Już jutro kolejna Sesja Rady Miasta. Głównym tematem obrad będzie likwidacja Gimnazjum nr 2.
Sprawa likwidacji G2 budzi wiele emocji. Ratusz, na dzisiejszej konferencji prasowej, próbował ostudzić atmosferę i wytłumaczyć swoje posunięcie.
– To bardzo trudna, ale uzasadniona decyzja – powiedział prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski. – Tę decyzję podjęli rodzice uczniów, mieszkających w obwodzie Gimnazjum nr 2, wybierając dla dzieci inne szkoły. Rosnące koszty utrzymania i słabe wyniki dzieci to argumenty dodatkowe – dodał.
Decyzję o likwidacji G2 podjęli rodzice, uczniów mieszkających w obwodzie Gimnazjum nr 2, wybierając dla dzieci inne szkoły – Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka.
Pokazano szczegółowe wyniki, które argumentują takie posunięcie – będące, jak mówi Aleksandra Jadczak, kierownik Oddziału Edukacji Urzędu Miasta, wciąż jedynie propozycją. Według statystyk, Gimnazjum nr 2 od kilku lat jest w fatalnej sytuacji. W 2012 roku budżet szkoły w 64 procentach tworzył wkład Urzędu Miasta. Koszty utrzymania rosną, uczniów jest coraz mniej, a wyniki osiągane przez tych do niej uczęszczających nie napawają optymizmem – a mówiąc wprost, są najgorsze w Płocku. Decyzja o likwidacji, zdaniem władz miasta, jest więc najrozsądniejszą opcją – choć wiąże się ze zwolnieniami (10 nauczycieli straci pracę od razu, reszta utraci ją w trakcie procesu wygaszania placówki).
Likwidacja Gimnazjum nr 2 będzie też pomocna w tworzeniu kolejnej, niepublicznej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, mającej stać się płockim centrum nauki gry w „szczypiorniaka”. Placówka miałaby zostać powołana w obecnej siedzibie CKU, to z kolei trafi do budynku G2.
– Doskonale rozumiem wątpliwości radnych, ale proszę spojrzeć na powody tych decyzji. Dodatkowo chcemy stworzyć Szkołę Mistrzostwa Sportowego. To wartość dodana, przynosząca ogromne korzyści w przyszłość – przekonywał Nowakowski.
Szkoła Mistrzostwa Sportowego docelowo miałaby stać się szkołą dla piłkarek i piłkarzy ręcznych, którzy uczyliby się podstaw już na poziomie gimnazjum. W tej chwili trwają rozmowy między ratuszem a Związkiem Piłki Ręcznej, jeśli te uda się sfinalizować, wówczas rozpocznie się proces szukania kadry – jak zapewnia prezydent, najpierw wśród byłych pracowników G2.