Mnóstwo zainteresowanych osób wzięło udział w spotkaniu promującym książkę o płockich cmentarzach. Prezentacja publikacji odbyła się w Towarzystwie Naukowym Płockim.
– Pogańskie ślady rytuału pogrzebowego były zauważalne na cmentarzu odkrytym na Podolszycach Południowych w Płocku – opowiadała podczas spotkania promującego książkę „Nekropolie Płocka do końca XX wieku” jej autorka, dr Grażyna Szumlicka-Rychlik. – Przejawiały się w zawartości grobowców, w śladach palenisk czy w pochówku wampira. Były jednak także pierwsze oznaki wpływu kościoła, o czym świadczył sam fakt złożenia ciał do ziemi, zachodnia orientacja szkieletów czy traktowanie pochówków jako ceremonii zindywidualizowanej – wyjaśniała.
Książka, po raz pierwszy w sposób całościowy, prezentuje cmentarze naszego miasta, począwszy od wieku XI. Należy podkreślić, że publikacja jest przepięknie wydana i bogato ilustrowana. Osoby, które interesują się chociaż trochę historią Płocka, znajdą w niej fascynujące fakty, dotyczące płockich nekropolii. Czytelnicy mogą dowiedzieć się, przy których świątyniach znajdowały się najstarsze cmentarze i gdzie chowani byli dostojnicy świeccy i duchowni. W monografii napisano także o tym, który płocki cmentarz parafialny jest starszy o 10 lat od Powązek i o 20 lat od Rakowieckiego. Autorka pisze o nekropoliach w obrębie Płocka i o powodach zmiany ich lokalizacji na tereny poza miastem.
– Cmentarz poza miastem był na początku niechętnie przyjmowany. Pochówki „w polu”, jak mówiono, kojarzyły się z heretykami, samobójcami i ludźmi pewnego procederu – tłumaczyła dr Szumlicka-Rychlik.
Autorka opowiadała w trakcie spotkania o tym, że do szczególnego rodzaju pochówków służył cmentarz epidemiologiczny, zwany też cholerycznym.
– Było to miejsce na obrzeżach miasta, gdzie grzebano samobojców i więźniów, ale także miejsce egzekucji, o czym świadczyły znajdujące się tam cztery szubienice – mówiła dr Szumlicka-Rychlik. – W wyznaczonym miejscu chowano na tym cmentarzu katolików, ewangelików oraz wyznawców prawosławia. Po dawnym cmentarzu pozostała do dzisiaj nazwa osiedla – Cholerka. Na jego miejscu stoi obecnie kościół św. Józefa i dzwonnica – wyjaśniała.
Autorka opowiadała też o cmentarzu garnizonowym, który na przełomie XIX i XX wieku został założony przez Rosjan. Chowani tam byli żołnierze różnych narodowości i wyznań. Znajduje się na nim ok. 50 mogił zbiorowych i indywidualnych. Wspomniała o najmłodszej płockiej nekropolii, jaką jest cmenarz komunalny. Zebrani dowiedzieli się, że znajduje się tam ok. 17 tys. grobów.
Publikacja przedstawia również historię cmentarzy, które znajdują się na obszarach przyłączonych do miasta dopiero w XX wieku. Są wśród nich nekropolia w Radziwiu przy parafii św. Benedykta, cmentarz w Imielnicy przy parafii św. Jakuba założony w 1935 roku (jeden z nowszych), przy parafii św. Aleksego w Trzepowie czy św. Wojciecha w Podolszycach. Na tym ostatnim znajduje się kilkanaście starych grobowców, najstarszy z nich pochodzi z roku 1898. Książka zawiera interesujące fakty, dotyczące cmentarzy płockich innych kultur. Prezentuje historię cmentarza żydowskiego, ewangelicko-augsburskiego, prawosławnego i mariawickiego. Na tym ostatnim pochowany jest Stanisław Tymoteusz Kowalski, Biskup Naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów.
Monografia pokazuje również płockie nekropolie jako zabytki sztuki. Autorka opisuje m.in., jak mody i tendencje, panujące w poszczególnych okresach, wpływają na architekturę na cmentarzach. Dr Szumlicka-Rychlik wspomina w publikacji o przepisach władz duchownych i świeckich, których należało przestrzegać w przypadku nagrobków.
Przytacza dla przykładu rozporządzenie gubernatora płockiego z roku 1861, które głosiło: „Wolno stawiać na grobach pomniki, krzyże itp. z zastanowieniem, aby w kształcie swym lub w napisach nie zawierały czego bardzo nieprzyzwoitego, moralności lub religii przeciwnego, albo też komukolwiek ubliżającego. Nadto, aby w napisach zachowane były prawidła języka i pisania”.
Ks. prof. Michał Grzybowski podkreślił na spotkaniu promującym książkę, że coraz lepiej poznajemy historię Płocka i monografia o nekropoliach w naszym mieście tę wiedzę poszerza.
– Nekropolis to z greckiego „miasto umarłych”. Te miejsca przechodziły różne dzieje. Mówi się o nich pięknie ”kotwice pamięci” – dzielił się refleksją.
Książka dr Grażyny Szumlickiej-Rychlik powstawała dwa lata.
Magda Grodecka