– Chcemy stworzyć nowe stowarzyszenie, które będzie w stanie dokonać zmian w Płocku – mówił podczas plenerowej konferencji prasowej Bartosz Leszczyński, były przewodniczący lokalnych struktur Nowoczesnej, obecny przewodniczący Stowarzyszenia Płock TuMy. Czy to nowa siła polityczna w mieście?
Decyzja o odejściu Bartosza Leszczyńskiego ze struktur .N – wraz z osiemnastoma innymi osobami – wywołała spore poruszenie w lokalnej polityce. – Składam rezygnację z funkcji przewodniczącego Nowoczesnej w Płocku oraz rezygnuję z członkostwa w partii – poinformował 24 maja Bartosz Leszczyński. – To trudna, ale przemyślana decyzja. Od niemal pół roku, Nowoczesna dryfuje nieakceptowalną dla mnie stronę – zaznaczył były już przewodniczący.
Kilka tygodni po tym ogłoszeniu przyszedł czas na kolejne. Leszczyński stanął na czele całkowicie nowego ruchu społecznego. Wczoraj powstała nowa, ponoć nie polityczna, propozycja dla mieszkańców – Stowarzyszenie Płock TuMy.
– To stowarzyszenie, które będzie realizować pomysły mieszkańców na wielu osiedlach – zapowiedział podczas konferencji prasowej Bartosz Leszczyński, przewodniczący nowego stowarzyszenia. – Jest mnóstwo społeczników, którzy mają ciekawe idee, a nie wiedzą, jak je realizować. My chcemy pomóc i przy okazji realizować swoje pomysły – przekonywał zebranych.
Stowarzyszenie Płock TuMy działa od kilkudziesięciu godzin. Póki co, tworzy je pięcioosobowy zarząd – z Leszczyńskim na czele. Już teraz jednak wsparcie i dołączenie do niego zapowiedziało kilkanaście osób. – Kiedy rozesłałem SMS-y, że rozpoczynam taki ruch, swoją pełną gotowość zadeklarowało czternaście osób – zdradził w rozmowie z nami Leszczyński. – Jesteśmy otwarci dla wszystkich. Z całą pewnością będzie nas więcej – przekonywał.
Nazwa nowo powstałego stowarzyszenia ma zdradzić jego cel. W założeniu powstać ma oddolne ugrupowanie społeczników i osób, dla których Płock nie jest obojętny.
– „Płock TuMy”, bo to najpiękniejsza część miasta, a my jesteśmy dumni skąd pochodzimy, dajemy również do zrozumienia, że to nasz czas, ludzi, którzy chcą coś zmienić w Płocku – wyjaśniał przewodniczący. – Społeczeństwa lokalne mają dosyć tego, by partie polityczne dyktowały nam to, co mamy robić, jakie wartości wyznawać – dopowiadała Honorata Hirschfeld ze stowarzyszenia. – Znamy społeczność lokalną i chcemy dla niej pracować bez wielkiej polityki – dodała.
Zebrani przekonywali, że chcą stworzyć wspólną grupę apolityczną, która może zacząć zmieniać Płock – także te problemy, które pozostawały nierozwiązane od lat.
– Gdy PiS jest u władzy, PiS-owi Orlen nie śmierdzi. Gdy platforma była u władzy, prezydentowi Płocka zapach też nie przeszkadzał. Mamy tego dość – mówił Leszczyński. – Powiemy dość politycznym przepychankom. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Zapraszamy do siebie wszystkich płocczan, którzy chcą, by coś w końcu się zmieniło – apelował przewodniczący.
Czy to oznacza, że Stowarzyszenie Płock TuMy wystartuje w wyborach samorządowych? To nie jest wykluczone, lecz – jak zapewniono – nie miejsca w radzie miasta są tu najważniejsze. – Rozmawiamy z kolejnymi osobami – mówił Leszczyński. – Czy nam się uda zaistnieć politycznie? Za wcześnie jeszcze na takie deklaracje. Nasze struktury są tworzone, a wszystkie decyzje chcemy podejmować wspólnie – stwierdził na koniec.
Piękna nazwa i logo, plagiat z kawiarni Cafe TuMy :)
Naprawde super logo tej organizacji. Idealne aby wyslac do „grafik plakal jak projektowal”
Nie może sobie ten pan znaleźć miejsca w polityce albo nie ma pomysłu na własne życie. Raz jest z po, później nowoczesna, teraz jakiś dziwny inny projekt. Zresztą te wypowiedziane slogany od wielu lat powtarzają inni, którzy chcieli „odpolityczniać” samorząd płocki. I tu trzeba by wymienić wiele nazwisk z Panem Nowakowski na czele. Ostatecznie trafiają tam, gdzie są za grube srebrniki.