(…)ważna jest każda inicjatywa traktująca dyskryminację jako poważny problem społeczny. Jedną z nich był niewątpliwie wtorkowy wykład i debata studencka „Lodołamacz Stereotypów” przygotowana przez płocki oddział Polskiej Fundacji Sportu i Kultury oraz Wydział Pedagogiczny Instytutu Nauk Społecznych i Humanistycznych Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Płocku.
[dropcap]C[/dropcap]zasami pewnie zastanawiamy się, czy różnego rodzaju skróty i uproszczenia są nam potrzebne, jak bardzo też jesteśmy od nich uzależnieni, jak kształtują, czy też raczej zniekształcają nasze postrzeganie świata?
Na pierwszy rzut oka… Ano właśnie – oka! Gdyby nie schematy zapamiętywane przez nasz mózg, wzorce nabywane przez życiowe doświadczenie, ten narząd byłby zupełnie nieprzydatny, ponieważ nie bylibyśmy w stanie „odczytać” bodźców wzrokowych płynących z otaczającej nas rzeczywistości. Jednym słowem, zachowywalibyśmy się jak dzieci we mgle. Oczywiście, jest to jeden z prostszych przykładów, dzięki schematom, uczeniu się dostrzegamy tylko znane nam punkty odniesienia, pomijamy resztę, czytamy skrót, symbol, a potem nad pewnymi rzeczami i zjawiskami przechodzimy bez szczegółowej analizy, co daje nam niewątpliwie większą swobodę działania, zachowań i reakcji na bodźce płynące z otaczającego nas świata.
Sprawa zdecydowanie komplikuje się, jeżeli weźmiemy pod uwagę uproszczone przeświadczenia kształtujące nasze postawy, osądy, poglądy, czyli myślowe stereotypy. Dość powiedzieć, że bezmyślne poddanie się ich działaniu zdecydowanie ogranicza prawidłową ocenę rzeczywistości.
Skoro jesteśmy tacy mądrzy, czy jesteśmy w stanie świadomie im się oprzeć? Owszem, tak, jednakże zdarzenia z ostatnich dni wskazują, że wcale nie jest to takie proste. Wydawać by się mogło, że niedzielny mecz piłki nożnej Villareal – Barcelona przyciągnąć powinien tylko pasjonatów sportu. Niestety, na trybunach zasiedli również ludzie myślowo ograniczeni, nie dostrzegający piękna futbolu, starający się obelżywymi zachowaniami wpłynąć na przebieg meczu. Ich intelektualną mizerię przebił niezwykle inteligentny gest Dani Alvesa, który ze smakiem zjadł rzuconego mu na boisko banana. W ten sposób ten niepozorny, żółty owoc stał się niechlubnym symbolem rasistowskiego stereotypu.
[pullquote]Miliony euro przeznaczone przez UEFA na rzecz kampanii społecznej „No to racism” nie przyniosły jak dotąd zauważalnych skutków…[/pullquote]
Czy w starej, kulturalnej i podobno tolerancyjnej Europie mamy w ogóle jakikolwiek problem z rasizmem? Śmiem twierdzić, że jak najbardziej. Co więcej – z każdym rokiem coraz bardziej narasta i doskwiera, jak zwykle w teorii jesteśmy perfekcyjni, tymczasem rzeczywistość aż krzyczy. Miliony euro przeznaczone przez UEFA na rzecz kampanii społecznej „No to racism” nie przyniosły jak dotąd zauważalnych skutków.
Jednakże przecież nie tylko ciemnoskórzy piłkarze doznają nieuprawnionego traktowania ze strony innych ludzi. Można powiedzieć, że dyskryminacja ludzi ze względów rasowych, narodowych, etnicznych, światopoglądowych, a nawet terytorialnych jest wszechobecna. Przesadzam? Rozejrzyjmy się więc dookoła… Do człowieka o innym światopoglądzie podchodzimy co najmniej nieufnie, czasem niekonwencjonalny sposób bycia, ubioru, fryzury, budzi nasz żywy niepokój, kibice drużyn nawet z tego samego miasta pałają do siebie niepohamowaną, zupełnie niezrozumiałą nienawiścią, a Niemcy, Rosjanie, Rumuni, Żydzi…
Sami więc Państwo widzicie, jak ważna jest każda inicjatywa traktująca dyskryminację jako poważny problem społeczny. Jedną z nich był niewątpliwie wtorkowy wykład i debata studencka „Lodołamacz Stereotypów”, przygotowana przez płocki oddział Polskiej Fundacji Sportu i Kultury oraz Wydział Pedagogiczny Instytutu Nauk Społecznych i Humanistycznych Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Płocku.
Celem dyskusji było m.in. nabycie wiedzy na temat błędów w postrzeganiu osób odmiennych kulturowo i etnicznie, kształcenie szacunku i tolerancji, rozbudzenie zainteresowania dorobkiem kulturowym mniejszości narodowych i ich wkładem w dziedzictwo narodowe, ze szczególnym uwzględnieniem narodowości romskiej. Wykład wygłosił dr Dariusz Schmidt z Uniwersytetu Warszawskiego, natomiast przedstawicielka Polskiej Fundacji Sportu i Kultury, Emilia Schmidt, przeprowadziła debatę i podsumowała studenckie zajęcia.
W przedsięwzięciu nie zabrakło Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który od 10 lat prowadzi działania wspierające romskie rodziny. Z konkretnymi inicjatywami na terenie Płocka, podejmowanymi przez tę instytucję w ramach „Programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce” zapoznała zebranych Joanna Szmul. Szkolna wyprawka, pomoc w nauce, rozwiązywanie kulturowych barier, przeciwdziałanie bezrobociu – czasem po prostu mogą czynić cuda…
Podsumowaniem imprezy było otwarcie w holu gmachu PWSZ wystawy plastycznej „Między nami dzieciakami, czyli romskie dzieci malują…”. Wystawa przedstawia prace dzieci ze szkoły podstawowej i gimnazjum w Jarovicach – największej osadzie romskiej na Słowacji. Ekspozycja, stworzona przez najmłodszych twórców zdobyła powszechne uznanie i była prezentowana na całym świecie.
Jak zatem zwalczać negatywne stereotypy? Tylko poprzez racjonalną ich weryfikację i unikanie nieuzasadnionych uogólnień. Za konkluzję w naszych rozważaniach niech posłuży komentarz Dani Alvesa po boiskowych zajściach: „Mój ojciec zawsze powtarzał: Synu, jedz banany, unikniesz skurczów!”. Pewnie chodziło mu również o skurcze szarych komórek u ludzi, których myślenie po prostu fizycznie boli…