Ochotnicza Straż Pożarna w Słubicach prosi o pomoc dla żony jednego ze strażaków. U Izy zdiagnozowano raka piersi – potrzebne są duże pieniądze na leczenie.
OSP w Słubicach często angażuje się w pomoc innym. Tym razem pomocy potrzebuje jeden z nich.
– Iza, Rafał i ich synek Antoś potrzebują pomocy finansowej. Ciągła walka z chorobą, wyjazdy do szpitali, specjalistów oraz konieczność długotrwałego leczenia w Krakowie powodują duże potrzeby finansowe, których nie są w stanie dźwignąć sami – piszą strażacy.
Jak podkreślają, Iza jest osobą ciepłą, dobrą i bardzo pracowitą. Jest również roztropna, zaradna i pomocna. Niestety choroba jej nie oszczędziła i wywróciła życie do góry nogami.
– Wspólnie z Rafałem i Antosiem dzień w dzień stawiają czoła problemom, ale nie poddają się! Rafał jest wieloletnim członkiem OSP w Słubicach, podobnie jak jego tata Marek. Od lat działają na rzecz pomocy innym ludziom podczas działań ratowniczych. W imieniu swoim i Izy prosimy o wsparcie – apelują strażacy z OSP Słubice.
Podkreślają, że każda, nawet symboliczna kwota pomnożona przez ilość darczyńców pozwoli osiągnąć cel, który daje nadzieję na powrót Izy do normalnego życia. A jak swoją sytuację opisuje Iza?
– W styczniu 2020 r. zdiagnozowano u mnie raka piersi potrójnie ujemnego z mutacją BRCA1 i od tego momentu zaczęła się moja walka z chorobą – rozpoczyna opowieść żona strażaka.
Podjęła leczenie w Centrum Onkologii w Warszawie. Pierwsza linia leczenia zawierała w sobie chemioterapię (Paklitaksel) w skojarzeniu z leczeniem immunologicznym (Atezolizumab, Ipatasertib), druga linia leczenia oparta była na przyjmowaniu Olaparibu – inhibitory PARP.
– Niestety, przyjmowanie tego leku mimo jego skuteczności bardzo pogorszyło stan neutrocytów i musiała nastąpić zmiana mojego leczenia – tłumaczy Iza.
Zaczęła przyjmować Kapecytabinę. Po kolejnej progresji została wprowadzona Doksorubicyna, na którą okazało się, że ma uczulenie, więc zastosowano leczenie Karboplatyną. W lipcu 2021 r. trafiła do Szpitala w Łodzi, gdzie zdecydowano o mastektomii z uwagi na gwałtowny wzrost guza piersi. Operacja miała miejsce 9 sierpnia – Izie usunięto pierś wraz z węzłami chłonnymi w dole pachowym.
– Wkrótce po operacji rozpoczęłam chemioterapię Docetakselem. W związku z wymiernym działaniem chemioterapii i narastających dolegliwości bólowych prawej ręki związanych z dalszą progresją choroby, zaczęłam szukać pomocy w innych ośrodkach onkologicznych w Polsce. W ten sposób trafiłam do Kliniki w Krakowie, gdzie zaproponowano mi chemioterapię z oczyszczaniem krwi – na chwilę obecną jest to moja jedyna szansa na powrót do zdrowia – pisze Iza.
Na portalu ZRZUTKA.PL pojawiła się zbiórka pieniędzy, bez których nie będzie możliwe przeprowadzenie leczenia w Krakowie. Dotychczas zebrano połowę kwoty – dzięki Wam może to się zmienić i Iza zyska szansę na wyzdrowienie.