We wtorek odbyło się przedsesyjne posiedzenie komisji inwestycji. Zjawili się na nim m.in. mieszkańcy zalewanych przez ostatnie miesiące ulic.
20 lutego br. odbyło się posiedzenie Komisji inwestycji, rozwoju i bezpieczeństwa Rady Miasta Płocka. Z tej okazji do ratusza przyszli mieszkańcy zalewanych przez ostatnich kilka miesięcy ulic. Podczas spotkania, poza omówieniem tematu rozbudowy sieci kanalizacji i remontu dróg, poruszono kwestie zakończenia drugiego etapu obwodnicy, nabrzeża, stadionów i powstania łącznika między ulicami Wąską i Okopową.
Płock zalany – ulice Graniczna, Wodna, Podgórze i osiedle Ciechomice
Ulice Graniczna i Wodna oraz Podgórze
W związku z opóźniającym się remontem ulic Granicznej i Wodnej oraz dramatyczną sytuacją żyjących tam mieszkańców, na posiedzenie komisji inwestycji, rozwoju i bezpieczeństwa miasta przybyła delegacja, która przedstawiła zaistniałe tam problemy. Przewodnicząca rady osiedla Wyszogrodzka Katarzyna Wiśniewska opowiadała między innymi o tym, że ostatnio utknęła w tamtej okolicy śmieciarka i mieszkańcy boją się, że podobny los może spotkać karetkę wezwaną do chorego.
Sprawa już była przedstawiona na posiedzeniu wrześniowym, jednak dwóch mieszkańców złożyło protest i inwestycja stanęła w miejscu. Dlaczego?
Problem wystąpił przy wykupie gruntów. Dwóch mieszkańców uznało się za pokrzywdzonych, w wyniku poszerzenia drogi kosztem ich działek. Mieszkańcy poinformowali, że wysyłają monit do wojewody z prośbą o przyspieszenie decyzji na temat protestu, zwracając uwagę na fakt, że tamte osoby posiadają własną kanalizację i problemy reszty mieszkańców ich nie dotykają.
Mieszkańcy dodatkowo zaproponowali, aby inwestycję podzielić. Na początek miasto miałoby zająć się zamieszkałą częścią omawianych ulic, co urealniłoby szanse znalezienia środków i szybkiego wykonania remontu. Poza tym zwrócono uwagę, że pod koniec roku Urząd Miasta Płocka ma dostać zwrot kosztów z inwestycji unijnych i warto by było już poczynić działania, w celu zapisania tych środków na remont omawianych ulic.
Zdaniem mieszkańców, sytuacja na ulicach Wodnej i Granicznej pogorszyła się po zrealizowaniu inwestycji przez zakład energetyczny. Spółka podniosła studzienki i teren tak, że woda z tamtej działki spływa na drogę i okoliczne posesje.
Jedna z mieszkanek wywodząca się z obszarów wiejskich przyrównała panujące tam warunki do najgorszych fragmentów terenów wiejskich, rozjeżdżonych przez maszyny rolnicze. Inna płocczanka z kolei zwróciła uwagę na dziwny sposób lokowania priorytetów miasta, które wymienia jedną nawierzchnię na drugą tam, gdzie nie ma żadnego zagrożenia, a tam gdzie domy są zalewane, przez ulicę nie da się przejechać, a szamba wybijają, powodując zagrożenie epidemiologiczne, nic się nie robi od lat. Teresa Kołodziejska z ulicy Wodnej skarżyła się, że Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego już zaczęło odmawiać interwencji i wypompowywania wody z piwnic, usprawiedliwiając się tym, że do piwnicy napływa woda gruntowa.
Wiceprezydent Jacek Terebus, odpowiadając zaznaczył, że urząd czeka na decyzję wojewody. Zdaniem ratusza, droga została zaprojektowana zgodnie ze wszystkimi zasadami i protest dwójki mieszkańców jest bezzasadny.
– W dniu dzisiejszym ceny, które składają oferenci na realizację dróg, uniemożliwiają nam, tak jak w latach poprzednich, zaplanowanie realizacji drugiej części jakiejś inwestycji […] Te kwoty przekraczają kosztorys inwestorski o 80-100% – wyjaśniał wiceprezydent Terebus.
Wiceprezydent stwierdził, że jest to wyjątkowy rok i że z różnych części miasta przychodzą informacje o zalegającej wodzie. Odnosząc się do inwestycji zakładu energetycznego zapewnił, że urząd poprosi Inspektorat Nadzoru Budowlanego by sprawdził, czy wszystko zostało zrealizowane zgodnie z procedurami. Poinformował, że wykupy gruntów pod drogę rozpoczną się niezwłocznie po otrzymaniu decyzji wojewody i miasto będzie wypłacać z tego tytułu odszkodowania.
Na kwietniowy posiedzenia Komisji inwestycji, rozwoju i bezpieczeństwa miasta ma być podane więcej informacji na temat remontu ulic Wodnej i Granicznej.
Podczas spotkania poruszono również temat ulicy Podgórze. Sytuacja tam ma być analogiczna do tej na ulicach Granicznej i Wodnej.
