Kultowy film w kolejnej odsłonie. Jak ocenia tę wersję nasza czytelniczka? Zapraszamy na „Płockie recenzje”!
Opis producenta
Reżyser Shane Black („Iron Man 3”) przedstawia widowiskowy film science fiction, który rewolucjonizuje serię o Predatorze. Tym razem spektakularne polowanie przenosi się z odległych zakątków kosmosu wprost na ulice niewielkiego miasteczka na amerykańskiej prowincji. Najgroźniejsi łowcy wszechświata są silniejsi, mądrzejsi i bardziej śmiercionośni niż kiedykolwiek wcześniej, ulegli bowiem modyfikacji genetycznej, wzbogacając się o DNA innych gatunków.
Kiedy mały chłopiec przypadkowo sprowadza ich ponownie na Ziemię, jedynie oddział byłych żołnierzy i skromny nauczyciel mogą zapobiec zagładzie rasy ludzkiej.
W rolach głównych: Boyd Holbrook, Trevante Rhodes, Jacob Tremblay, Keegan-Michael Key, Olivia Munn, Sterling K. Brown, Alfie Allen, Thomas Jane, Augusto Aguilera, Jake Busey i Yvonne Strahovski.
Recenzja czytelnika
W końcu reżyser stanął na wysokości zadania. Poprzedni film tej serii, jak „Predators”, okazał się bardzo słabą produkcją. Ta część, w moim odczuciu, jest rewelacyjna, a zaznaczę, że znam ten klimat.
Sam film zaczyna się w nieco dziwnej sytuacji, dla mnie jednak najważniejsze było, że akcja dzieje się od początku do samego końca produkcji. Emocje gwarantuje świetna obsada aktorska – w roli głównej występuje Boyd Holbrook, który według mnie zagrał kolejny wielki film (tak samo jak Logan).
A co w treści? Człowiek, który w końcu spotyka się z wielkim łowcą i pokazuje całą sytuację, rząd dalej chce to ukrywać, ale nasz bohater, oczywiście, sprzeciwia się temu i to świetnie. Film pokazuje walkę nie tylko ludzi z Predatorem, ale także walkę między kosmitami. Człowiek, jak zawsze w podobnych produkcjach, jest zwierzyną i musi zmierzyć się z krwiożerczym, fantastycznym łowcą, który będzie chciał upolować najlepszego wojownika z ludzkiej rasy.
Postać Olivi Munn nieco, jak dla mnie, jest niedopasowana, ta aktorka broni się jednak swoją determinacją w zbadaniu nieziemskiego stwora.
Film trzyma w napięciu, choć trochę brakuje tego klimatu z filmu 1987 r. Porównując jednak ostanie próby powtórzenia tamtej produkcji można powiedzieć, że w końcu jest to coś, co ma możliwość osiągnąć sukces. Jako fanka tego rodzaju filmów zachęcam do obejrzenia – na pewno warto.
To niezła recenzja. Teraz juz wiem, ze w filmie akcji dzieje sie akcja i generalnie jest on wspanialy
napisz lepszą. Każdy przecież może.
Główny bohater wraz że swoją paczką wyruszył do walki z Predatorem jakby szedł na dobrą imprezę.żenada
Byłem widziałem i powiem tak …mamy Predatora w stylu Marvelowskim
Ponownie został roztrwoniony potencjał pierwowzoru a zapowiadało się ciekawie
Ja słyszałem, że to komedia. Zrobili z tego dzieła pokroju T2 pośmiewisko pokroju nowych terminatorów.