REKLAMA

REKLAMA

Niespodzianki podczas drugiego dnia Disco nad Wisłą

REKLAMA

Przeczytajrównież

Sobota to drugi dzień discopolowego szaleństwa na plaży. Był to także ostatni dzień koncertów na scenie głównej. Nie zabrakło ani występów ulubionych wykonawców, ani niespodzianek.

Po raz kolejny na płockiej plaży licznie pojawili się fani muzyki tanecznej, którzy od godziny 17 gromadzili się pod sceną. Już o 17.30 przed publicznością wystąpił zespół Magnum, który swoją działalność reaktywował w 2012 roku. Formacja przypomniała publiczności swoje największe hity.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Po nich na scenie pojawił się zespół Elixir oraz Joł, którzy rozbawili publiczność przed występami bardziej popularnych składów. Gdy na scenie pojawił się Long&Junior publiczność już z pamięci nuciła hity „Kolorowa sukienka” oraz „Bądź moją królową”. Przedstawiciele młodego pokolenia disco-polo, czyli zespół Defis z najbardziej znanym przebojem „Niespotykany kolor” na długo zapadną w pamięć płockiej publiczności.

Przyszedł także czas na bardziej doświadczone zespoły, które przecierały discopolowe szlaki – na scenie pojawił się zespół Skaner i Cliver. Było także coś dla męskiej części publiczności, czyli występ trzech pięknych kobiet z Top Girls. Dziewczyny jednogłośnie dostały od fanów tytuł Miss Disco Polo. Wiele osób, szczególnie pań, czekało na występ Marcina Millera i zespołu Boys. Emocje były widoczne, gdy panowie pojawili się na scenie ze swoim sztandarowym „Jesteś szalona”.

Nie obyło się bez niespodzianek. Sobotni koncert miał zakończyć występ Granta Millera, dla którego byłby to pierwszy koncert w naszym kraju. Niestety, artysta spóźnił się na samolot, a w jego zastępstwie wystąpił znany fanom muzyki tanecznej zespół Milano. W ramach rekompensaty za zmianę programu, organizatorzy zmienili zasady wpuszczania na festiwal dzieci. Wszyscy do 12. roku życia mogli wejść za darmo.




Sobotnie popołudnie to także audycja radia Vox Fm prowadzona wprost ze Starego Rynku. Znani dziennikarze – Konrad Piwowarski i Norbert Bieńkowski, których na co dzień możemy usłyszeć w porannych audycjach, rozgościli się przed płockim ratuszem, chętnie fotografowali się z fanami, rozdawali gadżety oraz zaproszenia na Disco nad Wisłą.

W niedzielę ostatni, pożegnalny akcent festiwalu – zabawa w lokalu Imprezy na Fali. A jak oceniają frekwencyjnie wydarzenie organizatorzy?

– Jutro na pewno będę mógł powiedzieć więcej, ale ludzi jest sporo, cały czas kupują bilety, myślę, że możemy pobić ubiegłoroczny wynik – mówił nam na gorąco w sobotni wieczór Adrian Kiełbowski, organizator Disco nad Wisłą. – Pełną liczbę osób podamy dopiero po zakończeniu festiwalu, na razie zapraszamy jeszcze na ostatni dzień w Imprezach na Fali – dodał.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU