REKLAMA

REKLAMA

Nafciarze rozbici w Orlen Arenie

REKLAMA

Przeczytajrównież

Piłkarze Orlen Wisły Płock nieudanie zaczęli 2016 rok w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Po słabym meczu, we własnej hali ulegli Celje Pivovarna Lasko 26:31.

Początek spotkania to błędy obu drużyn, w świetnej sytuacji nie trafił m.in. Ivan Nikcević. Pierwszą bramkę spotkania w 3. minucie zdobył Ziga Mlakar. Niestety, po kolejnej stracie „Nafciarzy” i szybkiej kontrze, drużyna Celje wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Premierowe trafienie dla Orlen Wisły zaliczył dopiero w 5. minucie Valentin Ghionea. Kolejne minuty spotkania nadal były nerwowe, zawodnicy gubili piłkę lub świetnymi obronami popisywali się bramkarze. W 10. minucie spotkania na tablicy widniał wynik 3:3. Później lepiej zaczęli grać goście, którzy zdobywali bramki po szybkich atakach.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Gospodarze jeszcze raz zabrali się za odrabianie strat i w 18. minucie, po świetnej obronie Rodrigo Corralesa, ponownie doprowadzili do remisu. Od tej pory na parkiecie dominowali jednak zawodnicy ze Słowenii, świetną bramkę rzucił m.in. Miha Zarabec i Blaz Janc. „Nafciarze” nie potrafili się przełamać, mimo iż już od 21. minuty, po trzecim wykluczeniu, boisko musiał opuścić świetnie znany w Płocku Luka Dobelsek. Po jego zejściu, kibice gromko skandowali „Dziękujemy!”.

Grający w przewadze płocczanie, co prawda, za sprawą Adama Wiśniewskiego próbowali trzymać kontakt z rywalem, ale cały czas utrzymywała się dwubramkowa przewaga Słoweńców, którą zaczęli powiększać. Między 21. a 27. minutą „Nafciarze” nie rzucili żadnej bramki! Płocczanie gubili piłkę, co skrzętnie wykorzystywali goście, obejmując prowadzenie 10:14. Orlen Wisłę stać było jeszcze na dwie bramki autorstwa Zhitnikova i Nikcevicia, jednak to Ziga Mlakar ustanowił wynik pierwszej połowy na 12:17.

Druga połowę też lepiej zaczęli goście, dla których bramkę zdobył świetnie dysponowany Zarabec. Nasi zawodnicy nie trafiali w sytuacji sam na sam, zaś Słoweńcy punktowali nawet grając w osłabieniu. Zdenerwowany trener Cadenas poprosił o przerwę, jednak obraz gry się nie zmieniał. Kibice zgromadzeni w hali na pierwszą bramkę „Nafciarzy” musieli czekać aż do 36. minuty, kiedy to skutecznym rzutem popisał się Marko Tarabochia. Celje rozpędzało się z akcji na akcję, zaś „Nafciarze” kompletnie stanęli, czego efektem było nawet 10 bramek straty do rywali. Ku uciesze przyjezdnych kibiców, zawodnicy Celje rozgrywali coraz to efektowniejsze akcje. Płocczanie zerwali się jeszcze do odrabiania strat, jednak rywale byli dzisiaj wyraźnie lepsi. Nie pomagał doping kibiców i obrony Rodrigo Corralesa, który odbił kilka piłek. Raziła nieskuteczność w ataku i brak pomysłu na rozegranie akcji. Sił starczyło jedynie na zmniejszenie rozmiarów porażki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 26:31.




Orlen Wisła Płock – Celje Pivovarna Lasko 26:31 (12:17)

Bramki dla Orlen Wisły Płock: Tiago Rocha 7, Valentin Ghionea 6, Marko Tarabochia 4, Dmitry Zhitnikov 3, Adam Wiśniewski 2, Jose Guilherme de Toledo 2, Dan-Emil Racotea 1, Ivan Nikcević 1.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU