W środę w Teatrze Dramatycznym odbyła się konferencja prasowa na temat spektaklu „M. Zimińska”, który traktuje o losach gwiazdy z Płocka. Po spotkaniu z obsadą była okazja, by poczuć przedsmak widowiska.
30 listopada będzie miało swoją premierę przedstawienie „M. Zimińska” autorstwa Leny Szatkowskiej i Marty Kunvar. Spektakl jest poświęcony historii Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, płocczanki, aktorki, reżyser, pedagog i współzałożycielki Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”.
Dyrektor Zygmunt Marek Mokrowiecki już na wstępie przyznał, że sztuka cieszy się ogromną popularnością i bilety na pierwsze cztery przedstawienia są wyprzedane.
– Wiosną tego roku odwiedziła mnie pani Szatkowska, powiedziała, że pisze książkę o Mirze Zimińskiej i że równoległą rzeczą, która się nasunęła, jest sztuka teatralna. Otrzymałem egzemplarz, przeczytałem i powiedziałem, że jest to rzecz warta grzechu – opowiadał dyrektor Zygmunt Marek Mokrowiecki.
Lena Szatkowska na konferencji przyznała, że pomysł na książkę i spektakl o Mirze Zimińskiej przyszedł w momencie, gdy przechadzając się ulicą Tumską, usłyszała rozmowę dwóch młodych ludzi, którzy zauważywszy pomnik Miry, wykazali się kompletnym brakiem wiedzy o tym, kim ona była.
Pani Szatkowska przy okazji zwróciła uwagę na ogólny brak wiedzy płocczan na temat ich historii, gdyż była świadkiem bardzo podobnej sytuacji przed paroma dniami, gdy szła obok kolumny obrońców Płocka 1920 roku. Podsumowując, dziennikarka i pisarka podkreśliła potrzebę położenia dużo większego nacisku na propagowanie wiedzy o Płocku i postaciach z nim związanych i taki cel między innymi ma mieć sztuka „M. Zimińska”.
Marta Kunavar przy tworzeniu scenariusza do sztuki skupiła się na części dotyczącej zespołu „Mazowsze”, z racji swoich doświadczeń z zespołu „Dzieci Płocka” i znajomości realiów działania w zespole folklorystycznym oraz kształcenia artystów z amatorów.
Reżyser spektaklu Karol Suszka przyłączył się do zdania Leny Szatkowskiej na temat potrzeby upamiętnienia osób znanych. Zauważył, że społeczeństwo ma tendencję do odbrązawiania wielkich bliskich i skupiania się na tych znanych ludziach z zagranicy.
Zdaniem reżysera, niezwykle ważne jest upamiętnienie i zadbanie o własną przeszłość. Zaznaczył przy tym, że jego zdaniem przedstawienie szczególnie spodoba się młodzieży.
Aranżacją muzyczną spektaklu zajmie się Edward Bogdan. Było to wyjątkowo ciężkie zadanie, gdyż do wielu utworów wykorzystanych w przedstawieniu nie zachowały się nuty i należało je odtworzyć. Co warte odnotowania, Edward Bogdan nie tylko przygotował muzykę do przedstawienia, ale również w nim wystąpi.
Oprawę muzyczną dopełnią na kontrabasie Tomasz Krawczyk, a na perkusji Jakub Krawczyk.
Przedstawienie wymagało również przygotowania choreografii i tym zajął się Jan Łosakiewicz. W spektaklu zostaną też wykorzystane wizualizacje, które przygotował Marek Pogonowski.
W główną rolę w przedstawieniu wcieli się Magdalena Tomaszewska. Aktorka powiedziała, że niezwykle poważnie podchodzi do roli i dużo czasu poświęca, by się do niej przygotować. Zaprosiła zebranych na próbę, by zademonstrować przedsmak widowiska.
Prapremiera sztuki odbędzie się 30 listopada o godzinie 19 na scenie kameralnej Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku.