W Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego warto zapoznać się z raportem „100 najczęściej popełnianych błędów w Internecie w 2018 roku”, który przygotował zespół Polszczyzna.pl oraz marka propagującą polszczyznę i literaturę polską – Nadwyraz.com. Jak tłumaczą autorzy raportu, inicjatywa ma na celu zweryfikowanie kondycji polskiej ortografii w Internecie. A z tą jest źle i coraz gorzej…
Wnioski, płynące z raportu nie są optymistyczne. W wirtualnym świecie większość z nas jest niechlujna językowo, zapomina o podstawowych zasadach ortografii, interpunkcji, składni czy fleksji. Właściwie można stwierdzić, że grozi nam wtórny analfabetyzm, jeśli nie zareagujemy szybko i zdecydowanie.
Badanie, które miało zweryfikować jaki jest stan polszczyzny w polskim Internecie, zostało przeprowadzone po raz pierwszy, ale – jak zapowiadają autorzy – będzie powtarzane co roku, aby monitorować stan polszczyzny i alarmować o pojawiających się zagrożeniach, jak również podejmować działania, które będą przeciwdziałały tym negatywnym zjawiskom.
Raport, który znajdziemy na stronie Polszczyzna.pl, został przygotowany na podstawie analizy danych za pełen 2018 rok, a dane te pozyskano przy użyciu profesjonalnego narzędzia do monitoringu Internetu Brand24.
– Monitoring bazował na puli słów kluczowych, tj. wytypowanych błędach językowych w wielu konfiguracjach (odmienionych przez przypadki, z polskimi znakami oraz bez nich). Słowa kluczowe zostały przygotowane przez Nadwyraz.com i stronę Poprawna polszczyzna w niezależnej wielomiesięcznej analizie (ankietowanie 300 tys. czytelników serwisu). Pozwoliło to na wytypowanie kilkuset błędów językowych, które zostały poddane szczególnemu monitoringowi internetowemu – tłumaczą kulisy powstania raportu autorzy.
Łącznie przeanalizowano blisko 4,5 mln danych, pozyskanych przede wszystkim z takich źródeł jak: Facebook, YouTube, fora dyskusyjne oraz pozostałe platformy mediów społecznościowych (m.in. Instagram, Twitter).
Wyniki nie pozostawiają wątpliwości – największą ilość błędów znajdziemy na portalu społecznościowym Facebook. To z niego pochodziło aż 40,2% błędów. Na drugim miejscu uplasował się serwis YouTube (20,8% naruszeń norm językowych), a na miejscu trzecim fora dyskusyjne (zaledwie 10,8% błędów, co może wynikać z wewnętrznych regulaminów tych miejsc). Czwarte miejsce zajęły ex aequo Instagram (tam wstawiamy głównie zdjęcia) oraz mikroblogi, np. Twitter (to krótkie wiadomości tekstowe) – pochodzi z nich 9,8% błędów.
I choć najmniej naruszeń norm językowych znajdziemy w newsach dziennikarskich (3,1%), to jednak nie jest to optymistyczna informacja – dziennikarze powinni dużo rzadziej popełniać błędy językowe.
A z jakimi błędami mamy najczęściej do czynienia? Otóż największa część internautów miała problem z poprawną pisownią wyrazów „na pewno” (15,03%) i „naprawdę” (9,52%). Sporo osób używa też sformułowania „na dzień dzisiejszy” (zamiast „na dziś”). Problem jest również z pisownią „w ogóle”, które to wyrażenie jest zapisywane albo jako „wogóle” albo „w ogule”, a czasem nawet łącząc błędy: „wogule” (sic!).
Wydaje się, że najtrudniejsze dla polskich internautów jest zapamiętanie, kiedy piszemy łącznie, a kiedy rozdzielnie. Tu błędy pojawiają się w wyrażeniach: „na razie” (8,34%), „poza tym” (4,44%), „na co dzień” (3,76%) i „nie wiem” (2,79%), które zapisywane są łącznie.
A to dopiero początek popełnianych przez internautów błędów. Na liście są również wyrazy: mój (pisane przez u), wziąć (zapisywane uporczywie jako wziąść), à propos (zniekształcone na apropo/a propo), co najmniej (pisane łącznie), sprzed (zniekształcone na z przed), naprzeciwko (zapisane rozdzielnie), już (pisane przez sz)…
W Internecie znajdziemy też błędy w odmianie wyrazów, a już szczególnie często błędnie odmieniane są końcówki fleksyjne rzeczowników w liczbie mnogiej, np. w zapisie wyrazu „ludzią” zamiast „ludziom” (16,85% wynotowanych błędów). Analogiczny błąd popełniany jest w przypadku rzeczownika „dzieciom”.
Nadal zauważalne są błędy gwarowe w takich wyrazach jak „lubiałem” czy „lubiałam”. Sporadycznie pojawiają się w użyciu słowa: poszłem, weszłem, wyszłem, które są używane zamiast poprawnych: poszedłem, wszedłem i wyszedłem. W raporcie znalazły się też wyrazy: przekonywujący zamiast przekonujący lub przekonywający, swetr zamiast sweter, doktór/doktur i kupywać, perfuma, umię, derektor.
Warto zapoznać się z pełnym raportem i sprawdzić, czy sami nie popełniamy błędów, jak np. „pod rząd” zamiast „z rzędu” czy „języczek uwagi” zamiast „języczek u wagi”.
I na zakończenie – zwracajmy uwagę na to, w jaki sposób piszemy, również w Internecie. Ignorowanie poprawnej pisowni będzie skutkowało tym, że zaczniemy zapominać o zasadach języka polskiego. A wówczas nasz ojczysty język stanie się koszmarkiem pełnym zwrotów obcojęzycznych, uproszczeń i skrótów, zrozumiałych często tylko dla samego wypowiadającego słowa…
To i tak nic. Najgorsze jest wplątywanie angielskich słów do nawet błahych zdań (np. „creepy” zamiast „straszny” / „przerażający”; „IMO” / „IMHO” zamiast „moim skromnym zdaniem” / „w mojej opinii”; „crush” zamiast „ukochany” / „obiekt westchnień”; „ludzie, chill, chill” zamiast „spokojnie, spokojnie”, itd.), nie zdziwię się, jeśli kolejne pokolenia będą gadać w tzw. „ponglish”.
reżyserce? …bo mój znajomy pracuje w reżyserce? co mam o tym myśleć?
no to macie mędrców….ale najlepsze to już jest z propozycją NIK odnośnie matematyki na maturze! To jest maksymalnie zaoranie, szkoda, że nie wymyślili, że za samo przyjście na egzamin to już matura zdana…
posłanki, saperki, psycholożki, kierownice, tokarki i wszystkie inne wynalazki?
kip smajl?
Niestety, a jak zwrócić komuś uwagę, to zaraz odzywają się życzliwi. Co chcesz to literówka, chodzi o sens wypowiedzi… itd, itp