Zaczęło się od znalezienia dokumentów 40-letniej płocczanki. Okazało się, że ten przypadek ocalił dziecko, które przebywało pod opieką kompletnie pijanej matki.
We wtorek, 25 lipca około godz. 16 funkcjonariusze, pełniący służbę w rejonie Starego Miasta, znaleźli brązowe etui, w którym znajdowały się dokumenty, należące do 40-letniej płocczanki.
– Strażnicy udali się do miejsca zamieszkania kobiety, ale nie było jej w domu – informuje Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa Straży Miejskiej w Płocku. – Mąż oświadczył funkcjonariuszom, że co prawda nie wie gdzie jest żona, która zabrała dziecko i wyszła z domu, ale może im podać do niej numer telefonu. Jeden że strażników zadzwonił do kobiety, i od razu po głosie poznał, że jest ona nietrzeźwa – wyjaśnia rzeczniczka.
Strażnicy obawiali się, że gdy zwrócą uwagę na jej stan, kobieta może gdzieś się ukryć, a przecież pod jej opieką znajdowało się malutkie, niespełna 3-letnie dziecko. Strażnik poinformował więc kobietę, że właśnie znalazł jej dokumenty i chciałby je zwrócić. Kobieta podała adres, pod którym aktualnie się znajduje, przy ul. Kazimierza Wielkiego.
– Kiedy strażnicy podjechali we wskazane miejsce, kobieta i towarzyszący jej mężczyzna nieudolnie próbowali schować przed funkcjonariuszami małe buteleczki po wódce „wiśniówka”. Było z nimi dziecko. Kobieta chwiała się na nogach, czuć było od niej alkohol, jej mowa była bełkotliwa, trudno było zrozumieć, co mówi – relacjonuje Jolanta Głowacka.
Od mężczyzny również było czuć alkohol, więc na miejsce zdarzenia wezwano policję, aby przebadać obydwie osoby na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Po badaniu, które wykazało, że obydwie osoby są nietrzeźwe (kobieta miała blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, mężczyzna blisko 1 promil), policjanci poprosili strażników miejskich, aby pojechali do miejsca zamieszkania kobiety po jej męża, w celu przekazania mu pod opiekę syna.
Dalsze czynności w tej sprawie zgodnie z kompetencjami prowadzić będą policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.