W czwartek rano otrzymaliśmy informację o śmierci pacjentki DPS „Przyjaznych serc” w Płocku, u której jako pierwszej potwierdzono zakażenie koronawirusem. Są też nowe osoby zakażone.
Jak się dowiedzieliśmy, podopieczna płockiego DPS zmarła w środę, 30 września wieczorem.
– Pacjentka miała również choroby kardiologiczne – przekazała nam Alina Boczkowska, kierownik Referatu Informacji Miejskiej płockiego urzędu miasta. – Obecnie w szpitalu w Siedlcach przebywa 4 pensjonariuszy, 2 osoby są na oddziale zakaźnym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku, potwierdzone zakażenie koronawirusem ma również 5 pracowników – wyjaśniła.
Ogółem na kwarantannie domowej przebywa 14 osób z DPS, a w izolacji domowej 5 osób.
Przypomnijmy, że pozytywny wynik zakażenia koronawirusem u pacjentki płockiego DPS, która od czwartku była hospitalizowana w szpitalu, potwierdzono w piątek, 25 września. Już nazajutrz, w sobotę, pracownikom i pensjonariuszom pobrano wymazy pod kątem obecności Sars CoV-2.
A z kąd w DPS covid przecież pensjonariusze nie opuszczają tego domu na krok to personel zgotował im taki los tam stałe coś się dzieje.
Jak się nie spieszyli z pomocą, to nie dziwne, że umarła. Ciekawe czy jakby to była ich mama czy babcia to też by tak zwlekali i liczyli ile ma lat. Ile dni musiała czekać na konsultację, kiedy wiadome było już, że coś się dzieje. Czy ktoś zrobił jej test na COVID kiedy zaczęły się objawy. Ale jak człowiek nie ma dzieci, to potem inni nim tak pomiatają. A co chwila COVIDowe testy robi sobie pani dyrektor i administracja jako najbardziej narażeni na kontakt z mieszkańcem. A pracownikom robić dzień czy dwa po kontakcie z zarażoną test na covid i wszyscy zdrowi, nie? Statystyki się zgadzają. Dobrze, że jest jeszcze kwarantanna ale tej nikt nie wlicza do zachorowań na covid. Bo jak jesteś na kwarantannie to już nie potrzeba kolejnego testu i wszyscy cię mają z głowy, a ty się boisz o swoich bliskich.
Szkoda każdego człowieka który odchodzi z tego świata. Niestety fakty są takie że w mediach jest codziennie podawana coraz to większa liczba zgonów które dopisuje się do statystyk jako śmierci na Covid 19. Prawda jest taka że w Polsce zmarło z powodu Covid 19 niecałe 300 osób co wyklucza jaką kolwiek pandemie. Reszta zmarłych osób była terminalnie chora a korona wirus tylko przyczynił do ich zgonów tak jak zwykłe zapalenie płuc albo grypa. Jakoś w Polsce i na świecie nie przeprowadza się sekcji zwłok żeby ustalić prawdziwą przyczynę czy to był zgon z powodu Covid czy nie. Najchętniej przeprowadza się też kremacje tych osób żeby za kilka lat ktoś nie wpadł na pomysł przeprowadzenia takich sekcji. Ta pani z DPS leczyła się od wielu lat na przewlekłe bardzo ciężkie choroby i też nie była osobą młodą czy w średnim wieku. Świeć Panie nad Jej duszą.
a ile to wiosenek miała zmarła z DPS, 89 czy 98?
A czy w artykule jest napisane,że Pani zmarła na Covid?Ale niestety nie żyje.Czy czytanie ze zrozumieniem,aż tak boli.
Serio???? Ludzie umarł czlowiek….czy to ważne ile miał lat? Mieszkał w tym domu.
ludzie w dps-ie nie umierali?, zyli dlugo i szczęśliwie, tylko zus (się martwil??)
pierwsze primo – ile miala lat;
drugie primo – jakie choroby miał pacjent;
trzecie primo – czy wogole był pacjent na choroby podstawowe, czy covid „spadł lekarzom z nieba”?
Dokładnie !
Uwaga! Fałszywa informacja, bez paniki