Trzynasty raz Płock gościł zlot zabytkowych mercedesów. Wydarzenie organizowane jest od 2004 roku, a pierwotnym założeniem było zebranie w jednym miejscu aut tej marki, wyprodukowanych przed 1985 rokiem. W tym roku mogliśmy jednak spotkać nowocześniejsze okazy.
XIII zlot Mercedesem po Wiśle rozpoczął się na parkingu, przylegającym do Komendy Miejskiej Policji w Płocku, gdzie odbyła się rejestracja uczestników. Później samochody przemieściły się ulicami Płocka na Stary Rynek, gdzie odbyło się oficjalne otwarcie zlotu.
Mogliśmy oglądać dużo mercedesów z lat 80. i 90., ale były obecne również i pojedyncze egzemplarze z lat 30., 50. czy 60. Naszą uwagę przykuły trzy nietypowe Geländewagen: luksusowe V8, użytkowy GE280 i wersja Cabrio. Dodatkowo wystawiony był również AMG GT-S we wściekle żółtym kolorze, czyli auto, które jest bezpośrednim konkurentem Porsche 911.
Bardzo ciekawie prezentowały się tzw. „sleepery”, czyli auta, które nie różnią się na pozór od popularnych 10 lat temu mercedesów, jakich wiele służyło np. jako taksówki. Dokładnie obejrzeć mogliśmy np. Mercedesa klasy E w wersji 500E – a to, pomimo nobliwej bryły nadwozia, potwór z silnikiem V8. Podobnie zresztą jak prezentowana niewinna wyglądająca 190-tka, która faktycznie była w wersji 190 2.3 16v, a to oznacza, że (w zależności od wersji) miała od 170 do 185 KM.
No i na koniec rarytas, który mignął nam przez chwilę, ale później nie było go na zlocie – mercedes Maybach w wersji z silnikiem V12 – jedno z najbardziej ekskluzywnych i najdroższych aut na świecie. Szkoda, że nie było go na placu przed ratuszem, z przyjemnością obejrzelibyśmy go dokładniej. To auto, które przy wadze blisko 2,5 tony luksusu katapultuje w 5 sekund do setki.
Widać, że sporo aut prowadzili ludzie – młodzi lub ledwo drugiej młodości – to bardzo dobrze. Komputer nigdy nie zastąpi duszy, którą posiadają zazwyczaj starsze auta… Młodsze mają duszę jedynie wówczas, gdy nadadzą im ją nasze marzenia.
W pobliżu zlotu spotkaliśmy jeszcze Fiata 124 Spider z przełomu lat 60. i 70. Czyżby impreza miała zmienić nazwę i nie ograniczać się tylko do aut z gwiazdą? Oby tak. Płock jest głodny każdej motoimprezy.
1. Fot. Tomasz Stachurski
2. Fot. Tomasz Stachurski
3. Fot. Tomasz Stachurski
4. Fot. Tomasz Stachurski
5. Fot. Tomasz Stachurski
6. Fot. Tomasz Stachurski
7. Fot. Tomasz Stachurski
8. Fot. Tomasz Stachurski
9. Fot. Tomasz Stachurski
10. Fot. Tomasz Stachurski
11. Fot. Tomasz Stachurski
12. Fot. Tomasz Stachurski
13. Fot. Tomasz Stachurski
14. Fot. Tomasz Stachurski
15. Fot. Tomasz Stachurski
16. Fot. Tomasz Stachurski
17. Fot. Tomasz Stachurski
18. Fot. Tomasz Stachurski
19. Fot. Tomasz Stachurski
20. Fot. Tomasz Stachurski
21. Fot. Tomasz Stachurski
22. Fot. Tomasz Stachurski
23. Fot. Tomasz Stachurski
24. Fot. Tomasz Stachurski
25. Fot. Tomasz Stachurski
26. Fot. Tomasz Stachurski
27. Fot. Tomasz Stachurski
28. Fot. Tomasz Stachurski
29. Fot. Tomasz Stachurski
30. Fot. Tomasz Stachurski
31. Fot. Tomasz Stachurski
32. Fot. Tomasz Stachurski
33. Fot. Tomasz Stachurski
34. Fot. Tomasz Stachurski
35. Fot. Tomasz Stachurski
36. Fot. Tomasz Stachurski
37. Fot. Tomasz Stachurski
38. Fot. Tomasz Stachurski
39. Fot. Tomasz Stachurski
40. Fot. Tomasz Stachurski
41. Fot. Tomasz Stachurski
42. Fot. Tomasz Stachurski
43. Fot. Tomasz Stachurski
44. Fot. Tomasz Stachurski
45. Fot. Tomasz Stachurski
46. Fot. Tomasz Stachurski
47. Fot. Tomasz Stachurski
48. Fot. Tomasz Stachurski
49. Fot. Tomasz Stachurski
50. Fot. Tomasz Stachurski
51. Fot. Tomasz Stachurski
52. Fot. Tomasz Stachurski
53. Fot. Tomasz Stachurski
54. Fot. Tomasz Stachurski
500E to zdecydowanie najfajniejsze auto. Małe, mocne i jeszcze niedrogie.