W środowym meczu 5. kolejki PGNiG Superligi, Wisła pokonała we własnej hali Górnik Zabrze 31:25 (15:12) i wciąż pozostaje jedyną drużyną w lidze z kompletem zwycięstw.
Wisła prowadzenie w spotkaniu z Górnikiem objęła w 37. sekundzie po golu z kontrataku Michała Daszka. Chwilę późnej zrobiło się 1:1 po trafieniu Pawła Niewrzawy i… był to jedyny pozytywny rezultat zabrzan w tym meczu. W dalszej części rywalizacji, pomimo wielu błędów i sporej niedokładności z obydwu stron, „Nafciarze” cały czas odskakiwali rywalom, aż w końcu w 22. minucie po bramce z rzutu karnego Tiago Rochy, osiągnęli dwie bramki przewagi (12:10). Tuż przed przerwą udało im się jeszcze powiększyć prowadzenie do czterech bramek, po trafieniu Marko Tarabochii (15:11), które jednak w ostatnich sekundach tej części gry z rzutu karnego zmniejszył Maciej Ścigaj i do szatni „Wiślacy” schodzili prowadząc 15:12.
Drugą połowę płocczanie zaczęli od mocnego uderzenia i po niespełna dwóch minutach, w których trafiali Dan-Emil Racotea i Nemanja Zelenović (17:12) wydawało się, że szybko odskoczą Górnikowi na większą ilość bramek. Początkowo tak się jednak nie stało i w 35. minucie po dwóch golach Niewrzawy zabrzanie ponownie przegrywali trzema bramkami (17:14). I właśnie te 3-4 bramki przewagi „Nafciarze” utrzymali przez kolejne piętnaście minut, mimo że nie grali rewelacyjnej piłki ręcznej. Pięciobramkową przewagę Wisła osiągnęła dopiero w 50. minucie, po golu Zelenovicia, który wykończył ładną akcję Dimy Zhitnikova (25:20). Po tej bramce można było śmiało stwierdzić, że zabrzanie niczego w Płocku nie ugrają, choć podobne odczucia kibicom zgromadzonym w Orlen Arenie towarzyszyły zapewne już od początku spotkania, albo nawet przed jego rozpoczęciem. W ciągu ostatnich dziesięciu minut Wiśle udało się jeszcze powiększyć rozmiary zwycięstwa (31:25), które ostatecznie po indywidualnej akcji na 2 sekundy przed końcem przypieczętował Tarabochia.
Następne spotkanie „Nafciarze” rozegrają w najbliższą niedzielę, 27 września o godzinie 17 w Paryżu. Ich rywalem w 2. kolejce Ligi Mistrzów będzie Paris Saint-Germain. Z kolei kolejny mecz w Orlen Arenie, szczypiorniści Wisły rozegrają w środę 30 września o godzinie 18, ze Stalą Mielec.
Wisła Płock – Górnik Zabrze 31:25 (15:12)
Wisła Płock: Rodrigo Corrales, Marcin Wichary – Michał Daszek 4, Adam Wiśniewski 3, Valentin Ghionea 4, Marco Oneto, Tiago Rocha 5, Nemanja Zelenović 3, Angel Montoro 1, Marko Tarabochia 5, Milan Pušica, Dan-Emil Racotea 3, Bartosz Konitz, Dmitry Zhitnikov 3.
Górnik Zabrze: Mateusz Kornecki, Przemysław Witkowski, Sebastian Kicki – Adrian Niedośpiał, Bartłomiej Tomczak 5, Andrzej Kryński, Aleksandr Bushkov 1, Yuri Gromyko 4, Tymoteusz Piątek, Marek Daćko 3, Maciej Ścigaj 4, Rafał Niedźwiedzki, Paweł Niewrzawa 5, Aleksander Tatarincew 2, Remigiusz Lasoń, Mariusz Jurasik 1.
Upomnienia: Oneto, Pušica, Montoro – Gromyko, Tatarincew, Niewrzawa.
Kary:
Wisła – 10 minut (Racotea, Pušica, Zelenović, Montoro, Oneto – wszyscy po 2 minuty),
Górnik – 14 minut (Tomczak – 4 minuty, Niedośpiał, Gromyko, Jurasik, Niewrzawa, Ścigaj – po 2 minuty).