Niestety, nie udało się uratować mężczyzny, którego w poniedziałek wyłowiono z Wisły. Jak informuje płocka policja, pomimo reanimacji mężczyzna zmarł.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 13 lipca, po godzinie 11.
– Otrzymaliśmy informację z centrum powiadamiania ratunkowego o tonącym mężczyźnie w rzece Wiśle na wysokości płockiego mola – informuje mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji – Mężczyzna został wyciągnięty z rzeki przez policjantów oraz ratowników WOPR. Niestety, pomimo reanimacji, zmarł – wyjaśnia.
Na tę chwilę policja nie zna tożsamości mężczyzny. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Wszelkie okoliczności będą wyjaśniane w toku prowadzonego postępowania.
Jak się nie topić?
1.NIE WCHODŹ DO WISŁY
Byłam na molo jak to się wydarzyło … pierwsza podpłynęła policja a dopiero po jakimś czasie WOPR… według mnie reanimacja nie trwała zbyt długo niestety …
Nie wiem czemu tak piszesz… ja też byłam ale na bulwarach i dwie łodzie Policji i WOPR podejmowały wspólnie człowieka na statek WOPR… dopłynęły do niego równocześnie… i czy to ważne, która była pierwsza?
a co reanimacji piszesz też w ten sposób, aby policjantów i ratowników przedstawić w złym świetle… przy brzegu strażacy odebrali tego Pana i przekazali lekarzowi i ratownikom medycznym
WOPR nie zdążył ? Szok. Pomimo setek tysięcy zł wydawanych na szkolenia z zakresu kto więcej wychyli gorzały, oraz sprzęt rekreacyjny dla chłopców w postaci skuterów, ribów, sprzętu nurkowego używanego raz na 3 lata dla rozrywki. Ile ludzi mogła uratować ta kasa? No ale jak widać po ostatnich wyborach, dobry PR robi swoje i zakryje nawet najgorsze szambo.
Kto wychla więcej gorzały to może nie, ale szkolenie skuterowe w USA i skuter za tyle kasy, gdzie się nikt nie kąpie, a żeglarze bardziej dryfują to przeginka.