Minuty dzieliły od śmierci psa, który w minioną niedzielę został wyciągnięty z Wisły w Wyszogrodzie. Pomogli wędkarze.
To mogło zakończyć się tragicznie. W niedzielę, 6 maja, w Wiśle dostrzeżono topiącego się, kudłatego psa. Na szczęście na miejscu byli wędkarze: Daniel z Warszawy i Marcin z Grodziska Mazowieckiego, którzy wyłowili czworonoga.
– Walczył o życie, topił się, machał łapkami – relacjonował Marcin Prusiński, jeden z wędkarzy. – Pomoc nie była łatwa. Nie można było wyciągnąć go z wody, a każda próba zagarnięcia psa kończyła się niepowodzeniem – dodał.
Psiak bał się i odpływał od wędkarzy. Akcji ratunkowej nie ułatwiał też prąd rzeczny. Psa ostatecznie udało się wyłowić, jednak był on w złym stanie. Na brzeg trafił wychłodzony, był w hipotermii. O zdarzeniu poinformowano warszawska sekcję Pogotowia dla Zwierząt.
– Natychmiast ruszyliśmy na pomoc psu – powiedział Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt. – 2 letni samiec trafił do lekarza weterynarii. Od kilku dni walczymy o jego zdrowie. Stan psa jest ciężki ale stabilny. Jest bojaźliwy, kuli się przy gwałtowniejszych ruchach. Najchętniej schowałby się przed światem. To drobna kruszynka... – dopowiedział
Pogotowie dla Zwierząt szuka właściciela psa. Jeśli ten się nie odnajdzie dla czworonoga poszukiwany będzie nowy dom.
Kontakt w sprawie adopcji: Tel. 535-253-002 adopcja@pogotowiedlazwierzat.pl.
Faktycznie – o krok od tragedii….