REKLAMA

REKLAMA

Nie wiesz, który parkomat do kogo należy? Zapłacisz mandat. Bez odwołania

REKLAMA

Przeczytajrównież

Już w grudniu ubiegłego roku zwracaliśmy uwagę na różne opłaty w parkomatach, zarządzanych przez trzy spółki miejskie. Kierowcy czuli się zdezorientowani i wprowadzani w błąd, ponieważ każda ze spółek ma własne, różne zasady i kwoty parkowania. Nietrudno więc o pomyłkę. Taka właśnie sytuacja dotknęła naszego czytelnika.

Jeśli do Płocka przyjedzie turysta i zaparkuje przy katedrze, aby napawać się widokiem z Tumskiego Wzgórza, zapłaci za parkowanie, co dla większości będzie zrozumiałe. Jednak kiedy ten sam turysta pojedzie kilkaset metrów dalej, do pięknej Małachowianki i nie wykupi ponownie biletu, zapłaci mandat. Czy będzie to dla niego niezrozumiałe? Na pewno dotkliwe, kiedy uda się do ratusza, próbując ustalić zasady obowiązujące w Płocku i… zapłaci kolejny mandat, bo zaparkuje przy Starym Rynku…

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

To sytuacja hipotetyczna. Realnie wygląda to tak.

Bilet wykupiony przez czytelnika

– Witam, mam problem z Urzędem Miasta. Chodzi o strefę parkowania – pisze nasz czytelnik. – Zaparkowałem przed sądem, a bilet kupiłem koło Katedry. Dostałem mandat, mimo tego, że mam bilet. Pisałem dwukrotnie reklamację, ale bez skutku. 50 zł to może nie jest nie dużo pieniędzy, ale i nie mało. Tłumaczyłem im, że nie każdy ma obowiązek wiedzieć, który parkomat jest własnością miasta, a który Agencji Rewitalizacji  Starówki. Oczywiście bez skutku – opisuje płocczanin.

Wyjaśnia nam, że zachował wykupiony bilet, przesłał nam też ksero z jego wyjaśnieniami i odpowiedź na jego pismo. – Wyrobiłem się w czasie, tylko po prostu nie w tym parkomacie wykupiłem czas – denerwuje się czytelnik.

Zapytaliśmy w Komunikacji Miejskiej, która obsługuje parkomaty należące do miasta, jaka procedura obowiązuje w tej sytuacji. – Kontrolerzy są zatrudnieni przez Komunikację Miejską, ale reklamację składa się do Miejskiego Zarządu Dróg – wyjaśnia nam Kinga Wochowska. – Reklamację można również złożyć w biurze Komunikacji Miejskiej, ale wówczas także jest przekazywana do MZD – tłumaczy.

Wysłaliśmy więc pytania do Urzędu Miasta Płocka, jak przebiega procedura odwoławcza w przypadku wykupienia postoju w parkomacie, należącym do innego operatora (np. innej spółki miejskiej niż Komunikacja Miejska)?

Jeden parkomat za 2 zł, drugi za 5… Skąd te różnice?




– Wnioski reklamacyjne, dotyczące wykupienia postoju w parkomatach nie należących do KM, rozpatrywane są negatywnie – odpisał nam Hubert Woźniak z zespołu współpracy z mediami płockiego ratusza. – Odwołaniami od rozstrzygnięć MZD zajmuje się komisja ds. rozpatrywania odwołań od decyzji MZD w Płocku – wyjaśnił.

Okazuje się, że od początku funkcjonowania SPP, rozpatrzono już 19 podobnych wniosków reklamacyjnych, dotyczących pobrania biletów w parkomatach nie należących do KM. Wszystkie zostały rozpatrzone negatywnie.

Z jakiego powodu reklamacje składane przez użytkowników SPP są odrzucane? – Powód jest oczywisty: brak uiszczonej opłaty w SPP – tłumaczy Hubert Woźniak. – Opłaty stosowane przez ARS są opłatami zbieranymi na drogach wewnętrznych. Taki sam status ma więc np. parking na Starym Rynku, jak parking przy np. Auchan lub parking na prywatnym podwórku – dodaje.

Ale nie da się ukryć, że problem istnieje, a przecież zbliża się sezon turystyczny. O ile jeszcze płocczanin ma możliwość usłyszenia o różnych parkomatach, o tyle turyście będzie o wiele trudniej zorientować się w tym który parkomat do kogo należy i na jakich zasadach jest prowadzony. Czy w związku z tym miasto podejmie kroki, które pozwolą na uwzględnianie reklamacji w powyższych przypadkach, szczególnie jeśli dotyczą parkomatów, należących do spółek miejskich?

– Ponieważ w pytaniu tym podkreślona została rola spółek miejskich, to pozwolę sobie na mały komentarz. Otóż Komunikacja Miejska – jako operator SPP – pobiera opłaty, które trafiają do MZD, czyli do miejskiej kasy. Natomiast ARS zbiera opłaty dla siebie. Podkreślę też, że oznakowanie parkingów ARS-u i jego parkomatów jest jak najbardziej prawidłowe. Parkingi mają oznakowanie „drogi wewnętrznej”, stoją na nich regulaminy z zasadami korzystania z tych miejsc, a parkomaty mają duży napis „parking prywatny” – argumentuje Hubert Woźniak.

Jest jednak jeszcze mała nadzieja, choć już nie dla naszego czytelnika. Jak przyznaje ratusz, zjawisko ignorowania funkcjonujących oznaczeń istnieje. – Zastanawiamy się nad rozwiązaniem problemu. Wydaje się nim być np. porozumienie między ARS i operatorem SPP o tym, jak takie przypadki między spółkami rozliczać. Albo oznakowanie SPP i parkingów prywatnych różnymi kolorami. Lub oznakowanie różnymi kolorami parkomatów. Rozmowy na ten temat już się toczą, ale za wcześnie jest, bym mógł podać konkretne rozwiązanie – przyznaje Hubert Woźniak.

Mamy nadzieję, że takie rozwiązanie zostanie jednak wypracowane jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego. Otrzymany mandat raczej kiepsko zachęca do ponownego odwiedzenia miasta…

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 7

  1. Rafał says:

    Śmiech na sali te parkomaty i te pajace kanary parkingowe weźcie się za robotę frajerzy a nie ludziom dzień psujecie głąby kapuściane

  2. takisobie says:

    Brawo prezydĘt , wspaniała robota na wymuszanie pieniędzy. W zeszłym roku jak był jarmark tumski to prezydĘt ogłosił że 2 dni opłat za parkowanie nie będzie ale co z tego jak stosowne info wywieszono na drzewie w okolicach teatru (brawo!) i nigdzie indziej więc ludzie i tak wrzucali pieniądze (ciekawe do czyjej kieszeni poszły) . Te parkomaty to jeden wielki miejski szwindel do naciągania ludzi jak widać bo urzędniki mnożą się po mieście jak króliki i ktoś musi na to dać, i nawet ja im nie żałuję szkoda tylko że dzieje się to kosztem robienia z kierowców frajerów i rujnowania biznesów ludzi którzy od początku transformacji płacili duże podatki a teraz zdumieni obserwują jak im obroty spadły. Co Pan jeszcze spieprzy Panie PrezydĘcie ?

  3. chrris says:

    Dla wyjaśnienia Strefy płatnego parkowania może obsługiwać nawet i 50 czy 199 podmiotów . Ale skoro są spółkami miasta to za przeproszeniem g….o mnie obchodzi który parkomat mnie zabukował Tak samo opłacony bilet mam za szyba we wnętrzu wozu z podana data i godziną to jak można być tak ciemnym jeśli ktoś się pomyli w literówce i wystawiać mandat ! No chyba ze jest się nadgorliwym idiotą

  4. marek says:

    podać zarząd miasta do prokuratora, o wyłudzenie,jest na to paragraf

  5. Jst7 says:

    Tu nie chodziło o literę ooool tylko o zero co oznacza zero rozumu i tego pracownika. Powodem powinno być zerrro pracy dla niej.

  6. Spyware says:

    Przecież to kraj chorych ludzi, a dokładnie urzędników którzy siedzą na stołkach za nasze pieniądze i kombinują jak nas okraść. Tak to prawda dwa podmioty należące do miasta i takie cyrki się dzieją. Dochodzi do takiej sytuacji z błędnym wykupieniem biletu.! Ok. Reklamacja na podstawie biletu, korekta między operatorami i koniec. Każdy zadowolony. Ale nie trzeba kogoś wykręcić na kasę bo mało maja i efekt jest. A tu będą teraz miesiącami się zastanawiać jak to rozwiązać. Kurcze przecież powinno się wywalić jednego czy drugiego na pysk z roboty, to inni by się nauczyli i problem by się rozwiązał …

  7. Dorota says:

    Mnie spotkała podobna przygoda. Zaparkowałam samochód na ul. Bielskiej, niedaleko Starego Miasta. W parkomacie pobrałam bilet na parkowanie bezpłatne o godz. 13.30. Jakież było moje zdziwienie, gdy po 15 minutach wróciłam do samochodu i zastałam za wycieraczką mandat wystawiony o godz.13.39. Pojechałam natychmiast do biura na ul. Kolegialną 3 , gdzie złożyłam reklamację. Pani w biurze poinformowała mnie ,że mandat jest jak najbardziej zasadny , bo źle wbiłam numer rejestracyjny samochodu tzn. zamiast zera pomyłkowo wpisałam literę O, pewnie z pośpiechu. Wydruk biletu parkowania i nr rejestracji mojego samochodu wyglądały identycznie , więc to ,że się pomyliłam nawet nie przyszło mi do głowy! W Każdym razie nie było w tym mojej złej woli, a bilet był. Złożyłam reklamację , mija już miesiąc i brak odpowiedzi. Może i będę musiała zapłacić , ale mam dziwne uczucie , że ktoś tu mnie traktuje jak dojną krowę i trochę kłóci się to z moim poczuciem sprawiedliwości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU