REKLAMA

REKLAMA

Płockie recenzje: Ostatnia rodzina

REKLAMA

Rodzina Beksińskich – równie znana, co kontrowersyjna. Jak przedstawił historię tej rodziny reżyser Jan P. Matuszyński? I jak ocenia efekty jego pracy nasza czytelniczka? Zapraszamy na Płockie recenzje.

Opis producenta

„Ostatnia Rodzina” to rozgrywająca się na przestrzeni 28 lat warszawska saga słynnej rodziny Beksińskich. W legendarne postaci Zdzisława i Tomka wcielili się Andrzej Seweryn i Dawid Ogrodnik. Towarzyszą im Aleksandra Konieczna, jako Zofia Beksińska oraz Andrzej Chyra w roli marszanda Piotra Dmochowskiego. Film został zakwalifikowany do Konkursów Głównych prestiżowych festiwali – MFF w Locarno oraz FF w Gdyni. Andrzej Seweryn otrzymał nagrodę dla Najlepszego Aktora na MFF w Locarno.

Zdzisław Beksiński to jeden z najbardziej charakterystycznych polskich malarzy XX wieku, słynący z niezwykłej osobowości, poczucia humoru oraz rejestrowania niemal każdego fragmentu swojego życia i otoczenia za pomocą coraz nowszych technologii audio i wideo. Z kolei Tomasz Beksiński był kultowym dziennikarzem muzycznym i tłumaczem filmowym, mającym duży wpływ na rozwój popkultury w Polsce, m.in. poprzez promowanie takich zespołów jak Marillion, Ultravox czy King Crimson oraz tłumaczenie filmów o Jamesie Bondzie czy cyklu Monty Pythona.

Producentem „Ostatniej Rodziny” jest studio Aurum Film („Carte Blanche”). Koproducentami są HBO Europe, Mazowiecki Fundusz Filmowy, Lightcraft i Universal Music Polska. Za reżyserię odpowiada Jan P. Matuszyński, twórca wielokrotnie nagradzanego na całym świecie dokumentu „Deep Love”; autorem zdjęć jest Kacper Fertacz, laureat wielu nagród za zdjęcia do filmu „Hardkor Disko”. Za charakteryzację odpowiada Tomasz Matraszek („Wałęsa. Człowiek z nadziei”, „Katyń”, „Karbala”) oraz Anna Gorońska („Zaćma”, „Karbala”, „Służby specjalne”), za kostiumy Emilia Czartoryska („Noc Walpurgi”), montażystą jest Przemysław Chruścielewski („Deep Love”), zaś scenografia to dzieło Jagny Janickiej („Pod Mocnym Aniołem”). „Ostatnia Rodzina” powstała na podstawie scenariusza Roberta Bolesto („Córki Dancingu”, „Hardkor Disko”) – tekstu, który dostał się do finału konkursu scenariuszowego Hartley-Merrill (obecnie znanego jako Script Pro).

Recenzja czytelnika

„Ostatnia rodzina” to dzieło nieszablonowe i wstrząsające. Na tle innych polskich filmów, pozycja wyróżniająca się i konieczna do zobaczenia, szczególnie jeśli jest się fanem twórczości Z. Beksińskiego.

Przeczytajrównież

Filmu z całą pewnością nie można zaliczyć do lekkich, zabawnych opowieści, skoro temat jest tak poważny. A tematem jest właśnie niezwykła rodzina, nad którą ciąży fatum śmierci. Obrazy Zdzisława, działalność jego syna i wszystkie sprawy poboczne, zepchnięte są na dalszy plan. W tym filmie główną rolę grają ludzkie uczucia, emocje i relacje.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Wśród wielu zalet, jakie posiada „Ostatnia rodzina”, kreacje aktorskie stoją na naprawdę światowym poziomie.

Zdzisław Beksiński (w tej roli Andrzej Seweryn) to wyprany z wszelkich uczuć ojciec rodziny, a także malarz, który filmuje każdy aspekt swojego życia. Nie waha się przy tym dokumentować takich wydarzeń, jak pogrzeb czy śmierć członka rodziny. Jego zachowania i wypowiedzi mogą szokować zupełnym brakiem emocji czy empatii. Mimo, że wydaje się uśmiechniętym staruszkiem, skrywa ciemną stronę, która przekłada się na wydźwięk jego obrazów.




Jego zupełnym przeciwieństwem jest Tomasz, skory do demolowania swojego otoczenia choleryk. Sposób mówienia i ruchy postaci od początku wskazują na problemy psychiczne, których wynikiem są wielokrotne próby samobójcze. Przerażony życiem i tym, jak niewiele z niego czerpie, bezradny i nierozumiejący rzeczywistości; Dawid Ogrodnik stworzył kreację przerysowaną, niezgodną z pierwowzorem. Stąd bierze się wiele kontrowersji narosłych wokół filmu. Pamiętać jednak należy, że jest to dzieło inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, a nie przedstawiające je w skali 1:1. W moim odczuciu, artysta ma prawo do własnej interpretacji, a nawet naginania faktów, jeśli taka jest jego wizja.

I wreszcie Zofia Beksińska, grana przez Aleksandrę Konieczną. Kobieta-anioł, matka i żona, podpora rodziny. Mogłoby się wydawać, że ta cicha i zrównoważona postać może zostać zepchnięta na dalszy plan. Nic podobnego, Zofia jest silną i zaradną kobietą, sprawującą opiekę nad wszystkimi członkami rodziny, jednocześnie przeżywającą dramat matki, której dziecko w każdej chwili może odebrać sobie życie. To dobra i prostolinijna osoba, z którą najłatwiej utożsamić się widzowi.

Dużą uwagę należy zwrócić na realizację filmu. Zdjęcia i montaż stoją na mistrzowskim poziomie. Jak się okazuje, liczba zastosowanych efektów specjalnych jest zaskakująco duża. Jednak to, że trudno je odróżnić od rzeczywistości, jest chyba największą pochwałą.

Także muzyka, jako przedmiot zainteresowania obu Beksińskich, stanowi ważną część filmu; jest perfekcyjnie dobrana i stanowi uzupełnienie fabuły.

Kostiumy, tak jak scenografia i charakteryzacja, sprawiają niesamowite wrażenie. Zaznaczyć należy, że film obejmuje okres niemal 30 lat, wśród których zmienia się wygląd postaci, ich ubrania i otoczenie. Po zakończeniu akcji, możemy porównać postaci filmowe z pierwowzorami, ukazanymi na autentycznych nagraniach Beksińskiego. Daje nam to szerszy obraz tego, jak znakomitą pracę wykonali twórcy filmu.

Dzieło Jana P. Matuszyńskiego to fascynująca podróż do psychiki tych niezwykle inteligentnych i różniących się między sobą ludzi, którzy tworzą rodzinę, „zbiorowisko ludzi, którzy tak jak się lubią, tak się nie znoszą”. Zdecydowanie polecam je wszystkim, którzy chcą spotkać się z niezapomnianą grą aktorską, wybitnymi dialogami oraz niezwykłą oprawą wizualną i muzyczną.

Klaudia Janiak

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU