Pomimo naprawdę sporego mrozu i śniegu, płocki klub morsów wyruszył (jak co niedzielę) nad zalew Sobótka. Grupa śmiałków zanurzyła się w lodowatej wodzie z uśmiechem na twarzy.
Podczas kiedy większość płocczan spędza mroźną niedzielę w domu lub szuka rozrywki w ciepłych wnętrzach galerii handlowych, miłośnicy zimnych kąpieli w samych strojach kąpielowych (oraz czapkach i rękawiczkach) wchodzili do przerębla na Zalewie Sobótka. Opatuleni ciepło widzowie z podziwem patrzyli na ich wyczyn. Pomimo tego, że płockie morsy spotykają się w każdą niedzielę o godzinie 12, nadal ich kąpiele wzbudzają zainteresowanie.
A wbrew pozorom, kąpiel w zimnej wodzie nie jest dla człowieka czymś wyjątkowym. Nie trzeba jakoś szczególnie przygotowywać się przed wejściem do wody, nie są też wymagane szczególne predyspozycje organizmu. Wystarczy trening jak przed każdym wysiłkiem rekreacyjno-sportowym. Kąpiel w wodzie o temperaturze 0°C trwa oczywiście tylko kilka minut – dłuższa groziłaby niebezpiecznym wyziębieniem organizmu. W praktyce taka kąpiel oznacza łagodne zanurzanie się w wodzie oraz krótkie przebywanie w niej. Zwolennicy zapewniają, że takie kąpiele zapobiegają chorobom i uodparniają organizm.