REKLAMA

REKLAMA

Nowy budynek czy adaptacja? Prezydent: Obliguje mnie ustawa

REKLAMA

Podczas XXXVI Sesji Rady Miasta Płocka, wiceprezydent Jacek Terebus przedstawił koncepcje, dotyczące dalszych losów Miejskiego Przedszkola nr 17 i jej siedziby. Sprawa nadal wzbudza ogromne zainteresowanie rodziców z osiedla Łukasiewicza.

Przeczytajrównież

Wiceprezydent przedstawił radnym prezentację, którą dziennikarze mieli okazję obejrzeć już kilka dni temu, podczas konferencji prasowej. Omówił dwie koncepcję siedziby przedszkola oraz plan zagospodarowania terenu po wyburzeniu aktualnego budynku, w którym mieści się MP17.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Przypomnijmy – pierwsza koncepcja to adaptacja segmentu budynku Szkoły Podstawowej nr 3 na potrzeby przedszkola, gdzie w piwnicy ma mieścić się blok żywieniowy, szatnie i pomieszczenia administracyjne na parterze, a sale dydaktyczne na pierwszym i drugim piętrze. Przedszkole miałoby 6 oddziałów na 116 dzieci, z salą gimnastyczną.

O przedszkolu na Wielkiej Płycie zdecydują wszyscy płocczanie. Dlaczego nie o obwodnicy czy nabrzeżu?

Jak tłumaczył wiceprezydent, jeśli powstanie sala gimnastyczna, to w budynku zmieści się 116 dzieci. Podkreślał, że będzie to zupełnie nowy budynek, z nowym placem zabaw i parkingiem, którego koszt nie przekroczy 4 mln zł. Zaznaczał, że w innym przypadku budynek zostanie pusty już za dwa lata.

Omówił również koncepcję terenu rekreacyjnego, który mógłby powstać na terenie po wyburzeniu przedszkola. Zaplanowano tam parkingi, strefy dla dzieci i strefy rekreacji.

Trzecia koncepcja to budowa nowego budynku w miejsce istniejącego. Według wyliczeń, to przedszkole może kosztować 8 mln zł.

Nowe przedszkole w Płocku ma kosztować 10 mln zł. A jak jest w Polsce?

– Możemy mieć nowe przedszkole adaptując istniejący budynek, który za chwilę będzie pusty, i wydać na to 4 mln zł, albo budować nowy i wydać 8 mln zł, jednocześnie tracąc szansę na tak atrakcyjne zagospodarowanie terenu po przedszkolu – wiceprezydent wyraźnie sugerował, za którą koncepcją się opowiada. Podkreślił, że z budynku po szkole zostaną tylko mury, reszta będzie dostosowana do przedszkola.

– Jeśli mówimy o tym, że jest adaptacja po szkole nr 3, to zobaczyliśmy szczegółowo co będzie przed szkołą i w szkole, a także na terenie, który zostanie po wyburzonym przedszkolu. Natomiast w drugiej koncepcji zabrakło mi opisu, jak będzie zagospodarowany teren przy przedszkolu, który nadal pozostanie – zauważyła radna Wioletta Kulpa. – Chodzi o to, żeby budynek był na miarę tego osiedla i tej działki, ale budynek MP31 został zaprojektowany pod konkretne miejsce. Dlaczego nie zrobiono tego w przypadku MP17? – pytała radna.

Fot. PetroNews

Podkreśliła, że stale rozmawia z radą osiedla i rodzicami przedszkolaków. Przypomniała o zebranych podpisach i umowie społecznej, która dotyczyła przedstawienia dwóch koncepcji. – Oczekiwaliśmy tych koncepcji, dopytywaliśmy o nie w sierpniu. Pomimo informacji od pana Terebusa, nie otrzymaliśmy koncepcji na komisjach, była tylko na komisji edukacji. Dlaczego robicie to w taki utajniony sposób? – dodała radna.

Zauważyła, że retoryka wiceprezydenta sugeruje, żeby wybrać koncepcję adaptacji. Świadczy też o tym sposób głosowania w ankiecie przy okazji głosowania w Budżecie Obywatelskim i to wyłącznie osobiście. – Dlaczego nie pytał pan o to przy okazji innych przedszkoli czy pozostałych inwestycji? – zwróciła się do prezydenta Nowakowskiego. – To nie jest kwestia tylko wybudowania przedszkola, ale zrobienia czegoś dobrego dla tego osiedla. To osiedle na to zasługuje – zaznaczyła.

Wioletta Kulpa dodała również, że do wszystkich kosztów doliczane jest zagospodarowanie działki, która do przedszkola nie należy. – Wygląda to tak, że przekazujecie informacje, aby mieszkańcy pomyśleli, że faktycznie to jest koncepcja dwa razy droższa i nie opłaca się jej realizować. Jesteśmy po to, żeby realizować oczekiwania mieszkańców – mówiła stanowczo. Dodała, że działania ratusza to zwykłe pozoranctwo, bo jak wynika z dotychczasowego przekazu, decyzja już dawno zapadła.

Przypomniała, że budowa nowego przedszkola nr 31 kosztowała ok. 6 mln zł. – Dlaczego staracie się utwierdzić nas w przekonaniu, że walczy grupa 20-40 zapaleńców, którzy chcą nowego budynku? To o wiele poważniejszy problem. W szkole zmieści się 116 dzieci. Nawet w obecnym przedszkolu jest 120 miejsc, a około 30 dzieci nie dostało się do niego. Dlaczego nie myślimy o tym w kategoriach rozwojowych? – zakończyła.

– Rozumiem część argumentów przedstawionych przez panią przewodniczącą Wiolettę Kulpę – głos zabrał radny Michał Sosnowski. – Osobiście jestem za budową nowego budynku przedszkola z jednej prostej przyczyny, zrobiłem swoiste badanie wśród mieszkańców, wśród moich znajomych i oni oczekują tego ode mnie jako radnego, a ja tu jestem dla nich, a nie dla siebie – podkreślił.

Fot. PetroNews

– Jednocześnie rozumiem argumenty finansowe i budowlane. W związku z tym mam pewne przemyślenia i propozycje. Widzimy, że fundusze unijne płyną ostatnio szerokim strumieniem do Płocka. Miasto bierze też na swoje barki budowę nowego stadionu, gdyż nie doczekało się odpowiedzi na pismo wysłane do PKN Orlen. W związku z tym mam propozycję, aby wystosować pismo do koncernu z prośbą o dofinansowanie nowego budynku Miejskiego Przedszkola nr 17. Być może budowa stadionu jest zbyt kosztowna dla koncernu, ale te kilka milionów na różnicę kosztową na pewno znajdzie, szczególnie jeśli ten projekt tak gorliwie popierają wysocy przedstawiciele Orlenu – zaproponował radny, argumentując, że to właśnie mieszkańcy osiedla Łukasiewicza widzą kominy koncernu.




Prezydent Andrzej Nowakowski zaznaczył, że Wielka Płyta zasługuje na nowe przedszkole, podobnie jak wszyscy mieszkańcy Płocka zasługują, aby przedszkola w naszym mieście były funkcjonalne i nowoczesne. Stwierdził, że MP31 kosztował 6,8 mln zł, a obecnie trudno wygospodarować oszczędności przy przetargu. Zaznaczył, że obecnie nie ma żadnych pieniędzy ani na adaptację budynku SP3, ani na budowę nowego przedszkola. Podkreślił, że przedszkole po adaptacji budynku SP3 będzie również nowoczesne i funkcjonalne.

– Rzeczywiście spotkałem się z radą osiedla, radą pedagogiczną, rodzicami. Rzeczywiście zaprosiłem na to spotkanie rodziców przedszkolaków MP17. Jeśli będą organizowane kolejne spotkania, to przyjdę i będę przekonywał, że na Wielkiej Płycie powstanie nowy obiekt na miarę naszych czasów – stanowczo stwierdził prezydent, dodając, że rachunek jest prosty – 4 do 8 mln zł, a nawet więcej, bo segment SP3 i tak trzeba będzie zagospodarować.

Andrzej Nowakowski zaznaczył, że ze spokojem przyjmuje efekty głosowania i społecznej dyskusji, ponieważ i tak obowiązuje go ustawa o finansach publicznych. – Zgodnie z tą ustawą, wydatki powinny być dokonywane w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasad, uzyskania najlepszych efektów z danych nakładów, optymalnego doboru metod i środków służących osiągnięciu założonych celów. Rozumiejąc wprost tę ustawę, oznacza to, że jeśli chcemy mieć nowoczesny obiekt i możemy mieć to albo za 4 mln zł albo za 8 mln zł, to nie mamy właściwie innego wyboru – tłumaczył.

– Można podgrzewać atmosferę i napuszczać jednych na drugich. Tylko po co? To ma być racjonalne, oszczędne i celowe. Nie chciałbym, żeby mi, jako prezydentowi, zarzucił ktoś, że gospodaruję w sposób nieefektywny, oszczędny i racjonalny. Stąd właśnie taki, a nie inny punkt widzenia. Różne osoby piszą donosy do CBA. Po co kolejny? – zakończył prezydent.

– Fajnie, że po sześciu latach pan prezydent zaczął cytować ustawę – skomentowała Wioletta Kulpa. – A co pan wcześniej robił? Jakoś nie było problemu, że o 4 mln zł zwiększaliśmy kwotę na nabrzeże wiślane. Gdzie wtedy była racjonalność? Po co pan wieszał ramki z radnymi na parterze? Przecież to koszt, po co to robić? Lepiej było ścianę odmalować, bo jest brudna – stwierdziła radna.

Odniosła się również do pomysłu radnego Sosnowskiego. – Spółki skarbu państwa przekazały w tym roku o 50 mln zł więcej niż w ubiegłym roku środków, które są przekazywane również do budżetu miasta. Trzeba zastanowić się co jest najważniejsze na danym osiedlu i realizować te inwestycje – mówiła. Zaproponowała, aby w projekcie budżetu na rok 2018 wpisać zaprojektowanie nowego budynku wraz z zagospodarowaniem terenu na obecnej działce. Podkreśliła, że nie oczekuje obecnie deklaracji budowy tej inwestycji, ale wpisanie projektu do budżetu mogłoby zakończyć na tym etapie dyskusję.

Fot. PetroNews

– Jestem zbulwersowany tym, co się dzisiaj na tej sali dzieje – mówił radny Wojciech Hetkowski. Stwierdził, że dwa miesiące temu wszyscy zgodzili się na przygotowanie dwóch koncepcji, co zostało wykonane. – Czym się będzie różniła sala przedszkolna w przedszkolu zbudowanym od podstaw i w zaadaptowanym budynku SP3? Chodzi mi o parametry, wielkość sali, oświetlenie itp. Czym będą różniły się szatnie? Czym będzie różniły sale? Czym będzie różnił się blok żywieniowy i inne sale służące dzieciom? – wymieniał pytania.

Dodał, że jeśli będą występowały różnice na niekorzyść dzieci, w przypadku adaptacji budynku SP3, nie będzie miał żadnych wątpliwości, że należy budować MP17 od nowa. Nie będzie miał również wątpliwości w przeciwnym przypadku, gdyż np. rodzice na osiedlu Borowiczkach prowadzą swoje dzieci do bardzo starego przedszkola po niebezpiecznej szosie.

– Tym się różnią, co przeniesienie przedszkola nr 3 do szkoły nr 17 – odpowiedział radny Marek Krysztofiak. – Rodzice chyba wiedzieli, dlaczego wówczas protestowali – dodał. Zauważył również, że nigdy się nie zdarzyło, żeby nie przedstawiono projektu jednej z koncepcji. Zaapelował, aby prezydent miał odwagę przyznać się, że decyzję już podjął.

Wiceprezydent Jacek Terebus stwierdził, że radny Krysztofiak pomylił pojęcia koncepcja i projekt techniczny. Tłumaczył, że szkoła nr 17 ma inną konstrukcję, dlatego koszt był tam inny. Odpowiadając na pytania radnego Hetkowskiego, stwierdził stanowczo, że niczym adaptowane przedszkole nie będzie się różniło od nowo budowanego oprócz sali gimnastycznej, która będzie większa, gdyż zostaje po szkole podstawowej.

Prezydent Nowakowski przypomniał, że przez ostatnie lata sytuacja w Płocku zmieniła się na korzyść, gdyż wszystkie przedszkolaki znajdą miejsce w przedszkolach publicznych, a kiedyś kilkaset odchodziło z kwitkiem, i problemem teraz nie jest czy remontujemy, tylko jak remontujemy.

– Nigdy nie przypuszczałem, że ktoś, kto głosował za budową mola wzdłuż rzeki, będzie przekonywał mnie, że on najlepiej wie co to jest celowe, racjonalne i oszczędne jeszcze – odparował w stronę radnej Wioletty Kulpy prezydent Płocka.

Radny Krysztofiak dopytywał, czy jeśli będzie potrzebna większa ilość miejsc w przedszkolu nr 17, to sala gimnastyczna zniknie, co pojawiało się w wypowiedzi wiceprezydenta Jacka Terebusa.

Wioletta Kulpa stwierdziła, że spodziewała się konkretnego zestawienia dwóch koncepcji, pod kątem ilości sal czy też np. windy – czy będzie to winda dla dzieci, czy wyłącznie towarowa. Zauważyła, że nigdzie nie ma 3-kondygnacyjnego przedszkola, gdzie maluchy muszą pokonywać tyle schodów.

Prezydent Nowakowski wyjaśniał, że na Wielkiej Płycie wystarczy 5 oddziałów, a 6. utworzony jest dla dzieci spoza osiedla. – Jeśli będzie taka potrzeba, to w przyszłości samorząd może podjąć decyzję np. budowy nowego przedszkola albo likwidacji sali gimnastycznej na rzecz nowych sal – tłumaczył. Zapewnił, że szczegółowe projekty obu koncepcji zostaną przekazane radnej Wioletcie Kulpie.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 1

  1. Aleksandraa says:

    Robią ludzi w tzw. balona. Przecież to dawno zatwierdzone, że przedszkole będzie w sp 3. Wstydu nie mają, by takie kpiny robić sobie z rodziców małych dzieci!!! ŻENADA !!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU