O duszącym zapachu, a właściwie smrodzie, donosili nasi czytelnicy od północy z 27 na 28 sierpnia. „Duszący odór”, „smród jak z palenia opon”, „trzeba prać firanki” – te komentarze pojawiały się najczęściej. Próbowaliśmy w niedzielę dociec, co stało się w okolicach osiedla Skarpa. Jak się okazało, nie tylko my.
Pierwsze sygnały o smrodzie panującym w okolicy Wielkiej Płyty i os. Skarpa otrzymaliśmy przed północą. Pierwsze podejrzenia padły na Orlen. – PKN wypuszcza parę wodną, tyle że śmierdzi gazem. Smród jest niesamowity. Na Wielkiej Płycie trzeba okna zamykać. Co się dzieje? Wiecie coś? – pytał czytelnik.
Chwilę później napisał mieszkaniec ul. Gałczyńskiego. – Witam, na ul. Gałczyńskiego jest straszny odór w okolicy bloku. Straż się rozjechała, a my nie wiemy nadal co tak śmierdzi. Podejrzewamy, że to nasz komin – dywagował płocczanin, przesyłając zdjęcie.
Od rana w niedzielę pojawiła się kolejna teoria. – Czy macie Państwo może jakieś informacje na temat tego okropnego smrodu, który unosił się wczoraj nad miastem? Na Facebooku ludzie pisali, że to Orlen. Taksówkarz coś wspominał o palonych oponach nad Wisłą, rzeczywiście był to smród, jakby opony się paliły. Nie do zniesienia, całe mieszkanie przeszło tym „zapachem”, firanki i pościel do prania. Dziecko w nocy spać nie mogło, bo po prostu ten przeokropny smród dusił. Mamy nadzieję, że dzisiejszej nocy nie będzie akcji tego typu – przekazała więcej informacji nasza czytelniczka.
Te informacje potwierdziła kolejna czytelniczka. – Czy posiadają Państwo jakieś informacje na temat nocnego smrodu? Nikt nie wie co to było, aczkolwiek całą noc ludzi dusiło. Jedni mówili, że ktoś nad Wisłą gumy palił, inni, że to z Orlenu. Na ulicy Gałczyńskiego pojawiły się dwa wozy strażackie, mieszkańcy wyszli na ulicę. Strażacy starali się zlokalizować źródło tego odoru – napisała płocczanka. – W sumie często jest nieprzyjemny zapach, zwłaszcza w nocy, ale dzisiejszej nocy, proszę mi wierzyć, było aż siwo w domu. Mieszkam na Skarpie, więc to musiało być niedaleko – dodała.
Jak się okazało, poszukiwania źródła odoru prowadziła również płocka straż pożarna oraz zakładowa straż pożarna PKN Orlen.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie o fetorze, który unosił się w nocy z 27 na 28 sierpnia nad Płockiem – powiedział nam dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Płocku. – Dwa zastępy jeździły w okolicy występowania zapachu, m.in. na Gałczyńskiego czy Kazimierza Wielkiego. Również zakładowa straż PKN Orlen brała udział w akcji. Koncern wykluczyliśmy, zresztą wiatr wiał w przeciwnym kierunku – wyjaśnił.
Pomimo intensywnych poszukiwań źródła okropnego zapachu, w żadnym ze sprawdzonych miejsc mierniki nic nie wykazały. Strażacy nie napotkali również żadnego miejsca, w którym palone byłyby opony.
Miejmy nadzieję, że było to zdarzenie jednorazowe i dzisiejszej nocy mieszkańcy będą mogli spać spokojnie. A może macie jakieś informacje na temat źródła tego smrodu?