Osiedle Ciechomice
Radny Tomasz Kominek podczas obrad podniósł temat ulic Włościany i Browarnej, których mieszkańcy również uskarżają się na nieprzejezdne i zalane drogi. Radny zapytał, czy te ulice są uwzględnione w planie rozwoju sieci kanalizacyjnej 2018-2021. Z sali padł również głos, że życie mieszkańców całego osiedla jest sparaliżowane wysokim poziomem wód gruntowych, że jest to osiedle w najgorszej sytuacji w całym mieście. Osiedle Ciechomice wymaga pomocy jeszcze przed realizacją programu rozbudowy sieci kanalizacyjnej, bo mieszkańcy nie mogą czekać kolejnych trzech lat.
Prezes Wodociągów Płockich w odpowiedzi stwierdził, że zanim rozpocznie się prace nad odprowadzaniem ścieków, konieczne jest rozwiązanie problemu odwodnienia terenu. Poinformował przy tym, że wspomniane ulice są włączone w plan rozbudowy sieci kanalizacyjnej. Problemem ma być w tym przypadku brak funduszy oraz nieopłacalność inwestycji.
Zdaniem prezesa Wodociągów, omawiane inwestycje nie kwalifikują się do dofinansowania unijnego, a doprowadzanie wodociągów do paru posesji ze środków spółki jest nieopłacalne z punku widzenia ekonomicznego.
Stadiony, nabrzeże i obwodnica
Z obrad Komisji inwestycji, rozwoju i bezpieczeństwa miasta można było również dowiedzieć się, że spółka MOSiR pracuje obecnie nad kosztorysami stadionów na Stoczniowcu i Borowiczkach. Obydwa obiekty mają mieć nawierzchnię naturalną oraz być w pełni wyposażone. Spółka przewiduje, że opracowanie kosztorysu zakończy się jeszcze przed marcowym posiedzeniem komisji.
Jeden z mieszkańców przybyłych na posiedzenie odniósł się do kwestii budowy nabrzeża. Jego zdaniem, wyrażenie zgody na tak poważną inwestycję nie powinno leżeć po stronie ratusza.
– Zbiornik Włocławski, jak również rzeka Wisła, są elementami głównego systemu melioracyjnego kraju i tutaj ustawa, prawo budowlane, artykuł 82 reguluje, że w tego typu inwestycjach organem administracji architektoniczno-budowlanej jest nie starosta, w tym przypadku prezydent, tylko wojewoda – argumentował Jan Wyrębkowski.
Podkreślił, że urząd miasta powinien skonsultować realizację projektu z wojewodą mazowieckim. Poinformował, że idąc za zaleceniem Wojewódzkiego Inspektoratu Budowlanego, skierował pismo do wojewody w celu wyjaśnienia sytuacji.
Natomiast radny Piotr Szpakowicz zwrócił się z zapytaniem do komisji o realność terminu zakończenia drugiego etapu obwodnicy. Wiceprezydent Terebus powiedział, że częściowe oddanie do użytkowania obwodnicy zależy głównie od pogody. Jeśli poza zapowiadanymi dwoma tygodniami mrozu nie będzie innych komplikacji, obwodnica powinna być przygotowana w terminie.
Łącznik ulic Wąskiej i Okopowej
Radny Tomasz Kominek wyraził w imieniu mieszkańców Płocka obawy w sprawie budowy łącznika między ulicami Wąską a Okopową. Mieszkańcy nie są pewni, czy zakładana kwota 300 tysięcy złotych jest wystarczająca na wybudowanie łącznika oraz czy inwestycja w ogóle wystartuje. Problem ma leżeć w przejęciu dwóch działek i fragmentu trzeciej.
Wiceprezydent Jacek Terebus odpowiedział, że nie wie czy zapisane środki wystarczą i sprawę zweryfikuje dopiero postępowanie przetargowe. Urząd ustalił swoje priorytety i zakłada, że postępowanie przetargowe rozpocznie się jeszcze w 2018 roku.
Odkąd łysy rządzi Płockiem to zawsze i ze wszystkim jest problem, tylko z wycinką drzew gdzie popadnie nie ma problemu. On tylko potrafi gadać i obiecywać, jak całe PO
Pięknie podkreślił to pan Terebus mówiąc, że inne są w tym roku priorytety! Ważna obwodnica, a gówienka niech dalej zalewają posesje.
Niech miasto zrealizuje inwestycje od dawna niezrealizowane zamiast planować nowe. Bardzo dobrym przykładam jest łącznik w Zespole Szkół Usług i Przedsiębiorczości na ul.Padlewskiego , który czeka na wybudowanie od 15 lat. Marnotrawione są pieniądze na plany a łącznika jak nie było tak nie ma.
miasto – wodociągi płockie s.a. Robi co może – patrzcie rozdział kanalizacji na kobylinskiego, to kosztuje więc wszystkiego na raz nie da się zrobić
Dobra robota ! Remonty i pomoc która jest niesiona z samorządu cieszy wiadomo jak zwykle trafiają się dylematy naturalne w których trzeba powziąć kroki żeby pomóc trzeba najpierw odwodnić teren i dopiero zająć się budową kanalizacji. itp ale warto się cieszyć remonty stadionów w borowiczkach i stoczniowcu cieszy, napewno pojawi się sporo krytyki że ktoś lepiej wydał by kasę, szybciej pomógł ale trzeba być obiektywnym u nas się dzieje a remonty przebiegają jeden za drugim :)