator stwierdził, że wniosek o podział statystyczny został złożony, gdyż jest potrzebny, lecz w żadnym wypadku nie wstrzymuje to pracy nad administracyjnym podziałem Mazowsza.
– Cały czas trwają prace koncepcyjne w ministerstwach Rozwoju Regionalnego oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji. Obiecaliśmy to w kampanii wyborczej. Taka zmiana wymaga jednak czasu i musi być przeprowadzona w sposób nieuciążliwy dla mieszkańców Mazowsza – wyjaśnił Bielan, którego wypowiedź cytują radomskie media – Gazeta Wyborcza i Echo Dnia.
Odniósł się do tego marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik.
– Po wczorajszej informacji „Gazety Wyborczej” o skierowaniu przez rząd wniosku do Eurostatu o statystyczny podział Mazowsza, dzisiejsza wypowiedź wicemarszałka Senatu Adama Bielana o dalszym prowadzeniu prac nad administracyjnym podziałem naszego województwa pokazuje, że problem w umysłach przedstawicieli PiS dalej funkcjonuje – ostro stwierdził marszałek. – Właśnie dlatego dalej będziemy prowadzili dyskusję i dialog z ekspertami i mieszkańcami Mazowsza o tym, jakie rozwiązania są najlepsze dla naszego regionu. Ja uparcie twierdzę, że podział statystyczny wystarczy, żeby osiągnąć cele, o których mówią politycy PiS – podkreślił Adam Struzik.
Marszałek stwierdził również, że dyskusja teraz o tym, jakie pieniądze będą przysługiwały Mazowszu z UE po 2020 r. jest niepotrzebna, ponieważ nie wiadomo jeszcze nawet, jak będzie wyglądał wieloletni budżet UE.
– Nie wiemy też, jakie będą zasady polityki spójności i czy będą realizowane np. w takiej formie jak dotychczas Zintegrowane Inwestycje Terytorialne. Natomiast dopiero rozpoczynamy rozmowy, o polityce miejskiej w UE w perspektywie lat 2021 – 2027 – zauważył Adam Struzik.
Sprawa podziału ponownie nabiera rumieńców, jak się okazuje temat nie został definitywnie zamknięty. To wszystko otwiera ponownie furtkę do kolejnej dyskusji nad pozytywnymi i negatywnymi aspektami tego, jakie rozwiązania są najlepsze dla naszego regionu.