Czy film animowany może być interesujący dla dorosłej publiczności? Na to pytanie odpowiada nasz czytelnik w cyklu „Płockie recenzje”.
Opis producenta
Akcja filmu „Ralph Demolka w Internecie” przenosi się z salonu gier do nieznanego i stale rozwijającego się świata internetu. Przy czym nie ma ostatecznej pewności, czy internet przetrwa demolkę Ralpha…
Ralph, czarny charakter gry wideo wraz z przyjaciółką Wandelopą von Cuks stawiają wszystko na jedną kartę i wyruszają na tułaczkę po sieci w poszukiwaniu części zamiennej, która uratuje grę Wandelopy. Zagubieni w nieznanym świecie bohaterowie zdają się w swojej wędrówce na internetową społeczność, w tym twórcę stron internetowych i biznesmena imieniem Yesss będącego głównym algorytmem i duszą popularnej strony „BuzzzTube”.
Film reżyserują Rich Moore („Zwierzogród”, „Ralph Demolka”) i Phil Johnston (współscenarzysta „Ralpha Demolki”, „Cedar Rapids”, współscenarzysta „Zwierzogrodu”).
Recenzja czytelnika
Ralph Demolka w Internecie – animacja pełna wartości!
Internet! Dla jednych niesamowity wynalazek, dla drugich istny koszmar pełen niesprawdzonych informacji. Wydawać się może, iż obie te opinie są prawdziwe. Co o internecie myśli nasz ulubiony duet?
Ralph, jak to Ralph, dobrze czuję się w roli przyjaciela i jego spokojne życie w tej samej grze mu nie przeszkadza. Ciągła rutyna godzi jednak w niezależność naszej żywiołowej Wandelopy. I w tym momencie ambicje i plany tej dwójki stają do walki. Oczywiście, rozwiązaniem dla tego problemu jest tytułowy internet. Tak oto rozpoczyna się przygoda przyjaciół.
Trafiają do zupełnie innego świata. Według twórców Rich Moore i Phil Johnston, internet nie jest wcale swego rodzaju biblioteką informacji, planszą zbudowaną z zer i jedynek, nic bardziej mylnego. Internet to zwariowane, zatłoczone miasto z nieskończoną ilością drapaczy chmur. Widzimy tutaj przezabawne utożsamienia wielkich firm, takich jak Google, YouTube, eBay. Nie zapominajmy także o mediach społecznościowych. W animacji pojawiają się niebieskie ptaszki siadające na gałęziach drzewa, gdzie przekazują sobie nowe memy z kotkami. Mamy także do czynienia z Facebookiem czy Instagramem. Jest to naprawdę OŻYWIONY internet.
Nawet reklamy mają swoje miejsce. Utożsamiają je szemrane typki, które w irytujący sposób próbują zwabić internautów na swoje witryny. Można więc rzec, że jest to sukces komercyjny. Pod osłoną świata, jaki udało się wykreować twórcom, jednocześnie wprowadzają młodego widza na rynek. Jednak globalna sieć to głównej mierze tło, najważniejsza jest przyjaźń Ralpha i Wandelopy. Animacja ta po raz kolejny uczy nas, czym tak naprawdę jest przyjaźń i co zrobić, aby była wieczna.
Film ten, prócz cennych lekcji i komercyjnej oprawy sprawi, że nasze pociechy wyjdą z sali rozbawione. Nadal znajdziemy w tej historii chwilę pełną śmiechu. Bohaterowie specjalnie dla młodszej widowni starają się wytoczyć jak największe działa absurdu i gier słownych. Nowością, na jaką warto zwrócić uwagę, jest bez wątpienia scena rodem z musicalu. Nasza cukierkowa Wandelopa zaśpiewa na wielkim ekranie. Co zabawniejsze, stanie się to z pomocą Księżniczek Disneya.
Ralph Demolka w Internecie to mocne rozpoczęcie roku dla sceny filmów animowanych. Jest w nim wszystko, co może spodobać się dzieciom (i nie tylko). Piękna historia o przyjaźni, która mimo wielu przeciwności i problemów w zabawny sposób przełamuje to wszystko i pokazuje, że warto walczyć o swoje. Na pochwałę zasługuje również stworzony przez twórców świat tego przeogromnego internetu. Jest to dobry wstęp, aby zobaczyć, czym tak naprawdę ta globalna sieć jest. Moim zdaniem jest to bajka dla całej rodziny, idealna na niedzielne popołudnie.
Damian